Forum Skoda Superb

Witam, powiedzcie proszę jaką sprawność powinny mieć amortyzatory w Suberbie Combi SII, zauważyłem lekkie podskakiwanie auta na nierównościach - pojechałem na stację kontroli i okazało się 50% przód i 70% tył - auto ma 4 m-ce i 12000 km przejechane - czy to normalnie???
dzięki z góry za komentarze

Na sportowym zawieszeniu to dopiero podskakuje. Aby sprawdzić amortyzator trzeba go wymontować i wtedy na maszynę, bo te testery na stacjach są nie dostosowane do nowoczesnych zawieszeń i opon typu XL i/lub runonflat. Niektóre przy nowym aucie i oponie run flat potrafią pokazać 10%.
U mnie na tym samym testerze Superb (opony XL, lekko napompowane), pokazał 40% a auto z sportowym zawieszeniem i zwykłymi oponami dopompowanymi bardzo nisko profilowymi pokazał 80% a amortyzatory tam były już w nie najlepszym stanie.

Ale podskakuje troche inaczej. Jesli nie masz sprawnych amorow to jest tak jakbys bujal sie na samych sprezynach (bo amor nie trzyma sprezyny przy rozkurczaniu). A ze sprawnym amorem po prostu podazasz za nierownosciami drogi (chyba, ze amor ma za krotki skok) i jest to odczuwalne na niskich predkosciach. W kazdym razie rożnica jest łatwa do wychwycenia.

Jesli kolega ma zwykle fabryczne i buja to pewnie sa trefne. Ciekawe czy obejmuje je gwarancja.

A tak z innej beczki ile powinno wytrzymać zawieszenie S2 przy jeździe 50/50 trasa/miasto ?
Ja mam 76kkm ale na razie amorki są okej - jednak się mocno przechyla.
Będę rozważał wymianę na koni FSD jak już będzie trzeba.

Fabryczne amortyzatory po takim przebiegu kwalifikują się już do wymiany.

To zależy jak kto jeździ, omija dziury. Ja przejadę 150tyś bez dużego uszczerbku, ale znam takich co w 30tyś zniszczą wszystko.

Nie przejedziesz. To, że nie buja na wszystkie strony nie znaczy, że amortyzator jest w dobrym stanie. Można zniszczyć w 30 albo jeździć ostrożnie, uważać na dziury i zjeździć w 70-80. Ale potem z amora zostaje niewiele. Po 80 000 w każdym przypadku odchył od fabrycznych parametrów będzie zbyt duży.

Dziwi mnie opinia ze po przebiegu 76 kkm amory do wymiany. moi rodzice posiadaja civica z 99 roku, tak fabryka podaje wymiane po 120 kkm, i nawet przy 120 przechodzily badanie techniczne bez problemu. Szwagier w Vectrze D zrobil 150 i amory bajka, więc nie sądzę aby tak słabe amory Skoda pchgala do nasyzch aut.

Zuber pisze:Nie przejedziesz. To, że nie buja na wszystkie strony nie znaczy, że amortyzator jest w dobrym stanie. Można zniszczyć w 30 albo jeździć ostrożnie, uważać na dziury i zjeździć w 70-80. Ale potem z amora zostaje niewiele. Po 80 000 w każdym przypadku odchył od fabrycznych parametrów będzie zbyt duży.

No - mnie też zaskoczyłeś. Pozbyłem się Opla z wielowahaczowym i ori amorkami bez ruszania zawieszenia w trakcie użytkowania (może jakieś końcówki), w Seacie robiłem po ok. 220 tys (bo faktycznie było już czuć, gdybym miał go sprzedawac to bym nie robił). Skąd te dane ???

Na badanie na stacji kontroli pojazdów wpływa całość zawieszenia. Przecież amorów do tego badania nikt nie demontuje. Dlatego z padniętymi amortyzatorami przejdziemy badanie techniczne jeżeli pozostałe elementy zawieszenia są w dobrym stanie.

Wiem, bo sam przechodziłem moim pierwszym autem - starym audi z przebiegiem pod 400 000 km. Któregoś dnia miałem dosyć podskakiwania na nierównościach i bujania w zakrętach i okazało się, że amory są jeszcze fabryczne ) Zanim je zdemontowali minęło pół dnia, tak się wszystko pozapiekało.

Tak więc jeździć można i 400 000 km ale to nie jest ten sam amortyzator co fabrycznie. Za to po 150 000 km może być nawet bardziej komfortowy niż twardy fabryczny bo nie będzie już trzymał sprężyny tak mocno przy ugięciu ale zarazem powinien jeszcze działać na tyle, żeby powstrzymać dobijanie zawieszenia. Ale w zakrętach bujało będzie.

Np. Zerkopol (autoryzowany serwis Bilsteina) podaje, że sportowa seria (która ma żywotność dłuższą od przeciętnego amora o 20-30%) przejeździ 80 tysięcy zachowując mniej więcej parametry, 100 000 to już sukces. Fabryczne amortyzatory nadają się do wymiany po 70-80 a potem gwałtownie tracą parametry - też opinia usłyszana w Zerkopolu od człowieka, który zajmuje się amortyzatorami od 25 lat. Pytałem bo leżą u mnie 4 fabryczne zdemontowane z S2 przy przebiegu 35000 i nie wiedziałem czy komuś sprzedać/oddać czy wyrzucić.

Do Zuber
Chyba masz rację.
Ja właśnie od zeszłego roku jak miałem ok 50-60kkm odczułem znaczne
pogorszenie prowadzenia. W zakręty już tak się nie da wchodzić jak kiedyś
Kiedyś na autostradzie w Austrii na długich łukach trzymał się miodzio
teraz jest znacznie gorzej i spor się przechyla.
No nic chyba jednak pora pomyśleć o wymianie

Pytanie jak jest ze sprężynami? te chyba powinny dłużej wytrzymać
czy jednak od razu lepiej komplet wymieniać

witam!sam.służbowy S2 2009 listopad przebieg 200000km 2.0tdi 170km dsg platinum tylko wymieniono klocki przód reszta bez uwag czyli amory i zawieszenie o.k ,poprzedni służbowy toyota camry 3.0 aut.produkcja w japoni 650000km serwisowany 9 lat aż do sprzedarzy tylko tarcze przód i 3 komplety klocków nie trzeba było nawet dolewać oleju widać japońską precyzje

200tys i tylko klocki przód, szacun, lepiej ode mnie, choć sam też wolę uciekać do przodu niż hamować

cześć

nie wiem czy to dobre miejsce ale zapytam,
mam problem w swoim superb 2.0 TDI 4x4 niestety pakiet na bezdroża.
Poca mi się amortyzatory przednie, a lewy wręcz cieknie. Skoda twierdzi że są sprawne 73% i 74% i nic nie robi.
Spraw ciągnie się już ponad pół roku i jakieś 30 tys km. Autko jeździ, amory wychodzą ok na diagnostyce, ale wyraźnie czuć że coraz gorzej się klei a i opony wpadają w wibrację mimo dokładnego wyważenia. Co radzicie ?

wymienić, co można Ci sensownego poradzić
auto na gwarancji?