JanuszSz pisze:A tu auto przejeździło kilka miesięcy i dziwnym trafem po inwazji spadających liści woda nie mająca odpływu zaczęła przedostawać się do wnętrza.
JanuszSz, przykładasz akcenty nie tam gdzie trzeba.
W mojej wypowiedzi, którą byłeś uprzejmy zacytować nie odnosiłem się do przyczyn przecieku tylko sugestii, żeby kanały odpływowe przepychać ... sprężyną do kanalizacji
.
Ja generalnie rozumiem, że cel uświęca środki ale uwierz mi na słowo, ze ten kierunek nie jest dobry, pomijając wątpliwą skuteczność, dla powłoki lakierowej i zabezpieczeń antykorozyjnych.
Zmierzając w tym kierunku może warto przemyśleć wezwanie wozu asenizacyjnego, który wyssie gówno, potem wozu do ciśnieniowego płukania kanalizacji żeby zmyć resztki gnoju z kanałów, a od czasu do czasu sypać też "kreta" do dziurek w podszybiu celem utrzymania drożności odpływów ...
... ??
PLaSTI, nie ulega wątpliwości, ze wypowiedź Kolegi
adafre1 powoduje zimny pot na plecach ale ja mam nadzieję, ze jednak jest to przypadek absolutnie sporadyczny.
Sprawdzenie śladów wody/wilgoci w klapce podtrzymującej filtr kabinowy jest dziecinnie łatwe, nie wymaga żadnych narzędzi i pozostaje całkiem bezinwazyjne. Zajmie Ci nie więcej niż 5 minut, a może zaoszczędzić masę komplikacji gdyby auto zostało w ASO.
Sprawdzić trzeba teraz, a nie po kilku dniach, gdy woda wyschnie. Gdybyś się zdecydował ale byłoby sucho - dobrze się przyjrzyj, czy na klapce nie ma śladów po "zaciekach" wody z kurzem. Zresza już samo odchylenie gąbki przysłaniającej obudowę filtra nad nogami pasażera ujawni, czy "stoi" tam woda.
Jak dawno temu myłeś auto ??
Być może (nie jest to wykluczone) obficie płukałeś podszybie "w szczelinie" pod maską ?? W takim przypadku obecność wody nie byłaby wynikiem żadnej nieszczelności, dlatego dopytuję. Być może nie od razu się skapowałeś, że jest mokro ... (?) .
Pozdrawiam.