Re: DSG7 vs. 4x4
: 25 sty 2013, o 18:02
Nienienienie, tego nigdy nie piłem, nie byłem na tyle odważny
Portal miłośników i użytkowników Skody Superb
http://www.superbclub.pl/
Zależy od rodzaju napędu i sposobu przejazdu danego zakrętu. Wynika to z czystej fizyki. Opona jest w stanie przenieść na drogę określoną siłę (która jest - przypominam - wielkością wektorową) Część z niej jest wykorzystana na napęd (lub hamowanie), część pozostaje na siłę dośrodkową. Jeśli więcej wykorzystamy na napęd , mniej zostanie na utrzymanie koła bez poślizgu. Wynika z tego, że jeśli na zakręcie jedziesz (w przybliżeniu) ze stałą prędkością - rodzaj napędu nie ma znaczenia. Jeśli przyspieszasz - Haldex poradzi sobie porównywalnie jak stałe napędy (różnica jest w odczuciu - Haldex jest "lekko nerwowy"). Przy zwalnianiu zysk będzie jedynie ze stałego napędu na 4 koła, ponieważ Haldex będzie się zachowywał jak ośka.szymi81 pisze:Jeżdżę czasami kijanką sportage 4x4 i jakoś nie czułem na razie żeby granica przyczepności była szczególnie przesunięta
A tego nie zastąpi nawet najlepszy napęd. 4x4 nie łamie praw fizykiMisiek Fisiek pisze:Wystarczy dostosować prędkość do warunków.
Dla 98% kierowców w praktyce różnica pomiędzy Haldexem, Torsenem czy SAWD jest zupełnie niezauważalna. Te 2% to ci, którzy lubią polatać bokiemMisiek Fisiek pisze: Ale Haldex sam w sobie jest ok, to fajny napęd.
Bo w 99% tego nie czuć, ale jak przegniesz to zauważysz różnicę na pewnodolko pisze:Misiek, no mam u siebie 4x4, ale za cholere nie wiem kiedy się to załącza (może się zepsuł;), skąd ty to wiesz?
Honda stosowała jeszcze SHAWD (Super Handling AWD) w modelu Legend. Ciekawe, jak to sobie radzisjak pisze: Gorzej się ma z True AWD w Hondzie (czy jak to się tam zwie) - który jest zupełną porażką
To było zupełnie co innego. I to działałoMisiek Fisiek pisze:Honda stosowała jeszcze SHAWD (Super Handling AWD) w modelu Legend. Ciekawe, jak to sobie radzi
Misiek Fisiek pisze:Kiedyś u mnie Haldex bardzo wyraźnie się załączył jak przeleciałem szybko przez rondo (a więc droga po łuku), w deszczu i to jeszcze po nierównej drodze więc kółka straciły przyczepność. Możliwe, że na ośce poleciałbym w krzaki. Z drugiej strony ośką pojechałbym po prostu spokojniej. Wystarczy dostosować prędkość do warunków.
Dzięki za informacje, najbardziej chyba przekonuje mnie ten filmik (od 6 minuty):sjak pisze:To było zupełnie co innego. I to działałoMisiek Fisiek pisze:Honda stosowała jeszcze SHAWD (Super Handling AWD) w modelu Legend. Ciekawe, jak to sobie radzi
A co do przyczepności i rozkładu sił wszystkim zainteresowanym polecam ten artykuł - wszystko bardzo dobrze opisane. I najważniejsze - zgodnie z rzeczywistością, a nie próba udowodnienia czegokolwiek
http://www.motofakty.pl/artykul/kolo-kt ... &zdjecie=5
Ja rok temu miałem podobne dylematy. Na 4x4 zdecydowałem się już po złożeniu zamówienia, kiedy mogłem jeszcze zmienić konfigurację auta. Po roku nie żałuję. Część z pozytywnych doznań to pewnie efekt placebo , niemniej:szymi81 pisze:Zastanawiam się nad konfiguracją 170 fwd lub 140 4x4 i próbuję szukać argumentów, że cena zakupu i droższe koszty użytkowania są warte użycia napędu gdzieś w górach tylko od czasu do czasu.
To nie placebo. Właśnie po to jest 4x4 w osobówkachCamillinhio pisze:Część z pozytywnych doznań to pewnie efekt placebo , niemniej:
- lepiej / stabilniej na mokrej nawierzchni
- autem nie rzuca, kiedy wyprzedzając musisz np. przebić się przez błoto pośniegowe
- fajnie się zbiera przy wyjściu z zakrętu (z ronda też), jak mocniej depniesz
- przy gwałtownym ruszaniu nie ma tendencji do uciekania na boki (niektóre ośki tak mają, na forum w tym tygodniu ktoś debatował na ten temat), czy przy starcie spod świateł nie piszczysz jak as z golfa IV
- łatwiej podjechać pod górki na leśnych drogach (3-4 razy mi się zdarzyło)
1. Działa w praktyce - i to bardzo przyzwoicieszymi81 pisze:Panowie, czy 4x4 w S2 działa w praktyce tak jak tu w teorii?
Mam na myśli zakręty i manewry jak wyprzedzanie a nie wzniesienia i utratę trakcji przy przyspieszaniu?
Zastanawiam się nad konfiguracją 170 fwd lub 140 4x4 i próbuję szukać argumentów, że cena zakupu i droższe koszty użytkowania są warte użycia napędu gdzieś w górach tylko od czasu do czasu.
Jeżdżę czasami kijanką sportage 4x4 i jakoś nie czułem na razie żeby granica przyczepności była szczególnie przesunięta - ale może to kwestia pogody i tego, że w sumie to jej jeszcze nie próbowałem wyprowadzić z równowagi