Forum Skoda Superb

Aura się zmieniła to i zmieniłem koła letnie na zimówki (19" -> 16") ostatnio w trakcie jazdy zapaliła mi się kontrolka dotycząca ciśnienia powietrza. Nie wiem co może być przyczyną bo wszystkie koła mają te samo ciśnienie, a i resetowałem na panelu multimedialnym poziom ciśnienia do monitorowania (nie pamiętam teraz jak to się nazywa). Jak zresetuję w ustawieniach ponownie poziom napompowania kół to przez jakiś czas nic nie pojawia się, ale nie daje za wygraną i po pewnym czasie zaczyna migać.
Na kołach będę jeździł już drugi sezon, a "problem" pojawił się dopiero teraz
Spotkał się ktoś z czymś podobnym?

Ten system mierzy obroty kół a nie ciśnienie i jeśli w którymś kole jest zbyt mało powietrza zmienia się promień koła a co za tym idzie prędkość obrotowa i wtedy wywala ostrzeżenie.

Czy koła zostały zamontowane w tych samych miejscach co w poprzednim sezonie przód prawy itd... ?



Wysłane z mojego HTC 10 evo przy użyciu Tapatalka

Koła mogły być różnie zamontowane.

Jakaś sugestia rozwiązania problemu? Szukanie poprzedniego układu kół nie wchodzi w grę... za dużo kombinacji :D:D

Nie wiem czy system mieży porównuje 4 koła na raz czy na osi, spróbuj zamienić jedną stronę tył z przodem ( jak nie pomoże to nie zaszkodzi)

Kiedyś na tvnturbo oglądałem program o gościu który mał suva 4x4 ( jakiś w miarę świeży Hyunai ) i ciągłe problemy z tym napędem ładował w naprawy krocie , a finalnie okazało się że nowe opony na tylnej osi miały inny obwód niż na przedniej ta sama firma i rozmiar ale z różnych okresów.

Wysłane z mojego HTC 10 evo przy użyciu Tapatalka

Faktycznie, zwykle po zmianie opon wyświetla komunikat o ciśnieniu, ale u mnie zwykle po "ustawieniu" na radiu nowego ciśnienia więcej się komunikat nie pojawia. Sprawdź czy czasem faktycznie Ci nie ucieka gdzieś ciśnienie

Ciśnienie nie ucieka, we wszystkich kołach jest takie same.
Mierzyłem bieżnik i z pomiarów wyszło, że na jednej osi koła mają 6,80mm, a na drugiej 8,00. Rozmawiałem z wulkanizatorem, który powiedział, że podobnie jest w francuskich autach, doradził przejechać się jakieś 20km równomierną prędkością 90km/h i powinno się ułożyć.

Ale macie rozkimnki.

System działa w następujący sposób - zakładamy koła, wyskakuje kontrolka, że coś nie tak z ciśnieniem w oponach. Sprawdzamy to ciśnienie i po naciśnięciu guzika SET kompjutor w samochodzie mierzy ile impulsów przypada na każde z kół dla kilku progów prędkości, łącznie z prędkościami powiedzmy pozamiejskimi. Jeżeli wszystkie te pomiary zostaną przeprowadzone, to znaczy osiagnięte zostaną poszczególne progi prędkości system przechodzi w stan monitoringu. Oznacza to, że od tej pory wszelkie odchyłki w ilości obrotów poszczególnych kół są sygnalizowane jako nieprawidłowość. W związku z tym nie ma znaczenia jakie to są koła, jaki mają bieżnik. Ważne jest tylko to, że na skutek zmiany obwodu jednego z kół zmniejszyło sie w nim ciśnienie. I to jest właśnie sygnalizowane. Proponuję z wulkanizatorami na ten temat nie rozmawiać, bo oni sie znają co najwyżej na łataniu opon. Bo co miał taki fachowiec na myśli " przejechać się jakieś 20km równomierną prędkością 90km/h i powinno się ułożyć". Ręce opadają. Ułożyc to się można wieczorem do snu. Samemu lub z kobitą.

Zobaczymy jak to będzie bo już 3 razy resetowałem kompjutra.

Kiedyś miałem podobny przypadek (ale w starszym vagu) i skończyło się zresetowaniem pompy ABS.

Zrobiłem ponad 400 km i jest spokój