Czyli że Kulczyk jakby żył jadąc na spotkanie biznesowe miałby z prywatnego odrzutowca wskakiwać do rapidaEnriquez pisze:Dokładnie o to mi chodzi. Po co w firmie auto osobowe? Ano przeważnie po to, że pracownik albo właściciel ma przyjechać autem z domu do roboty. A z roboty pojechać na zakupy i odebrać dziecko ze szkoły. Te samochody nie służą do zarabiania pieniędzy, tylko do szukania kosztów prowadzonej działalności aby nie zapłacić podatku. Oczywiście - jadę do klienta, pakuję towar do auta, rozwożę. Po pracy odstawiam auto na parking firmowy i jedę swoim do domu. To jest jak najbardziej działalność i od tego powinno być 100% zwolnienia. Ale do tego typu rzeczy kupuje się Skodę Rapid a nie auto za pół bańki. Stąd ustawodawca wprowadził ograniczenia. Należy się cieszyć że 150 tysięcy i 50% VAT, ale przypuszczam, że zaraz się to zmieni.
Ja rozumiem że są przegięcia, ale nie ma złotego środka....
W Czechach kiedy płacisz podatki od tego i firma generuje przychody, zarabia na to, możesz se jeździć po bułki do sklepu i w 100% jest to w koszty wrzucane. Zresztą w sumie generowanie kosztów jest tak naprawdę zmniejszaniem haraczu dla tej bandyckiej sitwy, jest taki wykres i ktoś to wrzucał kiedyś (zresztą o tym pisaliśmy) że pewne obciążenia społeczne powiększają czarną strefę, a nie regulowanie pewnych sfer wpływa wręcz pozytywnie na 1 gospodarkę, 2 na wpływy do budżetu z takich mniej "dociskanych" stref...