Nie mam nic do Ciebie szczypior, ale jak się śpieszę to nie uznaję kompromisów typu, gość na 80tce jedzie 80 lewym i świeci.
Prosta zasada - nie utrudniaj jazdy innym, jedziesz wolniej - puść mnie.
Jak ja jadę wolniej to puszczam, zjeźdżam, daję znać, że może mnie gość wyprzedzić. Robię tak, bo sam chciałbym, żeby ktoś w taki sposób mi "pomagał" a i jak ktoś podziękuje to jakoś tak miło się robi.
Chciałbyś, żeby ktoś tak jechał jakbyś jechał do szpitala, bo Twoja żona rodzi?
Może on akurat jechał w bardzo ważnej sprawie i mu się spieszyło.
I nie ma się co tu spinać i drzeć gaci, tylko prawda jest taka, że ani on, ani Ty nie zachowaliście się jak prawdziwy i komunikatywny kierowca. Jakbym się spieszył, ja bym jeszcze Cię otrąbił.
I bez urazy, szczypior, bo nie mam złych intencji.