superB 1,8t 150 km, automat, 2005r. - zakup

[sjak]

Wiesz, Piterko, ci, którym na opłaty nie starcza nie robią takich wałków. Po prostu jesteśmy narodem, gdzie jest przyzwolenie dużej częście społeczeństwa na nieuczciwość. W bardzo wielu środowiskach kto nie wykorzysta okazji i nie wyr...a drugiego, to frajer. Politycy politykami (masz po części rację w tym co piszesz), ale oni nie zmuszają nikogo do oszustwa.

[Sebastian_M26]

Ja nie kupiłbym używanego samochodu w Polsce. Nawet jak właściciel nie oszuka to go wcześniej oszukali w ASO. Przyglądy samochodów w ASO to fikcja, i nawet nie pełna wymiana oleju to standard. O wymianie płynu hamulcowego tylko w zbiorniczku nie wspomne. I w jakim jest stanie auto z przebiegiem 150tyś km, w którym tylko czasem ktoś wymienił olej z lepszym lub gorszym skutkiem?
W Rajchu nawet w małym warsztacie wszystko się robi jak zaleca producent, punkt po punkcie, nie używa tanich zamienników, a często auta całe swoje życie są serwisowane w ASO danej marki.
Nie wspomne o zużyciu auta w polsce jeźdzącym po rozpadlinach.

[neck99]

W Rajchu nawet w małym warsztacie wszystko się robi jak zaleca producent, punkt po punkcie, nie używa tanich zamienników, a często auta całe swoje życie są serwisowane w ASO danej marki..

Kolego dawno nie byleś w Rajchu widać. Niestety i nich nie jest tak różowo jak było gdy były "marki". Euro wiele zmieniło. Mam prawie całą rodzinę w niemczech. I powiem tak. Samochodu od nich bym nigdy nie kupił. Ich warsztaty niestety nie są lepsze. Moze bardzoiej zelektronizowane ale niestety wiedzy i chęci do rzetelnej pracy brak. Zrobione byle bylo -> jak odpada to na "szkote"

[Misiek Fisiek]

W Aso w reichu potrafią cofnąc blat tak samo jak u naszego handlarza. I zdarza im się t zrobic (znam taki przypadek). Co wiecej jak nabywca to odkrył i pojechał do tego Aso z pytaniem co zamierzają z tym zrobic to został kompletnie olany.

Więc nawet w reichu nie jest tak rożowo. Choc na pewno jak się chwilę poszuka i nie będzie się wybierac najtanszych ofert to można cos fajnego znalezc.

[neck99]

W Aso w reichu potrafią cofnąc blat tak samo jak u naszego handlarza. I zdarza im się t zrobic (znam taki przypadek)

Ja znam takich setki Polacy nauczyli najpierw Turków a oni Niemców. Na dzien dzisiejszy wygląda to tak :

Niemiec - głównie służbowy jeździ i jeździ. na 30 tys oliwe robi w jakimś warsztacie u Pana Hainriha. 60 tak samo na 90 jedzie do ASO ale wcześniej wspomniany Pan Hanrih zmienia mu przebieg na 30. Aso wbija w ksiązkę ze ma 30 i ze wszytko cacy. Kolejne dwa przeglądy znów niemiec robi wymieniając przy dobrych wiatrach co 30 u pana Hnriha i do ASO na olej 60 tyś.

Więc ściągają taki niemiecki super wóz serwisowany. W książce ma 3 -4 przeglądy i 120 - 150 tyś. A w rzeczywistości 360 - 450 tyś.

Wiem bo jak wspomniałem mam całą prawie rodzinę w Niemczech

Są jeszcze bardziej skrajne przypadki. Jak auto brane jest w leasing i ruszy w trasę to robi po 200 na rok. Zazwyczaj biorą 2 letnie leasingi auto ma ok 400 tyś.
Wiedząc ze za 2 lata auto pójdzie do żyda - czyli polak kupi i sprowadzi firmy nie wymieniają co 30 tyś oliwy. Dolewają jak sa ubytki a w ASO pojawiają sie tylko ze względu na czas czyli co 2 lata. Znam przypadek nie zmienianego oleju przez dwa lata. Auto nalatane miało niecałe 200 tyś. Przyjechało do ASO w Niemczech na pierwszy olej przebieg 35 tyś. W ksiązke poszedł wpis auto sprzedane pojechało do polski jako super okazja z niskim przebiegiem od starszego dziadka schorowanego. I nikt nie zastanowił sie po co schorowanemu starszemu dziadkowi jest 3.0 TDI z xenonem skórą automatem Navi i pakietem Sport w kombiku. Jest super cena super okazja to poszło na pniu.. Nie wiem obecnie co się dzieje z autem.

Jeszcze mała informacja: jeden z śląskich ASO na "S" ściąga niemieckie poflotowe auta. Zmieniają przebiegi podkładają ksiązki a w fotele wkładają "oporniki" - zamiast poduszek. Niestety znajomy dał sie na to nabrać. Po 3 latach od kupna wyszła prawda na jaw - na szczęście przeżył.

[Misiek Fisiek]

Nie ma się czemu dziwic. Diesle kupowane są z reguły do robienia dużych przebiegow. A niemczech autostrad nie brakuje.

Jesli już kupowac używkę to raczej benzynę i to najlepiej v6. Mniejsza szansa, że auto o wysokim spalaniu robiło duże przebiegi.

[neck99]

Tak dokładnie.

Mam wojka ktory mial amputowana w niemczech noge. Jezdzi automatem benzyna 1.6. Glownie z ciotka sklep bo obaj na rencie i dla niego 30-40 tys rocznie to nie problem. Gdzie by nie ruszyl jedzie autobana

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

[Sebastian_M26]

Pare miesięcy temu kupowałem auto w Niemczech dla SIEBIE, więc wiem jak to jest. Dałem więcej niż w Polsce, ale kupiłem od 1 właściciela. Trzeba mieć nieźle namieszane w głowie, aby kupić auto poleasingowe/firmowe/taksówkę/wypożyczaka dla siebie, przecież to padliny, nie zależnie z jakiego kraju.

[Misiek Fisiek]

Nie ma co uogólniać. Są padliny, są i auta warte uwagi. Ale diesle w Niemczech to z reguły auta mocno eksploatowane. W ASO okazji za to nie brakuje:

http://www.asa-gruppe.de/portal/gebrauc ... hicle=1020

Auto z lutego 2005 r. (7 lat!) i przebieg niecałe 75 000 km. Wyposażenie wyczesane. Realny przebieg?

Kolejne:
http://home.mobile.de/OTTO-GRIMM#des_152407055

Przebieg 50 000 km

Nic tylko brać. A najlepsze jest to, że oba mają roczną gwarancję aso i przeszły szczegółową inspekcję. Skóra nie wskazuje najmniejszych oznak zużycia

A ten aż się świeci od detailingu jakiemu został poddany, choć pewnie jest najmniej kręcony z tych trzech:
http://pkw.audi-zentrum-wuppertal.de/Au ... fault.aspx

Ale nie znaczy to, że trzeba się bać używek, chcę tylko pokazać, że w reichu takie same wałki robią jak u nas (no, może trochę mniejsze ). Zresztą, jeśli na te egzemplarze dają jakąś gwarancję (a nie wszystkie auta ją dostają) to chyba wierzą, że nie jest z nimi tak źle. Jeżeli ludzie kupują cuda u handlarzy za 50 000 i jakoś jeżdżą to tym bardziej takie autko z niemieckiego aso da radę bez większych problemów.

[neck99]

Kiedys auto z rajchu to larytas byl. Obecnie krajowka stoji drozej od niemca. Widac ludzie sie poznali i szukaja bardziej krajowek z 1 reki niz niemca od handlarza

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

[vip55555]

Witam odrazu przejdę do rzeczy - chodzi o opinie fachowców:
zamierzam kupic skode superb I 1,8T 150KM w tiptronicu r.2005 z zamiarem założenia lpg, auto ma obecnie przejechane 160 000 tys. km , w skrzyni nic
do tej pory nie było robione (żadnej wymiany oleju, filtru itp.) nawet
rozrząd jeszcze nie był wymieniamy . Sprzedawca (oczywiście twierdzi)
że skrzynia działa jak normalnie, bez problemów. Ja oczywiście
zakładam wymianę oleju i filtrów odrazu po ewent. zakupie auta, ale mam
zasadnicze pytanie: czy warto kupować takie auto gdzie żadnych wymian do
tej pory nie było robione (7 lat/160 tys. km), a z tego co się orientuję
to być powinny z dwie wymiany (licze co 60 tys. km) - czy warto kupic
takie auto jeśli okaże się, że skrzynia pracuje ok (w zasadzie mogę tylko
to sprawdzić jadąc tj. zwrócić uwagę na szarpnięcia, jazda pod górę), narazie nie moge nic więcej powiedzieć gdyż auto
jest daleko ode mnie i właśnie sie zastanawiam czy wchodzić w takie
coś., a więc:
- czy warto kupić + szybka wymiana oleju (mógłbyś podać jak i +/- ile
$ lub link'a)
- czy z uwagi na brak jakiejkolwiek wymiany i wieku (160 000 km/7 lat) nie kupować auta (oczywiście zapewnienia sprzedawcy trakyuje zupełnie neutralnie)?
Dodam jeszcze ze auto salonowe z Polski (do 106 000 km bylo jako demo, póżniej znalazło właściciela).
Z góry dzięki za info/pzdr

Chodzi o to auto: http://moto.gratka.pl/tresc/skoda-super ... b2ad60b2,1" onclick="window.open(this.href);return false; - może jest ktoś z wrocławia/

[Misiek Fisiek]

Jeszcze cos ciekawego sie dowiedziałem. Okazuje się, że na czujniki grubosci lakieru też jest sposob. Jesli auto jest powypadkowe ale prace lakiernicze zostały prawidłowo wykonane to lakier o grubosci np. 200 mikronow położony ręcznie można spolerowac maszyną polerską do grubosci, ktorą z odrobiną tolerancji można będzie uznac za fabryczną a lakier na tym nie ucierpi (a nawet zyska). W każdym razie rożnica nie będzie widoczna.

[emay]

Ja jestem z wrocka. nawet lepiej chciałem kupić to auto. Powiem tak bylo wystawione za 37,9 tys 2 miesiące temu.
Największy problem tego auta jest taki, że po VIN auto nie ma żadnego wpisu tylko na jedną diagnostyke komputerową wykonaną trzy lata temu, przy przebiegu 113kkm, a właściciel upiera się, że auto było serwisowane i posiada książke serwisową. Nawet nie jechałem oglądać tego auta.... ale jak chcesz to mogę podjechać.
W tiptronicu olej się regularnie wymienia co 3 lata albo 30kkm.

[Sebastian_M26]

Wg. producenta w Tiptronic-u nie wymienia się oleju, ale aby dłużej użytkować skrzynię niż obliczył to producent (200tyś km i/lub 5 lat), zaleca się wymianę co 90tyś km (pełna wymiana dynamiczna), lub co 60tyś km (zwykła wymiana, gdzie 30% starego zostaje w skrzyni).

[Misiek Fisiek]

Fajnie producent obliczył. Pewnie 3/4 aut z tipem na naszych drogach przekroczyło ten przebieg.