artho pisze: ↑16 mar 2024, o 21:37
Natomiast jak wyliczyłem ile mnie czasu kosztowało resarchowanie który to olej będzie najlepszy, potem jazda po ten olej, do tego paliwo ale zwłaszcza ten stracony czas, to mi wyszło, że tyle co zaoszczędziłem tyle straciłem w godzinach poświęconych na tą zabawę oraz innych kosztach, więc się co najwyżej zbilansowało. Jestem wygodny, ale też cenię sobie wysoko swój czas (tak ten prywatny jak i ten za który mi płacą).
Dlatego bardzo dziękuję Ci za Twojego posta. Sam dobierałem teraz części do pierwszej wymiany eksploatacyjnej i w w tych nowych autach to jest kosmos. Rozrząd ma tryliard wersji, bo zmieniają numery poprawiając część. Kupujesz filtr oleju, który ma jedną uszczelkę, a nie 3 bo zmienili obudowę. Chłodnica nie ma korka spustowego płynu chłodniczego, więc nie wiesz ile kupić płynu. Śruby do górnej pokrywy rozrządu sprzedawane są w kompletach po 5 sztuk (a potrzeba 6), lub w chorej cenie w ASO (37 zł/szt.) Płyn hamulcowy jest wymieniany specjalną maszyną, aby nie było dostępu wilgoci, ale i tak zbiorniczek wyrównawczy jest
No i miska olejowa ma być wklejania, ale okazuje się, że i tak ma uszczelkę.... Komedia, spędziłem na tym z 4 wieczory, żeby podobierać części. Dlatego w pełni rozumiem, że po prostu dałeś do ASO. Też bym tak zrobił, ale po kupnie mam zbyt dużo do włożenia w nią i szukam obniżenia kosztów globalnie (jak z budową domu, sam szukasz, kupujesz i negocjujesz to oszczędzasz).