Mi się tam S2 dobrze prowadzi....
jedzie do przody, skręca w lewo i prawo.. no i do tyłu tez potrafi. Ma wietrzenie zadka by się nie zapocił zanadto i do tego jakąś muzykę słychać
Wczoraj wygodnie zawiozła moją dupę z Chełma do Poznania.
Oczywiście Phaeton zrobił by to lepiej... ale niestety nie stać mnie na takiego jak bym chciał.
Można kupić STI, włożyć w nie dodatkowo 200k na poprawki...
ale lepiej zawiezie moją dupę do Poznania ? Wysiadając z niego będę mniej zmęczony i bardziej zrelaksowany niż z Phaeotona ?
Dlatego takie onetowe opowieści, że coś "się prowadzi" albo nie.. przyprawiają mnie o lekki uśmiech.
Po co kupować biedną wersję Phaetona, bez pneumatyki zawieszenia... a potem coś robić w zwykłym gdyż "źle się prowadzi" ?
Co facet chciał osiągnąć ?
Samochód do 1/4 mili ?
Samochód do streetrcingu ?
Samochód do latania po szutrach ?
A może samochód do jazdy w terenie ?
...z dupy marudzenie.
Hołowczyc akurat pojęcie ma...
bo jeździł trochę różnymi samochodami. Czy to oznacza, że można bazować tylko na tym co powiedział/napisał nie próbując samemu ?
Czy nie można wyrobić sobie własnej opinii o czym... a nie przyjmować za swoje cudze opinie które spotykamy na swojej drodze życia ?
miłego dnia