Głównie dla tych którzy nigdy tu nie byli przedstawię przykładową trasę z wczoraj.
Odległość: 350 km.
Czas jazdy: 6 godzin (bez zbędnych przerw - a tam gdzie się dało wolno nie jechałem)
Mandatów: 0 (zero) piszę o tym bo nie nieczęste - zazwyczaj z jakiegoś powodu płacę.
Tym razem uratował mnie nowy paszport - że ja tu niby pierwszy raz
No to lecim...
Jakość dróg z których słynie Ukraina czasem nie jest taka tragiczna.
To co zasługuje na uwagę, że chyba w 70% dróg poosłaniane są one krzakami i drzewami z dala od samej drogi.
Zalety są zasadnicze - zimą nie nawiewa śniegu - a w całym roku osłania przed słońcem
Bezkresne długie proste - i ch....steczka nie wiedzieć czemu na nich w większości ciągle z zakazem wyprzedzania. To bardzo częsta okazja dla Milicji do wyjścia z krzaków i łapówkę.
Nawet jak jest długa prosta to i tak można się wszystkiego spodziewać i trzeba uważać. Na przykład koń - ot tak sam sobie.
Kolejna prosta z widokiem na most nad Dnieprem.
Nasza Wisła przy Dnieprze to jakaś stróżka - szczególnie ostatnio jak opadł poziom Wisły. Tu też jest sporo mniej wody.
Pod drodze - wszędzie widać, że idą wybory:
Z pozoru normalna krajowa droga jednak potrafi czasem nas zaskoczyć. Na przykład tym, że skończy się asfalt, albo stanie się dziwnie wąska.
Czasem zamiast asfaltu będzie piach, czasem bruk, czasem kamienie... Nigdy nie wiesz czego się spodziewać...
Oczywiście wszystkim znany wujek ciągle pozdrawia wszystkich w prawie każdym mieście:
Na drogach oprócz Lexusów i Infinity (często niedostępnych w ogóle w Polsce) mają jeszcze fajne tylnonapędówki:
Te tylnonapędówki są oczywiście do wszystkiego - od przewozu ludzi do zwierzęta hodowlane i płody rolne
Na wspomnianym odcinku 350 km spotkałem 3 takich jegomości (w końcu 0,5l kosztuje tylko 9 UAH (jakieś 4 PLN)):
No i na koniec coś z przyjemności. Tankowanie. Cel podróży wielu naszych rodaków tzn mrówek. Koszt diesla 9,99 UAH - to daje cenę 3,86 PLN !
Dziękuję za uwagę i sorki za jakość zdjęć ale nie chciało mi się wysiadać i waliłem z fona przez szybę podczas jazdy.
