Oj panowie czyżby koś poczuł się nieswojo
Taki nacisk na bezpieczeństwo, rodzinę trochę mi przypomina tłumaczenie żonie na co poszła ta kasa (chiptuning) bo ja myślałem, że chodzi o fun
Ale to tylko moje zdanie. Nikt nie chce porównywać samochodu do motocykla bo to faktycznie nie ma to sensu. To dwa inne światy i dla kogoś kto tego nie czuje cała argumentacja i tak trafia jak kulą w płot. Dalej - gwoli wyjaśnienia - motocyklem da się jeździć zimą o ile tylko nie ma śniegu ( a na razie tak jest )
Sam śmigałem w ten weekend. Chodzi tylko o odpowiednie ubrania np. RUKKA ale może być coś z osprzętu narciarskiego.
A teraz taka moja refleksja - bez obrazy- bo nie kieruję jej do nikogo personalnie
Mam wrażenie, czytając to forum i rozmawiając z niektórymi właścicielami Superbów lekką napinkę pod tytułem: ja mam 160 kucy, a ja to 170... ale ja muszę powiedzieć, że to mało bo ja mam 200 i zaraz następny a ja 260 i dalej a ja zaraz będę miał 300... To jakiś konkurs - ten kto ma więcej wygrywa. Takie stroszenie piórek
Panowie ktoś powie czym się podniecacie jeździcie SKODĄ!!! Trochę luzu. Myślę, że z tym motocyklem chodzi o to (przynajmniej u mnie tak jest) Do codziennej jazdy nawet z rodziną 1.4TSI w zupełności mi wystarcza, cenię jego komfort, przestronność, cichość (jedynie pod sporą górką zimą z rodziną darowałem sobie wyprzedzanie w danym momencie po to aby wyprzedzić za chwilę) i o to chodzi. Jak chcę poczuć dreszcz emocji wsiadam na moją Suzii, a co do zakrętów to nie wiem jakie są wasze doświadczenia ale jak dla mnie Superb wzorem zwinności i poręczności na zakrętach to nie jest. To jest limuzyna a nie WRC. Polecam przejażdżkę choćby Ceedem w formule rally cross po torze w Słomczynie