Wypowiem się z perspektywy byłego posiadacza Mazdy 6 Kombi z 2.0CRD 140KM z 2010 roku (GH).
W najnowszej jeszcze nie siedziałem i nie jeździłem, ale miałem okazję jeździć Mazdą CX-5.
Mazda z wyglądem zewnętrznym jak na tamte czasy wyróżniała się na ulicy. Była po prostu piękna
Wewnątrz skóra, audio BOSE , trochę tandetne plastiki, ale świetna kierownica multimedialna, ze sterowaniem tempomatem bezpośrednio z kierownicy. Nie było wtedy jeszcze wersji kombi Skody Superb, więc z uwagi na duże rabaty i bardzo bogate wyposażenie wybór padł na Mazdę.
Niestety w aucie za takie pieniądze brakowało trochę przydatnych drobiazgów, które można było znaleźć w Skodzie.
Zdecydowanie na plus świetne prowadzenie i rewelacyjnie zestrojone zawieszenie, choć przez sportowe nastawy dosyć twarde.
Niestety, silnik 2.0 140KM odrobinę za słaby w trasie z kompletem osób i pełnym załadunkiem. Poza tym skrzynia, choć precyzyjne, ale dopiero od 3 biegu. Niskie przełożenia, wiecznie haczyły, i trzeba było wysoko kręcić, żeby nie szarpał przy zmianie z 1-2.
Krótkie siedziska, i wg. mnie słabo wyprofilowane, a w dodatku skórzane, kiepsko trzymały w zakrętach. Awaryjne filtry DPF, których cena w przypadku wymiany mogła wynieść nawet 12tys. zł, oraz awaryjna jednostka 2.0 CRD (choć common rail), a w dodatku powatrzająca się przypadłość wcześniejszych wersji w postaci korozji, skutecznie studziła emocje wywołane przez niewątpliwe zalety samochodu.
Niestety, z uwagi na duży popyt w środowiskach stołecznych rabusiów moja odjechała bezpowrotnie po niespełna 2 latach użytkowania. Pechowo, 2 dni po przeglądzie, na którym wymieniłem jeszcze wszystkie klocki, oleje i filtry.
Sentyment jednak, musiał pójść w odstawkę, a górę wziął zdrowy rozsądek i po wizytach w kilku salonach w poszukiwaniu nowego auta rodzinnego, możliwość pełnej konfiguracji auta pod siebie, oraz przeogromna przestrzeń 2 rzędu siedzeń oraz otchłań bagażnika spowodowała,że przeprosiłem się ze Skodą i wybór padł na Superb Kombi.
Teraz, pomimo wypuszczenia przez Mazdę chyba najładniejszego w historii marki kombi o sportowych rysach, pozostałbym dalej przy Skodzie, spoglądając jedynie czasami z sentymentem w kierunku Mazdy 6.