Re: Silnik 1.5 tsi 150 km
: 27 mar 2019, o 02:04
Powiem tak, i to raczej obiektywnie, bo miałem 1.4 150 przez 3 lata i nalatałem 90tys, od niecałego miesiąca 2.0 272 i już zrobione prawie 3 tysiące km, przy spokojnej jeździe bez szaleństw różnica jest tylko przy dystrybutorze o jakieś minimum +30% , i w dalszym ciągu polecam mniejszy silniczek do ekonomicznej i normalnej jazdy, bo jednak oszczędność nie jest tylko w przypadku zakupu, ale przy każdym tankowaniu, a na trasie nie odczułem żebym był jakiś nie wiadomo jak szybszy - powtarzam mówię tu o normalnej jeździe bez szaleństw, niegonienie na złamanie karku i wyprzedzaniu wszystkiego co się da. Więc nie ma co się spuszczać i martwić, drugi raz bym wrócił do tego silnika jeżeli brałbym pod uwagę ekonomię. i normalną spokojną jazdę.
Natomiast jeżeli już chcemy poszaleć to różnica jest znaczna, i tu nie ma co oszukiwać, ale jak wiadomo zabawa, frajda i banan na gębie kosztuje.
Dlatego miłośnikom teorii o wyżyłowanym silniku 1.4/1.5 i mocy 150KM z tej pojemności dziękuję, bo z 2.0 wychodzi z litra 140koni.
Miłośnikom, którzy nie jeździli 150 konną wersją, albo po prostu lubią zapier****ć również dziękuję, bo nie ma szans ich przekonać
I jedno wiem na pewno, mimo, że przesiadłem się na coś mocniejszego, to miło będę wspominał ten silniczek i polecał każdemu, komu zależy na niższym koszcie utrzymania i nie ma co się bać, że auto trzeba pchać żeby jechało - nigdy nie miałem sytuacji na drodze, że czułem brak mocy. W ostatnim czasie jeździłem przez tydzien kodiaqiem też 150KM w dsg i również nie odczułem strachu, że braknie mocy, mimo, że powinien gorzej zbierać się od superba ze względu na jego budowę.
Oczywiście różnice będą drastyczne przy wożeniu 4-5 dorosłych ludzi i ich bagaży, ale jeżeli ktoś jeździ większą ilość czasu sam ewentualnie w dwójkę i z małym dzieckiem to nie ma co się bać. Plusem też jest niewątpliwie bardzo cicha praca silnika i szybkie nagrzewanie się w zimie.
Natomiast jeżeli już chcemy poszaleć to różnica jest znaczna, i tu nie ma co oszukiwać, ale jak wiadomo zabawa, frajda i banan na gębie kosztuje.
Dlatego miłośnikom teorii o wyżyłowanym silniku 1.4/1.5 i mocy 150KM z tej pojemności dziękuję, bo z 2.0 wychodzi z litra 140koni.
Miłośnikom, którzy nie jeździli 150 konną wersją, albo po prostu lubią zapier****ć również dziękuję, bo nie ma szans ich przekonać
I jedno wiem na pewno, mimo, że przesiadłem się na coś mocniejszego, to miło będę wspominał ten silniczek i polecał każdemu, komu zależy na niższym koszcie utrzymania i nie ma co się bać, że auto trzeba pchać żeby jechało - nigdy nie miałem sytuacji na drodze, że czułem brak mocy. W ostatnim czasie jeździłem przez tydzien kodiaqiem też 150KM w dsg i również nie odczułem strachu, że braknie mocy, mimo, że powinien gorzej zbierać się od superba ze względu na jego budowę.
Oczywiście różnice będą drastyczne przy wożeniu 4-5 dorosłych ludzi i ich bagaży, ale jeżeli ktoś jeździ większą ilość czasu sam ewentualnie w dwójkę i z małym dzieckiem to nie ma co się bać. Plusem też jest niewątpliwie bardzo cicha praca silnika i szybkie nagrzewanie się w zimie.