Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Tematy nie związane z Superbem
Awatar użytkownika
Zaj007
Posty: 1278
Rejestracja: 11 lip 2011, o 15:23
Samochód: Superb II
Silnik: 2.0TDI CBBB (170KM)
Imię: Maciej
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: Zaj007 »

Burdel burdel i jeszcze raz burdel. Chyba jest on celowy. Jak najbardziej zamotać kierowcom w głowach i kosić hajs.
Zobaczcie jak idiotyczne i nielogiczne są przepisy na temat oznakowania miejsc pomiaru prędkości.

Miejsce pomiaru dokonywanego przez Policję nie musi być oznaczone.
Fotoradar SM/SG w słupie i nie w słupie musi być oznakowany.
Fotoradar GITD w słupie musi być oznakowany.
Fotoradar SM/SG zamontowany w pojeździe musi być oznakowany (dopuszczalny pomiar tylko na postoju).
Fotoradar GITD w pojeździe już nie musi być oznakowany (pomiar dopuszczalny w ruchu i na postoju).

Tolerancja raz jest raz nie ma. Nie wiadomo na 100% czy GITD właściwie interpretuje przepisy i ustawi AD9C w radiowozach na limit+10km/h.

Czy jest w tym jakakolwiek logika?! Ja mam się skupić na jeździe a nie na tym kto, czym i gdzie dokonuje pomiaru.
Albo znakujemy wszystko albo nic, albo jest tolerancja albo nie ma. Przecież od tego zależy odpowiedzialność karna!

Druga prawda jest taka, że do póty do puki nie będzie dwóch pasów w jedną stronę i obwodnic przez miejscowości będą wypadki.
Obrazek
Awatar użytkownika
dato
Posty: 3479
Rejestracja: 1 mar 2012, o 00:33
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: Było: 207,4@419,2Nm
Imię: Darczysław...
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: dato »

Zaj007 pisze:Druga prawda jest taka, że do póty do puki nie będzie dwóch pasów w jedną stronę i obwodnic przez miejscowości będą wypadki.
+1 i "lubię to" :)

No Panowie, wygadaliście się, a każdy chyba pozostał przy swoim zdaniu. To wrzucę kamyczek, a nawet kilka i to dość ryzykownych – Misiektt – uczepię się Ciebie bo ni cholery nie wierzę w to, co piszesz. Serioserio. No i ciekaw jestem Twojej reakcji – bo świetnie spunktował Cię Gachul dokładnie w tym miejscu - i nie odpowiedziałeś...

Specjalnie czekałem, aż padnie więcej opinii nie moich, żebyście się nie uczepili, że bronię swojego stylu jazdy, albo co gorsza awatara ;). Osobiście jeżdżę dużo (chociaż i tak w tej chwili mniej niż kiedyś) i praktycznie zawsze za szybko. Unikam mandatów jak tylko mogę i póki mnie życie nie zmusi dalej będę tak robił. Nikogo nie namawiam do naśladownictwa, ale gorąco apeluję – Marcin – nie prawmy tu sobie morałów, nie uprawiajmy demagogii i nie wybielajmy się na siłę… Skoro jeździsz przepisowo to po huk Ci auto co pali sporo >10l przy bardzo ekonomicznej jeździe i zasięg w trasie masz do dupy (ile można kawy pić na stacjach), w 6s zbiera się do setki i jak się postarasz pociągnie pod 300kmh ??? Do popiskiwania na każdych światłach ? Na dupy ??? ;)
A może dlatego, że często do DE jeździsz ? Tam też (jak sam zauważyłeś) dość często są ograniczenia i radarowcy, a jadących >180kmh na niemieckich autostradach wcale nie tak wielu. Dodatkowo w tej chwili wielu Niemców zajeżdża drogę i zmusza do wyhamowania z (moich) <24, a Twoich pewnie >26… Niemcy dalej – patrząc na średnią – są daleko przed nami jeśli chodzi o kulturę jazdy i infrastrukturę, ale i to się powoli (bardzo powoli) zmienia. Coraz częściej padają też propozycje wprowadzenia ograniczeń na autostradach tyle, że ciężko je uzasadnić czymkolwiek innym niż ekologia… Bo skoro wypadków mało… Hmmm… A reszta Europy jest pomiędzy nami i DE, ale nie tak daleko od nas – szczególnie w temacie kultury jazdy. Mówię na przykładzie Austrii (Austriak bez pardonu wjedzie Ci przed maskę jeśli będzie jechał ~130kmh), Belgii (tam wzbudzasz popłoch jadąc 160 na autostradzie, a widok kury domowej w Vanie jadącej 100kmh po lewym pasie autostrady jest powszechny) czy Francji (Ci generalnie mają wszystko w dupie;)…

U nas wypadków dużo. Bardzo chętnie zwala się winę na nadmierną prędkość, szarżowanie, etc. Bo tak najłatwiej. Czytaliście ? Morderca jest kim innym niż to opisują media
Krążyło po różnych forach, FB, wszędzie – a jednak mimo to przeszło tak bardziej bez echa – niepolityczne, niepraktyczne i nie da się marketingowo wykorzystać…

Cytaty Wasze mieszam chronologicznie i skracam tak, jak mi pasuje:
bogge pisze:P(osłowie) mają w d... wprowadzanie ograniczeń, fotoradarów i całej tej chorej sieci inwigilacji, bo mają immunitet i można im skoczyć, więc oni się nie martwią takimi szczegółami, a UE jest zadowolona "pracami zwiększającymi bezpieczeństwo w krajach wspólnoty", dodać jeszcze należy firmy, które produkują fotopstryki i ich układy z rządzącymi, którzy dziwnym trafem znajdują się w zarządzie, lub są współwłaścicielami tych firm (nie bezpośrednio, przez członków rodziny).
I to jest bardzo dobre podsumowanie powodów, dla których działania legislacyjne wspomagające budżet (nie bezpieczeństwo na drogach) idą bez przeszkód w $$$łusznym kierunku, bo w zasadzie wyczerpuje ten temat. Zauważcie, że tam, gdzie faktycznie fotopstryki poprawiają bezpieczeństwo otwierane są z pompą i przy poparciu lokalnej społeczności. Osobiście czekam na pierwszą od wielu lat fotkę – pamiątkę z Pamiątki pod Tarczynem. Po tym jak mi „cykło” zainteresowałem się dlaczego „wypasiony” ar nie zadziałał. Nie zadziałał, bo to nowoczesny REDFLEXspeed, wyzwalany pętlą indukcyjną w asfalcie, niewykrywalny.
Czytając dalej wpadłem na artykuł: Co zrobić, gdy kierowcy nie przestrzegają ograniczenia prędkości? Należy je zlikwidować.
Ciekawe ? Ciekawe. Chcieli świateł, nie dostali zgody. Było ograniczenie do 50 ? Nikt się nie stosował. Jest do 70 + fotopstryk ? Jest to jakieś rozwiązanie – od Warszawy do Rzeszowa na CB słychać Tarczyn + Pamiątka, praktycznie każdy tam zwalnia. I ok – jest szkoła, jest potrzebny, nie dyskutuję. ALE wiadukt / tunel / obwodnica sprawdziłyby się lepiej… I tam i na gierkówce, wszędzie…
Zaj007 pisze:Jest w tym dużo prawdy. Ja jednak odnoszę wrażenie, że niemieckie ograniczenia są dużo mniej dokuczliwe. Jakoś perspektywa, że na autostradzie można jechać szybciej łagodzi dotkliwość innych ograniczeń, które z resztą są sensowniej ustawiane niż u nas. Ja przynajmniej z takimi się w większości spotykałem.
Bo są. Bo każdy Niemiec wie, że jadąc z A do B musi przejechać te (max) 25 - 50km przepisowo i powoli, żeby dojechać do autostrady, którą z prędkością dźwięku i bezpiecznie (i nadal przepisowo:!:) teleportuje się w okolice 25-50km od celu podróży… Standardową średnią Niemca uprawiającego (dzięki Neck za wkład w rozwój słownictwa;) PSD będzie ~120kmh, a normalnie jeżdżącego +140kmh z praktycznie dowolnej trasy >200km. Średnią dla reszty z wcześniej wymienionych krajów (gdzie miałem przyjemność więcej jeździć) będzie ~100kmh bez żadnej napinki. U nas – trzeba się naprawdę namęczyć, żeby zrobić „około” 100kmh średniej, a od okolic 80 nie ma mowy o jeździe zgodnej z przepisami…
neck99 pisze:Panowie .. Ale prosze was. Jak na drogach jezdzily maluchy i trabanty i bylo mozna jechac 60km/h w miescie. Taki maluch stawal z takiej szybkosci po 50 metrach. S2 np z szybkosci 100km/ staniesz jeszcze szybciej. Te wszystkie systemy wspomagania hamowanie etc sa po to. Zmniejszanie predkosci to nic jak tylko ciagniecie kasy. Nie chodzi o bezpieczenstwo. Chodzi o kase. Czemu policja nie stoi przy szkolach etc gdzie jest duze zagrozenie i ruch. Wola stanac w psi dupie gdzies za miastem bo jest kawalek prostej. Jak dla mnie nie szybkosc jest powodem wypadków. A wrecz przeciwnie. Uwazam, ze jak by nie bylo ograniczen bylo by mniej wypadków. Teraz jestesmy jak na kagancu i tylko kombinujemy gdzie by mozna pocisnac, cb radia obserwacja lusterek etc. Nasze skupienie jest gdzies indziej. Wypatrujemy policji. Jak by mozna bylo zapierdzielac wierzcie mi i tak nie wszyscy by zapierdzielali. Czlowiek ma taka nature ze jak zabraniaja to chce jak moze wszystko ile chce to mu sie nie chce. Zawsze na odwrót.
Fajnie, że napisał to nasz „guru” od wszystkiego, w tym ekonomicznej jazdy – podpisuję się pod tym obiema rękami i dlatego cytuję bez skrótów… Ilu gówniarzy (i nie tylko gówniarzy) w beemkach (i nie tylko w beemkach;) wyleciało z trasy bo brak geometrii + łyse gumy nie tegez na mokrym ? Ilu kapeluszników powoduje cholernie trudne i niebezpieczne sytuacje na drodze bo jadąc 50kmh uważają się za zwolnionych z myślenia ? Ile razy Wam się zdarzyła taka sytuacja jak kiedyś mnie – że hamowałem na żyletki i na poboczu od „szalonych” 120kmh bo przed maskę w poprzek wyjechało mi w trasie z podporządkowanej dełu i zgasło z powodu niesprawnej instalacji gazowej, a kierowca nie wiedział co zrobić i toczył się tak, że nie dało się przewidzieć o co mu chodzi ?

"Bo żadna akcja policyjna ani kampania medialna, w dotychczasowej formie, nie powstrzyma tej najgroźniejszej grupy morderców drogowych. WPROST PRZECIWNIE: wszystkie te akcje tylko ich uspokajają: "Nie jestem młodym kierowcą, mam zwykły samochód 1,3 litra, 70 koni, nie grzeję "gierkówką" 180 km/h, nie piłem, więc jadę zadowolony z siebie, prowadzę pewnie, bezpiecznie. Trzask! Lecące w powietrzu ciało uderzonego pieszego. Wtargnęła na jezdnię! Wszyscy widzieli, wtargnęła prosto pod koła, nie miałem szans!"
Nie ma takich statystyk.
Zuber pisze:Pewnie, że o bezpieczeństwo. Dlatego w wawie na wisłostradzie na trzypasmówce stają w środku nocy i suszą na 60 km/h (teren zabudowany). Oczywiście wcześniej wyłączana jest sygnalizacja świetlna, żeby ruchu przypadkiem nie spowalniać.
Dokładnie. Jest taki odcinek, gdzie po „podwyżce” na 80 są drogi dojazdowe i po cichu „wraca” 50… Złapali mnie tam kiedyś na 150 i było, że „dzisiaj rekordzista”. Po chwili rozmowy dogadane 50, ale miałem tylko 100, a Pan nie miał wydać – stanęło na ostrzu, że albo, albo no i trzeba było odżałować… Ale nie ma tego złego – następnego dnia się zgapiłem i złapali mnie w tym samym miejscu po drugiej stronie – ten sam patrol. Jak podszedł, popatrzył to stwierdził: A, pan już wczoraj uregulował, szerokiej drogi… :lol:
Nie piszę żeby się chwalić – tam, jak pisał Zuber nie ma żadnego uzasadnienia dla kontroli i podejście samych policjantów potwierdza to w całej rozciągłości.
Misiektt pisze:szms ale o co Ci chodzi. Jeździj przepisowo nie będziesz się stresował i nic nie stracisz. Łamiesz prawo twoje ryzyko. Jakoś tylko w naszym kraju istnieje jakieś głupie przekonanie, że policja chce wszystkich karać i się dorabiać. Jechałbyś w Belgii 150/100 i byłbyś bez prawa jazdy na 3 miesiące.
Misiektt pisze:Jak jest 50 masz jechać 50, nie 62 w czym problem? Ja akurat na 50 jadę 59 i nie zdarzyło mi się żebym za to mandat dostał. Po drugie nie rozumiem totalnie twojego problemu co z tego że siedzą w krzakach ?? Że chowają się po wioskach ?? Jakoś 12 lat mam prawo jazdy i mi go jeszcze nie zabrali, jadę szybko tam gdzie można wolno tam gdzie nie można, robię koło 50 000 rocznie. resztę wycinam, bo w zasadzie powtarzasz to samo
Marcin, to Ty praktycznie z auta nie wysiadasz, bo albo tankujesz, albo uprawiasz psd :lol:
Żarcik taki, bez urazy. Jak chcesz się policytować to ja mam prawo jazdy od 18 lat, a przejechane kilometry przestałem liczyć jak strzeliło 1,5 miliona. A dawno to było, teraz jeżdżę mniej, kiedyś więcej, nigdy zawodowo. Jeżdżę bezwypadkowo, miałem 4-5 drobnych „przypadków”, w tym 1 ze swojej winy (zagapiłem się wyjeżdżając tyłem i rozbiłem lampę). Wiem co powiesz i też się tego obawiam – najbardziej boję się właśnie tego, że mnie w końcu statystyka dopadnie…
Ale nie o tym chciałem – nie wierzę w to, co piszesz powyżej. Tylko nie bardzo wiem po co to piszesz.
EMILIOPIASTÓW pisze:dla mnie to band idiotów im więcej fotoradarów tym mają więcej kasy proste tu nie chodzi o bezpieczeństwo
I wszystko w temacie mr Siara :lol:
Mam dokładnie takie zdanie i odczucia. Świat się zmienia, a haracze są haracze – po prostu są coraz większe i trafiają do innej kieszeni. Było tak, że dało się utargować 20 zł i podjechać z policjantem do gs-u rozmienić. Było, że za wszystko stawka ogólnopolska 50 i wszystko w temacie. Było (sam doświadczyłem), że brali 50 i po cichu wpisywali punkty – nie wiem jakim cudem (!).
Teraz jest tak, że jak najwięcej „standardowej” daniny ma trafić do budżetu, a przy kontroli drogowej trzeba się nieźle napocić, żeby przekonać „oficera”, że nie jest się okiem, uchem, zięciem prokuratora i można sprawę załatwić polubownie…
I niech mi tu nie p@#$%ą o bezpieczeństwie qrna…

PS. To się rozpisałem :). Ktoś doczytał do końca ? Misiek – owoca mi mam nadzieję nie sprzedasz za te wypociny ? ;)
Spadam do roboty…
pumpa
Posty: 159
Rejestracja: 5 kwie 2012, o 21:52
Samochód: Superb II
Silnik: 1.4TSI CAXC (125KM)
Lokalizacja: 3City

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: pumpa »

A nie lepiej pokasztanic o dupach?

Mnie na przyklad dupa boli jak jade dluzej niz 10h :)
Awatar użytkownika
dato
Posty: 3479
Rejestracja: 1 mar 2012, o 00:33
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: Było: 207,4@419,2Nm
Imię: Darczysław...
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: dato »

Załóż wątek o dupach spamerze, pewnie, że lepiej :)
Awatar użytkownika
Misiek Fisiek
Posty: 9426
Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: 1000.500.100.900
Lokalizacja: Warwsiowa

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: Misiek Fisiek »

No dałeś czadu Dato. Nie wiem czy w historii forum był dłuższy post :D Ciekawe ile osób przeczyta go w całości.
Obrazek

♫♪♫♪...私のホンダはラクダよりも速い...♪♫♪
Awatar użytkownika
dato
Posty: 3479
Rejestracja: 1 mar 2012, o 00:33
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: Było: 207,4@419,2Nm
Imię: Darczysław...
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: dato »

Wczoraj spać nie mogłem, to se zacząłem - Misiek przeczyta :twisted:
Awatar użytkownika
Zapp
Posty: 942
Rejestracja: 14 lut 2012, o 08:45
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: więcej
Lokalizacja: ze wsi (OPO)

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy,

Post autor: Zapp »

.
Ostatnio zmieniony 9 lis 2015, o 18:19 przez Zapp, łącznie zmieniany 1 raz.
Był: Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
Awatar użytkownika
Misiek Fisiek
Posty: 9426
Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: 1000.500.100.900
Lokalizacja: Warwsiowa

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: Misiek Fisiek »

Ja jednak nie potrafię nie dostrzec pewnej sprzeczności w kupowaniu auta z silnikiem 260 kucy i opowiadaniu o potrzebie przestrzegania przepisów :)
Obrazek

♫♪♫♪...私のホンダはラクダよりも速い...♪♫♪
Awatar użytkownika
Misiektt
Posty: 1213
Rejestracja: 11 gru 2010, o 21:28
Samochód: Superb II combi 4x4
Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
Aktualnie: 296KM / 377NM
Imię: Marcin

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: Misiektt »

szms pisze:No i misiektt tak samo popełniasz wykroczenia jak i ja 62 a 59 to zadna roznica. Nie rozumiem o czym piszesz w tym momencie.

Czyli typowo polskie - komus pojechac, ale samemu byc czystym jak lza, mimo, ze jestes takim samym czlowiekiem.

Wykroczeniem jest takim samym, ale fotoradary maja tolerancje i dlatego nie robia fot, ale jak wejdzie ta nowa ustawa i 50.1 km/h bedzie karane mandacikiem.

Bez jaj, w styczniu dostalem mandat za 55 km/h na 50-tce. Nich*ja nie dał się ugadać, a lizac dupy hienom nie bede.


P.S.
Tez mowie o tym, ze stoi radar 20 m przed koncem zabudowania, gdzie jest jeden krzak i w oddali pole.
Bez jaj. Idea fotoradarow? Stanie w miejscach zagrozenia, raczej...
Nie jestem bo ja nie narzekam na to jak jest - ty natomiast tak.
Albo łamiesz przepisy i godzisz się na konsekwencje - mój przypadek albo jeździsz przepisowo i masz spokój.
Ja cały czas twierdzę czego nikt nie widzi, że to nie policja jest chora w tym kraju ale GDDKiA
Znaki stoją w nieprzemyślanych miejscach bardzo często i stoją i co ? Policja to wykorzystuje ? Tak - a czemu nie ? Ich to jest wina ?
Masz postępować zgodnie z prawem i tyle.

dato do Ciebie ale czego nie rozumiesz gdzie jest sprzeczność ? Nie wierzysz że na 70 jadę 79 ? Jadę. Na 90 jadę 99 ? Jadę. Poza terenem zabudowanym ile jadę ? 140-160-180-200 zależy.
Mandat za 55km/h na 50 to dobrze ? Nie źle kretynizm ale to nie jest normalne są to sporadyczne przypadki.

I dalej nie łapie w czym problem. Jak trafi się cichociemny i mnie nagra to trudno się mówi nie będę narzekał na Państwo że kupili auta do trzepania kasy. Proste jak drut. Wiem, że łamie przepisy i nie płacze.
Uparliście się, że za dużo ograniczeń za dużo problemów za mało tras ok. W Niemczech 50 w całym mieście kuniec nikt tam nie rozważa czy może być więcej bo są 4 pasy. Poza terenem zabudowanym 70, 90 nie więcej wszyscy tyle jadą.
GDZIE JEST wasz problem ile ma być na drogach 110 ? 150 ? Ktoś twierdzi że między 70 a 90 nie ma różnicy ? albo że auto dobrze hamuje ?
Pamiętam test na Szkole auto z zasłanianiem twarzy. Pojedziesz przez wiochę z 4 domami 90km/h wyleci dziecko z piłką i powodzenia NIE WYHAMUJESZ.
Awatar użytkownika
Zapp
Posty: 942
Rejestracja: 14 lut 2012, o 08:45
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: więcej
Lokalizacja: ze wsi (OPO)

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy,

Post autor: Zapp »

.
Ostatnio zmieniony 9 lis 2015, o 18:19 przez Zapp, łącznie zmieniany 1 raz.
Był: Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
Awatar użytkownika
dato
Posty: 3479
Rejestracja: 1 mar 2012, o 00:33
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: Było: 207,4@419,2Nm
Imię: Darczysław...
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: dato »

Misiektt pisze:Nie jestem bo ja nie narzekam na to jak jest - ty natomiast tak.
Albo łamiesz przepisy i godzisz się na konsekwencje - mój przypadek albo jeździsz przepisowo i masz spokój.
Ja cały czas twierdzę czego nikt nie widzi, że to nie policja jest chora w tym kraju ale GDDKiA
Misiek, z takiego podejścia się nie śmieję, jest mi bliskie. Natomiast Ty twierdziłeś, że jeździsz przepisowo (bez wyjątków) i tu mi się cokolwiek nie zgadza...
Awatar użytkownika
Misiektt
Posty: 1213
Rejestracja: 11 gru 2010, o 21:28
Samochód: Superb II combi 4x4
Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
Aktualnie: 296KM / 377NM
Imię: Marcin

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: Misiektt »

Zapp pisze:
Zuber pisze:Ja jednak nie potrafię nie dostrzec pewnej sprzeczności w kupowaniu auta z silnikiem 260 kucy i opowiadaniu o potrzebie przestrzegania przepisów :)
Znaczy od 260 kupują ci, co nie przestrzegają? :lol:
A kupowanie Porsche albo Ferrari w Belgii gdzie na autostradzie nie można jechać więcej niż 120 ma sens ?

dato niestety nie znalazłem w moich wypowiedziach takiego stwierdzenia.
Jedynie napisałem że jeżdżę zgodnie z przepisami tam gdzie są ograniczenia ;) Może powinienem dopisać, że tam gdzie nie stoją znaki drogowe to ich dla mnie nie ma :D
Awatar użytkownika
Misiek Fisiek
Posty: 9426
Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: 1000.500.100.900
Lokalizacja: Warwsiowa

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: Misiek Fisiek »

Zapp pisze:
Zuber pisze:Ja jednak nie potrafię nie dostrzec pewnej sprzeczności w kupowaniu auta z silnikiem 260 kucy i opowiadaniu o potrzebie przestrzegania przepisów :)
Znaczy od 260 kupują ci, co nie przestrzegają? :lol:
Słyszałeś kiedyś Zapp o prawie podwójnej negacji? Może przeczytaj to co napisałem jeszcze raz.
Obrazek

♫♪♫♪...私のホンダはラクダよりも速い...♪♫♪
Awatar użytkownika
Zapp
Posty: 942
Rejestracja: 14 lut 2012, o 08:45
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: więcej
Lokalizacja: ze wsi (OPO)

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy,

Post autor: Zapp »

.
Ostatnio zmieniony 9 lis 2015, o 18:18 przez Zapp, łącznie zmieniany 2 razy.
Był: Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
Awatar użytkownika
dato
Posty: 3479
Rejestracja: 1 mar 2012, o 00:33
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: Było: 207,4@419,2Nm
Imię: Darczysław...
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Skok na kasę - mandaty, radary, nieoznakowane radiowozy, etc

Post autor: dato »

Misiektt pisze:dato niestety nie znalazłem w moich wypowiedziach takiego stwierdzenia.
Jedynie napisałem że jeżdżę zgodnie z przepisami tam gdzie są ograniczenia ;) Może powinienem dopisać, że tam gdzie nie stoją znaki drogowe to ich dla mnie nie ma :D
No może powinieneś, bo zakręciłeś to w tej chwili na max :lol:
Dla mnie Twoje wywody sprowadzały się do zalecenia jazdy zgodnie z przepisami. Nie znakami. Dlatego spowodowały u mnie pewien, jakby to delikatnie... Dysonans poznawczy ?
:shock: :o :shock:
ODPOWIEDZ