TSI temperatura oleju.

[Sebastian_M26]

A bolączki współczesnych silników typu starte panewki, wałki rozrządu czy zużyte turbiny nie są winą kiepskiej jakości olejów? Wszyscy tylko mówią, że współczesne silniki są nie trwałe, a nikt nie patrzy co się stało z olejami.

[rezon]

Kiedy dotrze do Ciebie, że współczesne oleje są znaaaaacznie lepsze od tych sprzed 20lat, a silniki mniej trwałe bo mają lżejszą, tańszą konstrukcję, mają mniej palić, mieć więcej mocy, być bardziej ekologiczne itd... Popatrz sobie na konstrukcję turbiny, głowicy, zaworów, kolektorów, cylindrów, wałów, panewek w TDI 90KM i w TDI170KM to będziesz wiedział dlaczego ścierają się panewki, wałki rozrządu czy zużywają turbiny. BTW dawniej też wałki rozrządu zmieniało się co 100-150kkm bo wykazywały zużycie - przynajmniej w demoludowych autkach. Panewki zresztą też.
Wystarczy przeczytać "Prof. dr Ulrich Hackenberg, członek zarządu Audi AG ds. rozwoju technicznego mówi o nowym Q7: „Masa samochodu mniejsza o 325 kg to nowy rekord w tym segmencie" - wiadomo, że wszystko co możliwe jest wtedy cieńsze i mniej trwałe.
Naniesienie powłoki o grubości kilku mikrometrów to nie to samo co wykonanie podobnego elementu o grubości kilku milimetrów z tego samego materiału. powłoka wytrzyma 100, może 200kkm, ale nie wytrzyma 500kkm zalewana nawet czystym PAO z dodatkami złota, platyny spirytus movens i kamienia księżycowego Powłoka jest za to znacznie lżejsza i tańsza

[Sebastian_M26]

Nawet jak będzie centymetrowej grubości panewka to i tak nastąpi awaria przy kontakcie metal-metal. Po to jest film olejowy. Na szczęście w czasach demoludowych jeździłem co najwyżej na motorynce, a prawdziwą przygodę z motoryzacją rozpoczynałem w latach 90-tych i olejach syntetycznych. A rodzinny polonez został sprzedany z 200tys na liczniku i znakomitym stanie 1.6 na olejach syntetycznych, gdzie sąsiadom siadały panewki przy 90 tys i 15W-40.

[rezon]

znalazłem jeszcze info o nowym Pasku Fakty dotyczące redukcji masy nowego Passata:

1. Masa całkowita: - 85 kg. W zależności od wariantu silnika i skrzyni biegów, nowy Passat jest nawet o 85 kg lżejszy.
2. Układ jezdny: - 9 kg. Masa układu jezdnego zmniejszyła się między innymi dzięki zastosowaniu metali lekkich. Tylna oś waży o 4,7 kg mniej, a układ kierowniczy jest lżejszy o 2,2 kg. Łącznie masa układu jezdnego została zredukowana maksymalnie o 9 kg.
3. Silniki: - 40 kg. Zastosowane w Passacie silniki – czterocylindrowe jednostki z turbodoładowaniem – ważą znacznie mniej. Ogólnie ich masę udało się zredukować maksymalnie o 40 kg.
4. Instalacja elektryczna: - 3 kg. Dzięki zastosowaniu aluminium zmniejszyła się masa układów elektrycznych, elektronicznych i wewnętrznej instalacji samochodu. Zoptymalizowano także przekrój przewodów. Dzięki temu już w wersji podstawowej osiągnięta została oszczędność masy o 3 kg.
5. Nadwozie… Nowoczesna konstrukcja z wykorzystaniem stali najwyższej wytrzymałości i stali formowanej na gorąco umożliwiła redukcję masy nadwozia. Po raz pierwszy w Passacie zastosowano także aluminium w strukturze karoserii.
6. … i wyposażenie: - 33 kg. Udoskonalone materiały i nowy układ klimatyzacji pozwoliły na oszczędności także w zakresie wyposażenia. W sumie masa nadwozia z wyposażeniem zmniejszyła się nawet o 33 kg.

Zwracam uwagę na pkt. 4 - zastosowanie aluminium w instalacji elektrycznej. Bo jest lepsze? Nie, jest lżejsze i tańsze. W lotnictwie gdzie walczy się o każdy kg oszczędności masy przewody elektryczne wykonuje się z... miedzi. Ciekawe dlaczego? czyżby była bardziej trwała? A nie tak krucha jak szybko starzejące się Al.
Taki wyścig jest przede wszystkim powodem mniejszej trwałości silników, a nie oleje z GTL, PAO czy innymi wiankami. Tak jakby silniki TSI czy TSI jeżdżące na olejach starych norm z wymianami co 10kkm nie padały.

[rezon]

Nawet jak będzie centymetrowej grubości panewka to i tak nastąpi awaria przy kontakcie metal-metal. Po to jest film olejowy. Na szczęście w czasach demoludowych jeździłem co najwyżej na motorynce, a prawdziwą przygodę z motoryzacją rozpoczynałem w latach 90-tych i olejach syntetycznych. A rodzinny polonez został sprzedany z 200tys na liczniku i znakomitym stanie 1.6 na olejach syntetycznych, gdzie sąsiadom siadały panewki przy 90 tys i 15W-40.

Bajki o Polonezach w idealnym stanie na olejach syntetycznych możesz opowiadać tym, którzy nie wiedzą, że wtedy kiedy były Poldki produkowane nie było jeszcze olejów syntetycznych. Dla Poldka 90kkm do kapitalki to była niemal norma nie dlatego, że miał olej byle jaki tylko wał korbowy zamiast pięciu podpór jak we Fiacie 124 miał trzy podpory jak we Fiacie 125 i panewki po prostu się wybijały, a nie wycierały. Nawet nie znasz takich faktów, więc dla Ciebie przyczyną wszystkiego są oleje.

[Sebastian_M26]

A wysoka masa Opli też nie odpowiada trwałości. Oleje syntetyczne są w Polsce od 92-93, na zachodzie od lat 70-tych.

[DamianSmigielski]

Myślisz, że olej syntetyczny nie ewoluował przez lata? Obecnie oleje mineralne spełniają normy jakości z jakimi nie mogły sobie poradzić pierwsze oleje syntetyczne
problem Poldków polegał też na tym, że były fatalnie wykonane. Uczęszczając do technikum, miałem praktyki miesięczne w FSO Kilka ciekawych rzeczy widziałem
Co do kontaktu metal-metal to w każdym silniku i przy każdym oleju może do niego dojść. Winnym tego jest użytkownik. Wciąż nie brakuje kierowców odpalających silnik z "gazem".
Rezon... w dużym lotnictwie nie widziałem za dużo miedzi. Nie wiem co to za stop bo nie jestem awionikiem, ale mogę się kolegów dopytać. Z moich obserwacji wynika, że są to druty a nie linki, sztywne jak struna.

[rezon]

z wykształcenia jestem inż. elektrykiem w branży lotniczej - jest trochę miedzi w samolotach fakt, że nie czystej tylko najczęściej w stopach, ale bliżej im do miedzi niż do Al jak w Audi

[Sebastian_M26]

Al jest stosowana w jednostkach wykonawczych, nie w przewodach. W tej chwili przechodzi się na 48V, zaowocuje to zmniejszeniem przekroju przewodów cu i oszczędnością wagi. W hybrydach mamy ponad 200V pradu stałego i nic nie szkodzi. To jak z kołem zapasowym, w dzisiejszych czasach assistance, koło to tylko nie potrzebna strata energii na kg.
Ja jako nastolatek pracowałem w wakacje u osiedlowego mechanika, także narozbierałem się tego złomu, nigdy wiecej.
Nikt nie lał syntetyka do poloneza, ludzie woleli remont silnika co 80-100tys. Do 2002-2004 oleje typu 0W i 5W były syntetyczne. W tej chwili pozostało tylko narzekanie na jakość mechaniki.

[rezon]

ludzie nie lali syntetyków do Poldków, bo syntetyków po prostu nie było. Nikt nie wolał remontów co 80-100kkm, tylko trzeba było je robić. Tak jak pisałem panewki były po prostu wybijane, bo ktoś w ramach oszczędności zamienił 5 panewek na 3 o większej średnicy. Moc silnika przy okazji zmiany pojemności z 1,3 na 1,5/1,6 wzrosła o połowę. Zresztą w Poldkach jak nie panewki to pierścienie po 100kkm już były jak żyletki, a uszczelniacze zaworów i wału lały każdą możliwą szczeliną.
Co do "optymalizacji" przekrojów przewodów - jak przechodzi się na 48V to jest to zrozumiałe, bo prądy spadną, ale w większości przypadków oznacza zastosowanie najmniejszego minimalnego przekroju dla prądu - tyle że mierzonego na stole w laboratorium, a później przecierają się wiązki drzwi, klapy tylnej - to przecież typowe usterki S2. Przewód nie jest urwany, izolacja jest OK tylko miedziany rdzeń jest przerwany. Ale tego nie da się już zrzucić na normę 504/507 olejów, to jest po prostu OPTYMALIZACJA. Tak samo optymalizuje się części silnika, a ty ciągle, że to zmiana olejów 502/505 na 504/507 powoduje zużycie silnika. Tak, zamiast 500kkm bez remontów przejechałyby 480kkm bo oleje są gorsze i wymiany rzadsze. A to że jeżdżą 200kkm to przede wszystkim sprawa "optymalizowanej" konstrukcji, a nie olejów. w napinaczu łańcucha TSI kruszą się ząbki, a nie wycierają ze starości i braku smarowania. Sam łańcuch wyciąga się ponad miarę - bo materiał jest nieodporny na starzenie pod obciążeniem, a nie że jest źle smarowany. w TDI ukręcały się zabieraki pompy oleju - bo były za małe. Mogłyby być z lepszych materiałów - ale po co? na gwarancję wystarczy... Może... a może nie....zobaczymy. Najwyżej w Audi ogłosimy akcję serwisową, w VW wymienimy przy okazji przeglądów, a w Skodzie - a niech protestują. Ot cała filozofia...

[Sebastian_M26]

Były syntetyki, nawet pod koniec lat 80 w sklepach na "książkę górniczą" był dostępny castrol 10W-40. Nie dostępny dla reszty polski czy nierobów z solidarności. 92 to czas mobila1 0W-40.

[rezon]

Nie wiem co było dostępne w sklepach górniczych, bo jak 99% PL nie miałem okazji korzystać, ale wprowadzenie syntetycznego Mobila do powszechnej sprzedaży i rozsądnych cenach to raczej druga połowa lat 90-tych albo nawet po 2000. Chyba do O1 lałem, To faktycznie mogłeś mieć Poloneza z ostatnich lat produkcji, który był od początku zalewany syntetykiem. I uważasz, że te oleje były znacznie lepsze od obecnie produkowanych?

[Sebastian_M26]

Poloneza z 94, były to czasy wprowadzenia 1.4 o konstrukcji plastrowej. W tamtym czasie olej syntetyczny był PAO, a nie jak teraz podpicowane minerały hc. Dodatkowo był stosowany pełny pakiet dodatków stosowany do dziś, zddp, którego mało (30-40% normy) w olejach ekologicznych jak 504. W tej chwili niektóre firmy nazywają ten dodatek nowocześnie "nano" i wraz z wapnem/magnezem z molibdenem, częstują ceną.

[rezon]

tak, na pewno oleje z lat 90-ch były lepsze... Szkoda dyskutować. Szkoda, że nie rozbierałeś silników BTW 1,4 to silnik Rovera

[Sebastian_M26]

O to chodzi, że rozbierałem. Mierzyłem średnicówką tuleje, wyczuwałem schodek, mierzyłem pierścienie, czujnikiem zegarowym porownywałem wznios krzywek wałków z książką. W tej chwili potrafię wymienić i wyregulować tarcze suche w dsg, czy wyregulować rozrząd za pomocą płytek, także spokojnie. W tamtych czasach polonez 1.4 był dla ojca nieosiągalny bez kredytu.
Wał pędny ukręciłem w połowie jak puszkę po piwie, ale silnik był jak dzwon.