Climatronic - zimne powietrze dopier po rozgrzaniu silnika
: 14 lip 2019, o 17:51
Witam serdecznie, dziwny przypadek. Silnik CBBB, 2009 r., climatronic j255(?), albo 3T0 907 044 AL
Po odpaleniu auta, climatronic na AC daje zimne powietrze dopiero po rozgrzaniu silnika. Gdzieś wyczytałem, że istnieje zależność działania climatronica, z temperaturami zewnętrzną, a wewnętrzną (klima nie zadziała np. zimą, bo mogło by dojść do oblodzenia itp itd). Czy to prawda?
Co zrobiłem?
1. Sprawdziłem wentylatory na chłodnicy (podobno też może być zależność), wentylatory jestem w stanie manualnie uruchomić za pomocą VCDS, czyli sprawne są. W ELSA szukałem jakiejś zależności, schematów, nie znalazłem. Teoretycznie jest niby przekaźnik od wentylatora, ale nawet przy podmianie z innym, nie ma różnicy.
2. Dokonałem adaptacji klimy (ustawienia klap), nic nie daje.
3. Zrobiłem "Compressor run in: automatic start" (w basic settings VCDS) - podobno się stosuje przy wymianie kompresora, sterownika, tak aby system się skalibrował, nauczył? No nic nie dało.
4. "Runtime for compressor run-in basic setting" (w Adaptation) - domyślnie 120 sekund, ale zmiana na inne wartości nic nie daje.
5. Temperatury zewnętrzna i wewnętrzna wartości prawidłowe. Nawet pocieranie czujnika na panelu powoduje zwiększenie temperatury, czyli działa. Nie wiem jak to jest z tym czujnikiem nasłonecznienia.
6. Nie mam żadnych błędów w całym aucie.
7. Byłem dzisiaj już drugi raz w aucie, bo chciałem dla pewności sprawdzić, czy zadziałało "Compressor run in: automatic start" (w basic settings VCDS). Ponieważ jak rano z tym walczyłem, to zanim udało mi się to zrobić, auto się rozgrzało i zimne powietrze już leciało. Po południu auto już miało nazwijmy to temperaturę otoczenia. Po uruchomieniu silnika i włączeniu AC, nawet po odczekaniu 120 sekund - NIC. Jeździłem powoli, aby powoli zagrzewać auto. Dopiero przy 65 stopniach "coolant temperature" zaczynało lecieć wyraźnie chłodniejsze powietrze, a przy 70 stopniach mróz z kratek.
Oczywiście uprzedzam: klima nabita, szczelna, odgrzybiona.
Kompresor no raczej działa skoro zimne powietrze leci. Jak dobrze pamiętam, to VCDS pokazał coś ponad 9 barów.
Wygląda to na jakąś dziwną zależność, na jakieś dziwne zabezpieczenie (no kurde jestem ciekaw jakie) działania climatronica w stosunku do temperatury silnika. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Nawet w tych niby markach premium od razu po odpaleniu klima daje zimnem i nie ma takich dziwnych "funkcji", a tu nagle Skoda (VAG) coś by takiego wymyśliła? Nie sądzę. W audi a4 b8 2009 u ojca tak nie ma, w BMW brata F30 2014 r tego nie ma.
Jakieś pomysły?
Po odpaleniu auta, climatronic na AC daje zimne powietrze dopiero po rozgrzaniu silnika. Gdzieś wyczytałem, że istnieje zależność działania climatronica, z temperaturami zewnętrzną, a wewnętrzną (klima nie zadziała np. zimą, bo mogło by dojść do oblodzenia itp itd). Czy to prawda?
Co zrobiłem?
1. Sprawdziłem wentylatory na chłodnicy (podobno też może być zależność), wentylatory jestem w stanie manualnie uruchomić za pomocą VCDS, czyli sprawne są. W ELSA szukałem jakiejś zależności, schematów, nie znalazłem. Teoretycznie jest niby przekaźnik od wentylatora, ale nawet przy podmianie z innym, nie ma różnicy.
2. Dokonałem adaptacji klimy (ustawienia klap), nic nie daje.
3. Zrobiłem "Compressor run in: automatic start" (w basic settings VCDS) - podobno się stosuje przy wymianie kompresora, sterownika, tak aby system się skalibrował, nauczył? No nic nie dało.
4. "Runtime for compressor run-in basic setting" (w Adaptation) - domyślnie 120 sekund, ale zmiana na inne wartości nic nie daje.
5. Temperatury zewnętrzna i wewnętrzna wartości prawidłowe. Nawet pocieranie czujnika na panelu powoduje zwiększenie temperatury, czyli działa. Nie wiem jak to jest z tym czujnikiem nasłonecznienia.
6. Nie mam żadnych błędów w całym aucie.
7. Byłem dzisiaj już drugi raz w aucie, bo chciałem dla pewności sprawdzić, czy zadziałało "Compressor run in: automatic start" (w basic settings VCDS). Ponieważ jak rano z tym walczyłem, to zanim udało mi się to zrobić, auto się rozgrzało i zimne powietrze już leciało. Po południu auto już miało nazwijmy to temperaturę otoczenia. Po uruchomieniu silnika i włączeniu AC, nawet po odczekaniu 120 sekund - NIC. Jeździłem powoli, aby powoli zagrzewać auto. Dopiero przy 65 stopniach "coolant temperature" zaczynało lecieć wyraźnie chłodniejsze powietrze, a przy 70 stopniach mróz z kratek.
Oczywiście uprzedzam: klima nabita, szczelna, odgrzybiona.
Kompresor no raczej działa skoro zimne powietrze leci. Jak dobrze pamiętam, to VCDS pokazał coś ponad 9 barów.
Wygląda to na jakąś dziwną zależność, na jakieś dziwne zabezpieczenie (no kurde jestem ciekaw jakie) działania climatronica w stosunku do temperatury silnika. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Nawet w tych niby markach premium od razu po odpaleniu klima daje zimnem i nie ma takich dziwnych "funkcji", a tu nagle Skoda (VAG) coś by takiego wymyśliła? Nie sądzę. W audi a4 b8 2009 u ojca tak nie ma, w BMW brata F30 2014 r tego nie ma.
Jakieś pomysły?