Forum Skoda Superb

Kultura to jest jak sie zatrzymasz przed przejsciem a nie w polowie. Tutaj byl nieprzemyslany manewr. Sam tez nie wyhamowales, podobnie jak ten z tylu

Zatrzymanie przed przejściem na nie w połowie mimo że nagranie tak pokazuje.

Ten z tyłu też ma zachować odstęp... jak dziecko wybiegnie na jezdnię to też go przejedziesz bo z tyłu nie wyhajmują??
Czasami mam ochotę dać porządnie po heblach jak widzę takie mędy na zderzaku, a potem rozkwasic mu nos na kierownicy, żeby pamiętał, że miał porządną stluczkę.

Szkoda auta (i pewnie Twojego zdrowia psychicznego), ale szczerze mówiąc, nie jesteśmy w Szwecji i nie musiałeś być uprzejmy - przepisy na szczęście nie weszły w życie. Nie dorośliśmy do tego i wydaje mi się, że nie dorośniemy nigdy. Być może i dobrze, bo czasami to po prostu przesada.

Dostosowanie odległości to jedno. Ale takie stawanie w ostatniej chwili na przejściu na drodze dwupasmowej nie jest mądrym zachowaniem. Kultura kulturą, ale tak się właśnie kończą takie głupie nieprzemyślane manewry. Bezpieczeństwo powinno stawiać się na pierwszym miejscu przed kulturą. Dlatego dla swojego i pieszego bezpieczeństwa najlepiej w ogóle nie stawać na drodze dwupasmowej, a jak już to odpowiednio wcześniej delikatnie hamować upewniając się, że Ci z tyłu to widzą.

Moja baba juz duzo gada jako pasażer, ale takiej histerycznej baby bym nie wytrzymal

W holandii sobie bardzo dobrze kulturę kierowców wobec pieszych wyrobili - odpowiedni taryfikator robi swoje.
Nie mówię, że jestem święty, bo nie jestem, ale na pieszych jestem uczulony, szczególnie jak na dwupasmowce wszyscy gnają na złamanie karku, a ktoś zaczyna zwalniać przed przejściem.

i chuj hehehe...dla mnie właśnie za takie zatrzymywanie się bez sensu powinny być mandaty...kara sama się wymierzyła, ale często widze taką "uprzejmość" która zakończyć się może w najlepszym wypadku kalectwem...widze w lusterku że ktoś zapierd...to chuj przepuszcze pieszego a nóż będzie filmik (nie mowie o tym przypadku akurat) na yt bo ten za mną pierdolnie pieszego...trzeba patrzeć co się dzieje za nami też bo czasem mam wrażenie, że ci "uprzejmi", robią grzeczność pieszemu po to by strofować kierowców jadących szybciej, ja akurat na to uważam i widzac w lusterku ze ktoś ciśnie wręcz czasem zajeżdżam drogę, zjeżdża na drugi pas i staję, żeby ten zapierdalający… kogoś na przejściu nie ubił bo uprejmiaczek postanowił zwolnić z 90 do 0 aby puścić pieszego....

Filmik już niedostępny...
Ale w temacie uprzejmości mnie wkurza, że ludzie nagminnie zjeżdżają na lewy pas w momencie, gdy ktoś chce się włączyć do ruchu z włączającego się pasa (na autostradzie czy innej drodze wielopasmowej), nie zważając na to, że tym lewym pasem akurat jedzie ktoś, kto za chwilę będzie ich wyprzedzał. No ale chociaż był uprzejmy.

No jest to też chore zwłaszcza jak robią tak tiry....bo to już naprawdę przesada.

Enriquez pisze:Szkoda auta (i pewnie Twojego zdrowia psychicznego), ale szczerze mówiąc, nie jesteśmy w Szwecji i nie musiałeś być uprzejmy - przepisy na szczęście nie weszły w życie. Nie dorośliśmy do tego i wydaje mi się, że nie dorośniemy nigdy. Być może i dobrze, bo czasami to po prostu przesada.

ale i tak od tego czasu co było głośno o wprowadzeniu takich przepisów kierowcy częściej przepuszczają pieszych , i jest wystarczająco ok .

Nadal nie jest ok. Moim zdaniem nadal jest za dużo kierowców, którzy myślą tylko o sobie. Przejścia dla pieszych są najczęściej na drogach z ograniczeniami, 50 / 70. To nie jest zapierdalanie i każdy powinien mieć możliwość normalnego zatrzymania się. No ale jeśli na ograniczeniu 70 przed przejściem nikt nie schodzi poniżej 90, to potem mamy takie a nie inne sytuacje.

Tom-Tdi pisze:Ten z tyłu też ma zachować odstęp... jak dziecko wybiegnie na jezdnię to też go przejedziesz bo z tyłu nie wyhajmują??
Czasami mam ochotę dać porządnie po heblach jak widzę takie mędy na zderzaku, a potem rozkwasic mu nos na kierownicy, żeby pamiętał, że miał porządną stluczkę.

Nie o to chodzi. Jeśli chcę przepuścić pieszego to planuje ten manewr wcześniej a nie jak jestem już prawie na przejściu. Nie daje nagle mocno w hebel jeśli sytuacja tego nie wymaga(czytaj np. widzę, że dziecko przed przejściem może mi wbiec albo podjeżdża na przystanek tramwaj a po drugiej stronie ktoś przy przejściu przebiera nogami i w każdej chwili może wbiec pod koła). Takie gwałtowne i niespodziewane hamowanie jest po prostu nierozsądne i niebezpieczne.

Dokładnie Matt....

Ale widok tych z tyłu rozpindalających się na krawędziolach czy rowach bezcenny