Strona 1 z 1

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 17:14
autor: kamracik
No to gratuluję kolejnej wygranej bitwy, i czy nie można tak od razu? Nie robili by Tobie i sobie kłopotu.

Rozumiem zatem, że na zlocie oglądamy poprawnie wykonaną robotę? :mrgreen:

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 17:43
autor: gachul
cholera... a miałem nadzieje że lanosikiem sie carne :D

dżołk rzecz jasna... dobrze że jesteś zadowolony bo ja cos wiem o lakierowaniu, pomalowanych szybach czy urawnych zatrzaskach echhhh

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 18:29
autor: Misiek Fisiek
Właśnie dopompowałem świeże. Ale sam mówiłeś, że lanosik nadto luksusowy jak na Twoje gusta. I musiałbyś sobie ch..a uciąć czy jakoś tak. Szymek sprawdzał to może powiedzieć.

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 19:02
autor: Elegance
Seba, a jak z ta szyba? Wymontowali i umyli czymś mocnym, czy wstawili nową.
gachul pisze:cholera... a miałem nadzieje że lanosikiem sie carne :D

dżołk rzecz jasna... dobrze że jesteś zadowolony bo ja cos wiem o lakierowaniu, pomalowanych szybach czy urawnych zatrzaskach echhhh
Też coś o tym wiem. Przygoda z Mondeo w serwisie Impwar. :lol:

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 19:06
autor: whity
Elegance pisze:Seba, a jak z ta szyba? Wymontowali i umyli czymś mocnym, czy wstawili nową.
Co ci dzisiaj jest eleg? A w czym problem wyczyścić zamontowana szybe? Chyba że ty demontujesz fotele jak je odkurzasz:)

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 19:19
autor: Elegance
Śmiej się czyściochu :lol: Lepiej tak niż odkurzać Black and Decker 24V ;) Poza tym u mnie jakas ostatnio faza jest bo nablyszczam nawet oponę zapasową, myje wlew paliwa i nablyszczam uszczelki, o wydechu i pędzelkach nie wspominajac. Ostatnio nawet chciałem wziąć przykład z mojego sąsiada i zdjąć felgi, żeby je porządnie umyć, ale że podjazd mam na spadku auto mogłoby spaść z podnosnika :lol:

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 20:34
autor: Elegance
Czym

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 20:36
autor: gachul
s-e-b-e-b pisze:szybę wyczyściłem sam... bo musiałem jeździć, a wolałem nie ryzykować porysowania szyby lub spierniczenia czegoś dodatkowo.
u mnie to mieli całą jedną strone + przednia szyba... z tego co wiem to nitro daje rade

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 20:41
autor: gachul
s-e-b-e-b pisze:pożyczyłem od żony druciany zmywak ... wszystko zlazło ;)
taa... żony... a świstak siedzi....

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 20:49
autor: gachul
s-e-b-e-b pisze:...nie napisałem, że od swojej... ale też nie napisałem, że od Twojej :)
weź Sebek nie żartuj... przecież wiemy kto u Ciebie w domu portki nosi :D

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 8 paź 2015, o 22:13
autor: ursus
Przykro się czyta takich historii, bo Cię to w cholerę niepotrzebnego stresu kosztowało :(

Dobrze, że sprawa się w miarę dobrze dla Ciebie skończyła.

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 15 paź 2015, o 22:12
autor: jan6a
Jaką masz teraz grubość lakieru na rancie błotnika? Dziwny ten serwis. Nikomu źle nie życzę ale gdyby była potrzeba polecam do takich napraw ASO Carsed w Stojadłach k. Mińska Mazowieckiego z prośbą niech lakieruje Piotr G. Poczekaj ze dwa miesiące i zobacz czy się nie pokazują rysy pod lakierem jak lakier siądzie.

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 17 paź 2015, o 20:37
autor: sko89
ASO Zalewscy zarówno serwis mechaniczny jaki blach-lakier już dawno przestał trzymać poziom. W obu wypadkach wina kierowników serwisów, którzy albo przysypiają w kanciapach albo ich nie ma, a na halach mechanicy robią co chcą. Inna sprawa, że wolą nie kontrolować roboty bo sami ledwo się znają. Kiedyś w serwisie mechanicznym ukradli mi olej silnikowy, mój własny, i zrobili tylko dolewkę.
Ostatnio w serwisie blach-lakier musiałem 4 razy jeździć na poprawkę. Połamali plastiki, spinki itp. Wszystko odpadało i trzeszczało. Dopiero jak 4 razem zostałem przy samochodzie i sam pilnowałem to zrobili jak trzeba. Oczywiście kierownik serwisu nawet tyłka z biura nie ruszył. Jeszcze usiłował mnie skasować za dodatkową robotę. Skasowałem go śmiechem.
W Carsedzie w Stojadłach nie jest lepiej. Kiedyś byłem na regulacji przednich prawych drzwi, bo nie zamykały się tak lekko jak pozostałe. Mistrzowie wymyślili tak, że ręce mi opadły. Oddali kluczyk i powiedzieli, że domykają się bardzo lekko, tyle że......drzwi się nie zamykały szczelnie, odstawały od linii nadwozia o kilka milimetrów. Usiłowali wmówić, ze albo tak, albo będą się ciężko zamykały. A poza tym twierdzili, że w ogóle nie wina złego spasowania drzwi tylko poduszki powietrznej jaka powstaje w samochodzie. Radzili albo mieć uchylone okno albo przyzwyczaić się (!!!!!!). Na pytanie dlaczego poduszka powietrzna nie działa na pozostałe drzwi ... nie potrafili odpowiedzieć. Drzwi wyregulowałem sam w któryś weekend, wystarczyło idealnie poziomo ustawić pałąk zamka w słupku.

Re: Przygody / problemy z ASO przy likwidacji szkody

: 18 paź 2015, o 11:59
autor: bobek84
Odnośnie autoryzowanych lakierni ,to rzadkosć, wiekszosc ASO oddaje auta do nie autoryzowanych warsztatów. Sam pracuje w takim warsztacie w Niemczech i lakierujemy dla Audi,VW, opel,volvo,Toyota,Ford. Z tym ze Audi,VW trzyma wyzszy poziom to znaczy element ktory ma najmniejsza wgniotke odrazu do wymiany na nowy element, w innych markach niewielkie wgniecenia sa prostowane. I dodam odnosnie orginalnego lakieru , nawet nowe auta lakierujemy jakis element( nawet dwukrotnie)