niestety nie zrobimy biznesu - bylem w ASO - facet rzekl, ze sprezyny w naszych autach maja inne oznaczenia a wiec sa to rozne czesci i istnieje spore ryzyko co do zgodnosci (choc nie wykluczyl ze moga pasowac)...
zaluje bo naprawde liczylem ze bedzie ok. Szkoda ze czasem tak jest ze jak sie nastawie pozytywnie na cos to zostaje do ziemi sprowadzony szybciej niz bym chcial.
"Fachowiec" po prostu ograniczyl sie do zerkniecia w monitor, spisania ciagu liczb i liter z oznaczen czesci i po chwili zastanowienia i dostrzezenia, ze kompletnie inny jest ich uklad doszedl do zaskakujacego (sic!) wniosku, ze sie roznia... taki to fachowiec mucha nie siada
mimo wszystko ryzyko jest i to jest w tym wszystkim slabe
IMO springi będą pasować. I jestem tego na 75% pewny. Różnią się jedynie charakterystyką i z tego wynika inny numer. Do combi zawsze trafiają springi sztywniejsze, co wynika z większej masy tyłu auta i większej ładowności.
Jeśli je założysz prawdopodobnie tył stanie bardzo wysoko.
Kilka lat temu mój ojciec zrobił taką operację w O1 (aby wyrównać podniesienie przodu; każdy kto miał styczność z tym autem wie po co te zabiegi). Spring podchodzą idealnie, auto sztywnieje i idzie kilka dobrych cm w górę.
Może u Ciebie aż takiego efektu nie będzie, bo 4x4 też waży.
Z resztą głównie przez napęd obawiam się o kompatybilność.
Z amorami podobnie.
Jedyna rada jest taka: porównać na oko. Średnio inteligentny szympans jest wstanie stwierdzić na ile są podobne.
Ostatnio zmieniony 21 sie 2013, o 20:51 przez Zaj007, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaj nie masz racji. To jest do sprawdzenia tylko na specjalnej maszynie do badania charakterystyki sprężyn samochodowych. W Polsce praktycznie ich nie ma. Badałem temat przez prawie rok przy okazji moich kombinacji więc trochę się już zorientowałem. Sprężyny różnią się stopem metalu czy grubością drutu (nawet 0,1 cm ma duże znaczenie) a organoleptycznie tego nie ocenisz. 4x4 będzie miał ze 100 kg więcej na tyle więc ze sprężynami FWD amory będą miały ciężko.
Zresztą na miejscu Dato bym nie sprzedawał - teraz weźmie za nie niewiele a potem będzie miał problem przy odsprzedaży bo ludzie nie chcą obniżonych aut. U mnie oglądacze generalnie chcieli żeby zamontować z powrotem dłuższe fabryczne. Ja swoje dłuższe trzymam (mimo, że moje akurat by pasowały do samochodu Sakhula);
Zuber, masz rację, ale ja miałem na myśli co innego tj samo fizyczne podejście sprężyny. Charakterystyka wyjdzie po montażu i niemal na bank będzie inna.
Zobacz jeszcze raz na to, co napisałem: "będą pasować", "inna charakterystyka".
NIGDZIE nie napisałem, że weźmiesz do i jednej ręki datową a do drugiej np. moją i z całą pewnością opiszesz różnice między nimi.
Ostatnio zmieniony 21 sie 2013, o 21:43 przez Zaj007, łącznie zmieniany 1 raz.
odgrzewam kotleta
jednak nasze drogi chyba powoli zaczynaja dobijac zawieszenie mojego superba, raz ze przy wiekszych dziurach to wrazenie jest takie, ze lapie niemalze studzienke. zauwazylem tez, ze jeden jest juz wilgotny, wiec tak czy owak czeka mnie wymiana. tutaj czesto pojawia sie sugestia Bilstein. Rozumiem, ze na oryginalnych springach to bedzie OK? Teraz oprcja hard. Wygrzebalem w Sieci cos takiego: http://www.hrsprings.com/products/cup-kits/ w zwiazku z tym pytanie, czy ktos instalowal takie cos? czy warto? domyslam sie tez, ze nie jest to najtansze rozwiazanie. no ale, jak to sie mowi, kto pyta, nie bladzi...
Bilstein b6 albo Koni Sport na oryginalnych springach to najlepsze rozwiązanie. Bilstein ma autoryzowany serwis w wawie (naprawiają na miejscu) a koni ma regulację (ale w przypadku usterki trzeba długo czekać). Gwinty sobie odpuść bo będziesz zdejmował szybciej niż zakładałeś. Bez sensu na zwykłe drogi.
Misiek Fisiek pisze:Gwinty sobie odpuść bo będziesz zdejmował szybciej niż zakładałeś. Bez sensu na zwykłe drogi.
no wlasnie te Cup Kity'y sa nieregulowane i obnizaja o ok 3 cm, co jeszcze jestem w stanie przyjac. Gwinty to wiadamo, od 4 cm i wiecej, co juz przynajmniej w PL traci sens. Sprawdzalem te Bilstein'y B6, na calosc trzeba ponad 2k, przy tych Kit'ach pewnie jeszcze raz tyle albo wiecej. Z drugiej strony, moj styl jazdy raczej "emerycki", wiec czy taki gwint czy te wlasnie Kit'y sa mi potrzebne?
zaluje bo naprawde liczylem ze bedzie ok. Szkoda ze czasem tak jest ze jak sie nastawie pozytywnie na cos to zostaje do ziemi sprowadzony szybciej niz bym chcial.
Ale przy Bilsteinach sprężyna nie ma aż tak dużego znaczenia.
taki to fachowiec 
