Powiem tak,
jakość w środku jest lepsza w BMW - nie podlega to dyskusji.
Lepiej się w nim czułem w środku - czy to ze względu na jakość materiałów czy na ,,prestiż". Po prostu inaczej się człowiek czuje w nim, jakkolwiek to nie zabrzmi: ,,jakoś lepiej". Nawet siedząc w nocy, oświetlenie ambient jest takie bardziej luksusowe i przyjemne.
Z zewnątrz, kwestia gustu, każdy ma swój. Na pewno sprawia wrażenie auta masywniejszego i o dziwo droższego (dłuższa maska, mi akurat się to podoba).
Komfort - wyciszenie nieporównywalnie lepsze od seryjnego superba. Ja swojego mam wyciszonego i tu granica zanika, na ucho nie jestem w stanie ocenić, który jest lepiej wyciszony, i mówię to zupełnie poważnie. Dodatkowo, ja mam zrobiony cały wydech, więc ciężko to porównać, ale stojąc w mieście na światłach, czy jadąc na niskich obrotach w trasie z prędkościami 0-200 nie byłem w stanie ocenić, który jest cichszy, tu już musiałbym chyba użyć profesjonalnego sprzętu do pomiaru
Więc oceniam to tak: bmw=superb wyciszony>superb seryjny.
Zawieszenie: jeździłem na zwykłym seryjnym zawieszeniu w bmw bez możliwości zmiany trybów, nie żadnym pneumatycznym czy mpowerowym.
W porównaniu do seryjnego superba przepaść, nawet tego z DCC. Czy to po mieście czy na trasie, po prostu w każdych warunkach.
W porównaniu do mojego gwintu, bmw lepiej (bardziej komfortowo) jeździło się po mieście, ale już przy wyższych prędkościach gwint był górą.
Gwint mam ustawiony w połowie twardości, może jak bym ustawił go na miększy to byłoby podobnie.
Przy wyższych prędkościach superb na gwincie jest zdecydowanie pewniejszy w prowadzeniu, nie buja nim i jedzie jak po sznurku, w bmw miałem wrażenie, że auto cały czas mi lata na boki. Nie wiem, czy to kwestia wysokości, czy zawieszenia czy jednego i drugiego razem.
I teraz tak na podsumowanie.
Śmiało mogę stwierdzić, że bmw jest lepszym autem, i gdybym się decydował na superba w dieslu albo max 190 w benzynie, bez zastanowienia postawiłbym na bmw, gdyby budżet się spinał.
Dla kogoś dla kogo ważny jest komfort i nie ma potrzeby ,,,przycisnąć aż robią się zmarszczki na twarzy" jest to całościowo lepszy/bardziej komfortowy i lepiej wykonany samochód.
I w takim wypadku, ja osobiście brałbym bmw.
Schody się zaczynają, gdy mówimy o superbie 280 konnym, a co dopiero 450+.
W BMW było tak fajnie, że aż w uj nudno. Po prostu nuda. Komfort super, jakość super (aczkolwiek plastiki przy dotykaniu potrafiły skrzypieć i ciekaw jestem jak to będzie wyglądać w późniejszym czasie), ale nic po za tym.
Nie było dla mnie tego czegoś - czyli banana na twarzy, tego wciskania w fotel, który nigdy mi się nie nudzi, i za każdym razem sprawia frajdę jak by to było pierwszy raz. Nie wspominając o wrażeniach dźwiękowych. Teraz bardziej się utwierdzam w tym, że zrobiony superb daje to coś, czego do dnia dzisiejszego nie żałuję, pod względem kosztowym i czasowym.
I w tym momencie zgłupiałem. Albo jeszcze nie jestem gotowy na takie auto, albo frajdę miałbym dopiero od 540i wzwyż i najlepiej po chipie, ale to już budżet x2 w porównianiu do superba. Ale tego też nie jestem pewny, czy również nie było by nudno, bo nie jeździłem takim.
Ogólnie mam mieszane uczucia, oba auta dla mnie mają swoje plusy i minusy, i tak na prawdę wiem mniej (co bym chciał) niż wcześniej przed przetestowaniem go