Witam. Dziś zaobserwowałem dziwną sytuację podczas procesu wypalania dpf. Zauważyłem, że obroty się podniosły to wpiąłem się w obd i heja vag dpf. Ku mojemu zdziwieniu na filtrze pojawiło się max ok 200 stopni. Trwało to ok 8 min i obroty spadły tak jakby proces się zakończył. Ale oczywiście żadna sadza się nie wypaliła. Po chwili i ponownym odpaleniu auta proces wypalania się ponowił z tym, że niemal od razu temperatury na filtrze poszybowały w górę pod prawidłowe 600 stopni i filtr się wypalił. Jedyne co mnie ciekawi to to, że trwało to ok 18min. Czyli dość długo, a celowo podjechałem na trasę jechałem do 80-100km/h na 5 biegu. Załączam screeny. Pierwszy z nieudanej próby, a kolejne z przebiegu procesu.
Macie też takz że do wypalania auto podchodzi 2-3 razy?