W niedziele rano wyruszylem w droge powrotna, jako unizony I oddany sluga Jej Krolewskiej Mosci, I stwierdzilem kilka kwestii:
- paliwo 98, Verva czy jakiekolwiek inne wersje "ulepszone" w PL to kupa. Przy podobnym stylu jazdy w PL mialem 11.5l/100km (srednia 130km/h). Po zatankowaniu w DE zwyklem 95 spalanie ustatkowalo sie, I pomimo utrzymania sredniej I duzego korka pod Venlo, spadlo do 10.2l/100km
.
- wjazd na obwodnice Berlina nie mial niestety naniesionego ostrzezenia o radarze na Columbusie, I blysnelo - na 80km/h mialem cos kolo 95km/h - wine zwalilem na syna, ze mi glowe zawracal
- poza tym droga zleciala dosc szybko, choc roboty drogowe pod Venlo troche opozniaja ruch (to dla tych, co moze beda gonic tedy wkrotce). Superb zniosl droge dzielnie, choc dwa razy majtnelo nami przy mocniejszych powiewach wiatru - chyba powoli dorastam do zmiany zawiasu
- jestem zajebiscie zadowolony z przejscia z 18" na 16" - spokoj ducha, zaden kraweznik nie straszny - jedno co, to opony strasznie podatne na wlazenie malych kamieni, I przy wiekszych predkosciach po prostu sa niewywazone
- pierwszy dzien w pracy po prawie 4 tygodniowym odpoczynku boli jak cholera