2.0 tdi BKP dymi
: 17 lip 2013, o 06:40
Witam kolegow.
Mam problem z passatem. Otóż wymienialem koledze komplet rozrzadu - pasek, rolki i pompe wody.
Uzywalem blokad, nie robilem tego pierwszy raz. Nie mialem wczesniej takich sytuacji.
Po wymianie i sprawdzeniu wszystkiego, zlozeniu do kupy, zostalem poproszony o pezejechanie sie owym autkiem z nogą w podlodze - jazda na maksymalnym przyspieszeniu od 0 do 150kmh po kilka razy "w te i w tamte". Wszystko bylo okej. Plynne przyspieszanie, lepsza praca silnika niz przed wymiana, troche zmniejszone spalanie.
Po tych "rajdach" samochod postawilem, dalem popracowac kilka minut zeby sie schlodzil i zgasilem silnik.
Nastepnego dnia slysze od kolesia, ze jak jedzie spokojnie - okolo 1200-1800 obr/min - to samochod mu szarpie, przerywa, bywa ze zadymi.
Poprodil mnie zeby sprawdzil ustawienie rozrzadu. Tak uczynilem rozebralem obudowy paska i sprawdzilem czy blokady wchodzą. Okazalo sie ze na walku ssacym blokada weszla ciezko, ale weszla. Poluzowalem wiec po 3 sruby na kazdym walku i zrobilem tak zeby blokady ma walkach rozrzadu i na wale wchodzily lekko jak w maslo. ZROBIONE!
2 obroty walem i wsadzam blokady-pasuje.
Skladam do kupy i jedziemy. Nie przerywa i nie dymi.
Nazajutrz dzwoni do mnie znow i mowi ze juz nie przerywa, ale zaczal dymic. Na bialo.
Wiec z niedowierzaniem, ale jade do niego znowu. Podpinam vcds i wszystko okej!
Sprawdzalem kat wtrysku, synchronizacje, dawki paliwa, bipy, egr, turbo.
Wszystko w normie.
Gosc wiec caly czas twierdzi ze to ja popsulem mu auto, a ja ze nie popsulem.
No ale skoro przed wymiana paska bylo dobrze (przed tym rajdowym przyspieszabiem po wymianie tez)
A teraz jest zle, a ja nie mam juz wiecej co sprawdzac, wzial kase w dlon i poszedl do ASO.
Tam zrobili mu wszystkie testy co ja plus sprawdzenie ponowne rozrzadu i pare innych sprawdzen. Byli pid wrazeniem kondycji silnika, ale nie byli w stanie powiedziec, co sie stalo ze sie zesralo.
Odebral wiec samochod od nich, zaplacil ponad 300 funtow i auto dalej wali dymem.
Wymyslilismy ze moze uszczelki na pompkach. Wymienilismy je i dalej to samo.
Rece mi opadly.
Czy ktos z was wie moze gdzie jeszcze mozna szukac powodu dymienia?
PS. Turbo wymienione 2 lata temu na nowego Gareta, pompki wymienione na nowe 1.5 roku temu na nowe ( akcja serwisowa)
Pozdrawiam,
Pawel
Mam problem z passatem. Otóż wymienialem koledze komplet rozrzadu - pasek, rolki i pompe wody.
Uzywalem blokad, nie robilem tego pierwszy raz. Nie mialem wczesniej takich sytuacji.
Po wymianie i sprawdzeniu wszystkiego, zlozeniu do kupy, zostalem poproszony o pezejechanie sie owym autkiem z nogą w podlodze - jazda na maksymalnym przyspieszeniu od 0 do 150kmh po kilka razy "w te i w tamte". Wszystko bylo okej. Plynne przyspieszanie, lepsza praca silnika niz przed wymiana, troche zmniejszone spalanie.
Po tych "rajdach" samochod postawilem, dalem popracowac kilka minut zeby sie schlodzil i zgasilem silnik.
Nastepnego dnia slysze od kolesia, ze jak jedzie spokojnie - okolo 1200-1800 obr/min - to samochod mu szarpie, przerywa, bywa ze zadymi.
Poprodil mnie zeby sprawdzil ustawienie rozrzadu. Tak uczynilem rozebralem obudowy paska i sprawdzilem czy blokady wchodzą. Okazalo sie ze na walku ssacym blokada weszla ciezko, ale weszla. Poluzowalem wiec po 3 sruby na kazdym walku i zrobilem tak zeby blokady ma walkach rozrzadu i na wale wchodzily lekko jak w maslo. ZROBIONE!
2 obroty walem i wsadzam blokady-pasuje.
Skladam do kupy i jedziemy. Nie przerywa i nie dymi.
Nazajutrz dzwoni do mnie znow i mowi ze juz nie przerywa, ale zaczal dymic. Na bialo.
Wiec z niedowierzaniem, ale jade do niego znowu. Podpinam vcds i wszystko okej!
Sprawdzalem kat wtrysku, synchronizacje, dawki paliwa, bipy, egr, turbo.
Wszystko w normie.
Gosc wiec caly czas twierdzi ze to ja popsulem mu auto, a ja ze nie popsulem.
No ale skoro przed wymiana paska bylo dobrze (przed tym rajdowym przyspieszabiem po wymianie tez)
A teraz jest zle, a ja nie mam juz wiecej co sprawdzac, wzial kase w dlon i poszedl do ASO.
Tam zrobili mu wszystkie testy co ja plus sprawdzenie ponowne rozrzadu i pare innych sprawdzen. Byli pid wrazeniem kondycji silnika, ale nie byli w stanie powiedziec, co sie stalo ze sie zesralo.
Odebral wiec samochod od nich, zaplacil ponad 300 funtow i auto dalej wali dymem.
Wymyslilismy ze moze uszczelki na pompkach. Wymienilismy je i dalej to samo.
Rece mi opadly.
Czy ktos z was wie moze gdzie jeszcze mozna szukac powodu dymienia?
PS. Turbo wymienione 2 lata temu na nowego Gareta, pompki wymienione na nowe 1.5 roku temu na nowe ( akcja serwisowa)
Pozdrawiam,
Pawel