Końcem zeszłego roku moja 11-letnia plazma od Panasonic-a wyzionęła ducha. Nikt nie chciał się zająć naprawą, więc kupiłem drugi, a ten wystawiłem na części. Po miesiącu zgłosił się gość który naprawił go i mogłem go odkupić za 400zł. No ale nowy tv już był, a dwóch nie potrzebuję.
W każdym razie też stałem przed wyborem jaki TV. Czytałem ogrom forów, opinii itd. Niestety każda marka, każdy model ma swoje wady i zalety.
Samsung i LG mają dobry serwis, ale tylko dla OLED-ów, resztę traktuje po macoszemu. Przykład. Szwagier kasiasty, kupił sobie LG oled 65" za 11-tyś. po roku wyszły mu wypalenia na ekranie w zasadzie widoczne tylko na czerwonej planszy. LG wymieniło matrycę na gwarancji. Po pół roku wyszły jakieś nierówności na matrycy, tzn. biały był żółty ale takimi szerokimi pasami pionowymi. LG wymieniło mu tv na nówkę z aktualnej serii model C9. Teraz używa go jakieś 5-miesięcy i już pojawiają się wypalenia, choć są jeszcze słabo widoczne i w zasadzie tylko na planszach kontrolnych. Poza tym od nowości, biały ekran nie był biały, tylko miał wiele, różnie rozmieszczonych, cienkich pionowych pasów w odcieniu niebieskiego.
Jaki nie byłby to super tv i dobry serwis, to ja dziękuję za oled-y bo na razie cierpią na to samo co pierwsze plazmy, czyli wypalanie pikseli i nie słuchajcie większości opinii w necie, bo jak widzicie mam info z pierwszej ręki, w topowym modelu od LG.
Jeżeli chodzi o Philipsa, nie wierzcie reklamom, to jest tylko marka. Obecnie wszystkie telewizory Philipsa produkuje turecki Vestel. niestety Panasonic idzie w ślady Philipsa i te tańsze modele też robi Vestel. Telewizory Sony w Europie robione są przez Foxconn-a w fabryce na Słowacji.
No ale co nam z tego kto co tłoczy i gdzie, ważny jest produkt, a więc, w mojej opinii:
- Oled-y już opisałem, każda matryca jest od LG, a przynajmniej na razie, więc na razie odpuściłbym sobie
- niestety wszystkie lcd, mają swoje wady, jak kąty widzeni, ghosting, clouding, itd.
- Philips - czytałem na wielu forach, że jego lcd, są relatywnie tańsze do innych wiodących marek, ale też są jedne z najgorszych i najczęściej psują się. Nie wiem nie miałem, nie znam też nikogo kto ma, to są opinie z różnych forów.
- Panasonic, jest ok, ale tylko te modele z górnej półki. Poza tym nie wiedzieć czemu, ale nawet te topowe modele (ostatnio przypominają budową panele oled, w sensie wyglądu samego tv) mają zawsze jakieś ale: a to spory input lag, który powoduje że konsolowcy raczej unikają tych tv, a to kiepska jasność, na której nijak nie wyciągnie się dobrego efektu w HDR10, itd. itp.
- Sony LCD. Wg mnie jedne z lepszych tv pod kątem obrazu, ale chyba najgorszy serwis w Europie. Chyba wzorem Microsoftu i ich Windowsa 10, Sony (android TV) wypuszcza aktualizacje oprogramowania, które są niedopracowane, najczęściej jedno naprawią a drugie zepsują. Wielu raportowało błędy po aktualizacjach, a to że TV nie chce się wyłączyć, albo Netflix lub inne aplikacje nie chodzą a reinstalacja nic nie daje. Poza tym sony ściemnia w parametrach TV, przykładowo piszą że tv w stanie czuwania pobiera 0,5W, ale dopiero w instrukcji dowiesz się, że tylko gdy TV nie ma ustawionych automatycznych aktualizacji oraz nie ma włączonego przewodnika po programach (np. TV naziemnej), bo w przeciwnym wypadku na czuwaniu pobiera prawie 30W.
- Samsung LCD - jeżeli już brać taki TV to tylko z tych serii qled z uwagi na punktowe podświetlenie. Niestety tylko topowe modele qled-ów, mają wielopunktowe a nie matrycowe (czyli obszarowe) wygaszanie podświetlenia, a te modele kosztują czasami więcej niż OLED-y.
- Co do rozmiaru, to zależy w jakiej odległości będzie ktoś oglądał. Ja, jak wielu, jestem zdania, że im większy tym lepszy. Obecnie mam 65" ale sam zastanawiałem się nad 55", po namowie szwagra wziąłem większy i szczerze mówiąc, mógłby być nawet 75", zwłaszcza, że w większości oglądam TV z ok. 3,5m. Uwierzcie, jak ktoś się waha, to niech bierze większy, bo potem będzie żałował.
Ok, innych marek nie skomentuję, bo nie znam ich i żaden mój znajomy nie ma. Na chwilę obecną w moim otoczeniu znajomi mają: Sony, Panasonic i Samsung. Sam zdecydowałem się na Sony KD-65XF9005, i powiem tak. Android TV nieco zamulony (mało aplikacji na TV i trzeba to obchodzić pewnymi sposobami), pilot archaiczny (tzn. klasyczny) i nie umywa się np. do pilotów LG (tych magic remote), obraz super (po własnej kalibracji) ale w zasadzie tylko na wprost i pod niewielkimi kątami, im dalej na boki tym obraz traci, tzn. da się to oglądać, ale to już nie jest to. No i niestety tv ma swoje humory. np. nie ma problemu ze sparowaniem sobie klawiaturki bt, ale np. słuchawki bt, najpierw działały mi płynnie i bez problemu, a po aktualizacji, są bezużyteczne, bo dźwięk rwie i tak jakby co chwila rozłącza się. WiFi słabiutkie, bardzo słabiutkie, jak chcecie oglądać materiały 4k np. z YT, to da się na wifi, ale rwie, doczytuje, itp. I nie ma tu znaczenia jaki masz router i gdzie on stoi (przetestowane), dopiero podłączenie kabla załatwia temat
Co ciekawe, ja nie miałem opcji aby ciągnąć kabel od routera, więc kupiłem urządzonko do przesyłu sygnału po sieci zasilającej od Tp-Link, przesył mam na maksa jaki tv potrafi obsłużyć, czyli też nie za wesoło bo jakieś 80Mb/s