Mój drogi, będę siedział w nowoczesnym klimatyzowanym Swingu, ze słuchawkami na uszach i czytając książkę. Na zewnątrz piękna pogoda więc spacer na przystanek to sama radość. A tramwaje latają co kilkadziesiąt sekund więc tłoku nie ma. I elektryczny silnik nie klekocze.
Od przesiadki przeczytałem już trzy książki (łącznie lekko ponad 3000 stron)
Na OCP problem brania oleju w 1.8 CDAA został rozwiązany i to całkiem niedawno. Większość osób drastycznie wzrastał pobór oleju w okolicy 90kkm (nawet do 2L/1000km). Wszystko jest wytłumaczone co i jak zrobić łącznie ze zdjęciami, linki poniżej (naprawa wadliwych tłoków poza ASO za dużo mniejsze pieniądze). Tyle w temacie brania oleju w 1.8 TSI
"Wiadomo już, że istota problemu tkwi w wadliwym pierścieniu olejowym, pierścień jest za cienki i przepuszcza olej, początkowo w niewielkich ilościach (nowe auto), potem w marę szybkiego zużywania się przepuszcza go coraz więcej co prowadzi do monstrualnego przepału oleju (podobno były przypadki zużycia powyżej 2 litrów/1000 km).
Naprawa proponowana przez producenta, czyli też ASO, polega na wymianie tłoków na tłoki z innym pierścieniem olejowym - szerszym (2 mm) i o nieco innej konstrukcji. Ponieważ nowe tłoki mają nieco inne mocowanie dla korbowodu, trzeba wymienić również korbowody. Koszty są bardzo wysokie - koszt samych części to około 8000 zł. Do tego dochodzi robocizna - demontaż i montaż silnika z jego rozebraniem - całość 11-12 tysięcy zł."
Ciekawe, czyli jak dobrze rozumiem teraz montują już nowe tłoki i optymistycznie mogę liczyć, że skoro produkcja do listopad 2014 ten problem już nie będzie mnie dotyczyć?
kamracik pisze:Ciekawe, czyli jak dobrze rozumiem teraz montują już nowe tłoki i optymistycznie mogę liczyć, że skoro produkcja do listopad 2014 ten problem już nie będzie mnie dotyczyć?
sko89 pisze:Szkoda czasu na biały karton bo musiałoby walić ostro aby było takie zużycie i było by to widoczne gołym okiem bez kartonu. Raczej mozna wykluczyć uszczelkę pod głowicą bo tak samo byłby widoczny kawowy osad pod korkiem oleju wynikający z dostawania się chłodziwa do oleju. Jak masz już zdjętą osłonę to trzeba sprawdzić czy olej nie znajduje się w przewodach dolotu do turbiny i w całym układzie intercoolera. Prawie na 100% go tam znajdziesz. Jeżeli przewody będą w środku zaolejone lub wypłynie z nich olej to albo odma albo turbina albo jedno i drugie.
Ten typ tak nie ma bo ja mam też 1.8 TSI i od nowości przez, jak na razie prawie 30 tys, nie wziął ani grama oleju. Nic nie dolewałem a poziom oleju cały czas utrzymuje się na bagnecie nieco powyżej 1/2 zakresu min/max. Tak głupio w głowie mają mechanicy, którzy tak twierdzą.
Natomiast często trafiały się wadliwe egzemplarze tego silnika np. w RFN robili remont (pierścienie) na gwarancji i przestawały brać olej.
jeśli to turbo to nie powinno tak być że będzie odczuwalnie słabszy, a słabszy nie jest bo idzie jak burza
Rozumiem, że z tym "nie powinno" to literówka. A poza tym to jest jak wyżej, stopniowej utraty mocy nie odczujesz. Padnięta turbina to skrót myślowy, w którym może zawierać się przepuszczanie oleju tylko przez same uszczelnienia wałka i to w niewielkim stopniu. Wówczas olej będzie przelatywał a spadek mocy nie będzie odczuwalny. Wyraźnie też napisałem, że jak nie turbina to może być odma. Ale Ty tylko skupiłeś się na turbinie. Jak wiesz najlepiej to nie szukaj porad. Zamiast tracić czas na dyskusję ze mną to sprawdź to co napisałem bo to nie jest żadna filozofia i wielka robota. Koszt zerowy. To co napisał marasmus007 tylko potwierdza, że to odma albo kiepscy mechanicy, którzy nie wszystko sprawdzili w turbinie. To, ze po rozebraniu turbiny uszczelnienia (łożyska) wyglądają na dobre nie znaczy, że nie przepuszczają oleju pod obciążeniem. Ciekawy jestem czy sprawdzili drożność przewodu doprowadzającego olej do turbo. A jeżeli tak to czy i jaką metodą go oczyścili. Pewnie wypłukali w odtłuszczaczu i myślą że ok.
Nie znam się i chcę się poradzic zanim oddam samochód do mechanika.
Ostatnio zmieniony 4 maja 2015, o 06:11 przez krzych64, łącznie zmieniany 1 raz.