Zakupiłem Skodę z wywierconym Dpf-em. Wymieniłem filtr Dpf na nowy Kamoka, niestety Skoda nie mogła ukończyć procedury. Z wydechu podczas wypalania ulatniały się kłęby gęstego dymu na przemian białego i czasem niebieskiego. Oczywiście w chwili gdy się nie wypala nie puszcza ani jednego dymka, pracuje równo. Został wymieniony czujnik różnicy ciśnień na Bosch, czujnik temp spalin (reszta w porządku), przepustnica, olej. Autoryzowany serwis Bosch stwierdził iż Egr jest w porządku. Obroty zwiększają się do 1000 jak należy. Po wymianie tego wszystkiego procedura wypalania kończy się, ale dopiero po przejechaniu ok 120 kilometrów na trasie, niestety w mieście nie kończy się wywala błąd, a następnie przechodzi w tryb awaryjny. Czy ktoś wie gdzie mogę szukać przyczyny
. Dlaczego po wymianie filtra podczas wypalania w dalszym ciągu wydostają się nieopisane kłęby dymu i czemu trwa to tak długo? Serwis twierdzi iż przyczyną mogą być zużyte wtryski lub felerny filtr... Walczę z tym już od pół roku, lecz się nie poddaję.
