donwojtas66 pisze: ↑2 mar 2020, o 15:30
1. jakby nie było to jest 150 koni i chcąc nie chcą to jest już sporo (pamiętam jak z 15 lat to była górna granica przeciętnych samochodów, a teraz rozmawiamy o najsłabszym silniku).
Chyba Ci się dekady pomyliły, 15 lat temu były bez problemu dostępne:
Superb MK1 - 193 KM
Passat B5 - 193 KM
Passat B6 - 250 KM
Audi A4 - 220 KM
Mondeo - 204 KM
citroen C5 -207 KM
Alfa 159 - 200 KM
Długo można by tak wymieniać i celowo nie podałem najmocniejszych wersji silnikowych (S1 jest wyjątkiem)
donwojtas66 pisze: ↑2 mar 2020, o 15:30
2. CHciałbym się dowiedzieć gdzie są Ci wszyscy posiadacze tych 200 koni++, bo jeżdżac po miejscu i czasami na trasie Katowice-Warszawa są dni, kiedy nikt mnie nie wyprzedzi, nawet na światłach ze startu od 0. I wcale nie jest to zasługa tego, że auto tak zapierdala, tylko tego, że goście co mają po 300 koni zazwyczaj śpiąw tych samochodach i jak ja jestem już 100 za światłami to oni ruszają - fakt zdarzają się, którzy potrafią jechać, ale jest to zdecydowania rzadkość i aż miło popatrzeć jak mnie taki zrobi, bo wiem, że koleś wie co robi.
Większość posiadaczy 200+ koni traktuje je jako element bezpieczeństwa aktywnego
Uwierz mi, po krajówkach jeździ się 10x bardziej komfortowo mając świadomość że masz 30% więcej zapasu mocy niż przeciętny użytkownik dróg. Wyprzedzanie "tirów" też jest dużo sprawniejsze.
donwojtas66 pisze: ↑2 mar 2020, o 15:30
3. SIII w silniku 1.5 na 1441 kg, czyli mniej więcej tyle ile GOLF IV z 2000 roku (silnik 1,9 TDI), czy Mondeo MK4 1,8 TDCI - także nie jest to ciężki samochód, który potrzebuje zdecywanie większej mocy.
To zastanów się gdzie producent na bezpieczeństwie zaoszczędził, bo S3 jest dużo większym samochodem od golfa 4
W mieście mocy wystarczy w trasie może brakować
donwojtas66 pisze: ↑2 mar 2020, o 15:30
4. Co do jazdy i tego czy wystarczy, mam wrażenie, że niektórzy nie wiedzą, że silnik benzynowy, żeby jechał musi mieć obroty i dlatego często trzeba redukować na 2 bieg, żeby to jechało - dla mnie to największa wada tego silnika (w ogóle benzynowych) - mam też passata 2,0 TDI 150 koni i jadą podobnie, ale wygoda jest większa passem. Pomimo to, taka Skoda jedzie, tylko trzeba redukować i wciskać gaz do dechy, a jak ktoś muska gaz do 3000 obrotów to i 500 koni może mu być mało.
Uroki małych silniczków, trzeba je kręcić aby jechały jakoś. Tej samej mocy 3L motor będzie miał o niebo lepszą dynamikę
donwojtas66 pisze: ↑2 mar 2020, o 15:30
5. Nie jest to argument, ale muszę przyznać, że coś w tym jest, że czym więcej mocy się ma i szybciej przespiesza, tym gorzej hamuje, szczególnie jak ktoś lubi to robić.
Inaczej są auta które mają hamulce i takie co mają spowalniacze, VAGi zdecydowanie mają spowalniacze
każdy jakiego miałem wymagał swapu hamulcy na 1-2 "oczka" wyżej bo strach było tym jeździć
Dla porównania:
S1 2.8 (193KM) - 312 + 1 tłoczek przód, 245+1 tłoczek tył
Alfa 159 2.0 (170KM) - 305 + 4 tłoczki przód, 278+1 tłoczek tył
Citroen C5 2.0 (109KM) - 283 + 1 tłoczek przód, 276 + 2 tłoczki tył
Octavia III 1.5 (150 KM) - 288 + 1tłoczek przód, 253 + 1 tłoczek tył
Leon 1.6 (105 KM) - 256 +1 tłoczek przód, 232 + 1 tłoczek tył (po zmianie przodu na 288 + 1 tłoczek zaczęło to auto hamować)
Citroen zdecydowanie lepiej hamuje niż S1 i Octavia a i tak nie ma startu do Alfy, a żeby było ciekawiej Alfa jest z nich najcięższa (1640KG)
donwojtas66 pisze: ↑2 mar 2020, o 15:30
Kończąc dodam, że zrobiłem swoją furą ok 18 tys. km za pół roku i jeździ się tym przyzwoicie i trudno mi uwierzyć, że większość posiadaczy mocniejszych aut wykorzystują tę moc. Fakt jest faktem, że jeżdżę cały czas na górnej granicy swojego silnika, a mając mocniejsze auto nie trzeba tego robić, ale dalej szukam tych właścicieli mocniejszych fur, którzy uważają, że 150 to do malucha byłoby za mało, bo ja swojej drodze ich nie widzę, a wcale mało nie jeżdżę. Porównanie malucha do 150 konnej Skody Superb jest trochę strzałem w kolano. Ludzie, którzy wybierają ten silnik patrzą na stosunek koszty/jakoś, bo wiadome jest, że lepiej byłoby mieć więcej koni, ale to niestety zawsze zwiększa koszty (zakup+paliwo). 1.5 TSI jest calkiem fajnym kompromisem, jeździ przyzwoicie i jak ktoś potrafi jechać to tym objeździ.
Tak podpowiem, że mocniejsze silniki mniej palą, idealnym przykładem jest felicja 1.3 i 1.6 gdzie ta słabsza paliła ze 2l/100 więcej. 150 KM jest w sam raz do auta wielkości golfa 4 a nie landary typu superb.
Kumpel wziął 1.5 TSi w O3 i czuje się oszukany jeśli chodzi i osiągi i spalanie
Już nie będę nawet wspominał o zawieszeniu i prowadzeniu, bo to temat na osobną dyskusję