yogibabu pisze: ↑23 gru 2023, o 15:46
U mnie też występował problem grzania sie tyłu.Rozwiązałem to w bardzo prosty sposób-przy wymianie klocków wymieniłem kompletne prowadnice,te gumowe i te metalowe.Tylko zasada jedna-NIC nie smarujemy w tych gumach! Info pochodzi z innego źródła niż instrukcja VAG.To xródło mówi także,że te prowadnice powinno się wymieniać max co 60 tys. km.
Od momentu wymiany problem nie występuje.
Po jakim przebiegu prowadnice zostały wymienione? Ile przejechał samochód po wymianie prowadnic? Jeżeli to nie tajemnica mógłbym prosić o źródło na PM? Może będzie miało też informacje na temat innych nurtujących mnie pytań.
Swoją drogą mój Superb ma 1600km przebiegu i ma wyższą temperaturę tarcz z tyłu niż z przodu. Chyba w moim przypadku powodem nie są prowadnice.
rowerek pisze: ↑23 gru 2023, o 15:24
Wacholek, ale wiesz, że teraz auta mają koretkor siły hamowania i on sobie sam może żonglować przód-tył bez Twojej ingerencji, a przede wszystkim informowania o tym. Co z tego, że masz autoholdy itd. powyłączane w mieście, skoro pisałem Ci, że w mieście hamuje mocniej tyłem, żeby ograniczyć zjawisko 'nurkowania'.
Zwróć uwagę na inne auta vag jadąc w gęstym korku i zobacz, że tocząc się i wyhamowując praktycznie do zera, nawet da się wychwycić moment jak dupa siada (co przy zwykłym hamowaniu bez tego systemu nie ma prawa się zdarzyć).
Tylko problem znowu, że Ty wiesz najlepiej co i jak ma działać
Wysłane z mojego SM-S906B przy użyciu Tapatalka
No to faktycznie znowu żeś błysnął. Korektor siły hamowania przód/tył to był już w Polonezie i we wszystkich samochodach później i dużej liczbie wcześniej produkowanych na całym świecie. Tylko tam był korektor mechaniczny, a teraz robi to pompa ABS, często korzystając z mechanicznego czujnika wychylenia tylnej lub obu osi
Poza tym po co samochód ma ograniczać "nurkowanie" w mieście? Przy niskich prędkościach nie jest to tak bardzo ważne a już na pewno nie w korku.
Wiele osób narzeka na nieprzyjemne odgłosy z tylnych hamulców właśnie przy hamowaniu z dużych prędkości, gdzie nurkowanie może być problemem.
Jakoś nie zauważyłem by ani Octavia III lub IV, ani Seat Ateca, Leon, Cupra Formentor przysiadały tyłem przy hamowaniu zarówno z ACC jak i bez. Nawet opisywany wyżej Superb nie przysiada. Te samochody chyba należą do grupy VAG nie?
Fakt superb stoi równo i nie nurkuje ale może właśnie dlatego, że bardziej hamuje tyłem. W Octaviach, Seatach klocki z tyłu poleciały praktycznie razem po ok 160k przebiegu, a były wyłącznie używane na autostradowych prędkościach z ACC. Gdyby wszystkie samochody tak mocno hamowały tyłem to wszystkie w/w modele miały by ten sam problem.
Jeżeli nawet system specjalnie hamuje tyłem by zmniejszyć nurkowanie to chyba siła tego hamowania powinna być dostosowana do zdolności układu hamulcowego, a nie powodowała jego przedwczesne zużycie i przegrzewanie się.
W Octaviach przednie klocki się nie przegrzewały nawet przy dynamicznej jeździe i na pewno nie miały żywotności tylko 30k, o tylnych nie wspomnę.
Nie da się ukryć, że hamowanie tyłem ma swoje plusy w szczególności w samochodach ciężkich o bardziej równoimiennym rozkładzie mas między osiami. Superb/Passat na pewno nie należy do lekkich aut więc hamowanie tyłem jest bardzo skuteczne i na pewno poprawia stabilizację toru jazdy przy hamowaniu na wprost jak i w zakrętach.
Dlatego moje pytanie o powody zastosowania takiego akurat rozdziału hamowania przód/tył przez VAG.
Na pewno nie było zamiarem takie ustawienie by specjalnie wymieniać tarcze i klocki na gwarancji 2 razy. To jest dla nich strata i problem.
Równolegle produkowane Octacia III i SUPERB III na tej samej platformie MQB. Jeden model ma problemy z tylnymi hamulcami drugi nie.
Nie sądzę by był to problem z przypadkowym, niewłaściwymi ustawieniami bo od co najmniej 2016r superb cały czas mają mniejsze lub większe problemy ze zużyciem tylnych klocków i tarcz. W tym wątku można przeczytać, że wymiana kompletu na "lepszy" poprawia trwałość tylnych hamulców i w sumie było to robione na gwarancji.
Czemu jednak VAG nie zdecyduje się na zmianę rozdziału siły hamowania by się klocki z tyłu nie darły? Może jednak priorytet stabilności samochodu jest ważniejszy nad zużyciem części eksploatacyjnych?
Rowerek, mnie się wydaje, że Ty masz problem z osobami, które wiedzą więcej do Ciebie. Ale to już jest tylko Twój problem