Sport to zdrowie (?)

szczypior

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: szczypior »

bar72 pisze:ścigam się w kategorii Masters powyżej 30 roku
tak to wygląda mina nie tęga :lol:

Obrazek

podziwiam... naprawde...sam chce troche zgubic niby mam tu w robocie silownie ale jakos bardziej do baru mnie ciagnie...

ale pytam KIEDY MACIE CZAS ZEBY PIC ? 8-)
Awatar użytkownika
sjak
Posty: 2521
Rejestracja: 20 sie 2011, o 14:17
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: 240 KM, 350 Nm
Imię: Sławek
Lokalizacja: Ryki lubelskie
Kontakt:

Sport to zdrowie (?)

Post autor: sjak »

@Bar, naprawdę szacun. Nigdy się nie ścigałem, ale na rowerze zjeździłem całą Europę, łącznie z dotarciem na Nordkapp. W okresie największej aktywności robiłem po 1100 - 1200 km tygodniowo (qwa, wtedybw ogóle nie piłem. Dziś sam w to nie wierzę. Przecież "niepijący student" to oksymoron pierwszego sortu ;) ), ale po przebiegnięciu 5 km potrzebna była resuscytacja ;) Chyba więc bieg to nie mój rodzaj aktywności :)


Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka
Awatar użytkownika
bar72
Posty: 694
Rejestracja: 11 lis 2013, o 14:07
Samochód: Superb II combi 4x4
Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
Imię: Bartek
Lokalizacja: Kraków

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: bar72 »

robiłem po 1100 - 1200 km tygodniowo wynik super po ok 200 km dziennie , Sławek może przyjdzie jeszcze moment ,że wrócisz na rower czego Tobie życzę !
bez problemu można zrobić taki wynik w moim wieku , mam 43 lata więc jeśli ktoś myśli o uprawianiu sportu to nigdy nie jest za późno :lol:
Awatar użytkownika
sjak
Posty: 2521
Rejestracja: 20 sie 2011, o 14:17
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: 240 KM, 350 Nm
Imię: Sławek
Lokalizacja: Ryki lubelskie
Kontakt:

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: sjak »

Wiem, że nigdy nie jest za późno. W czasach moich wagabund na trasach spotykaliśmy kilkukrotnie pana, który w wieku 44 lat przeszedł zawał i lekarz zalecił mu nieforsujàcą aktywność fizyczną. Zaczął więc jeździć turystycznie na rowerze, jak go poznaliśmy dzienny jego dystans wynosił ok 150 km. Miał wówczas 81 lat :)


Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka
Maverick

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: Maverick »

bar72 pisze:biegam zimą 300 km w miesiąc
Szacun :)

Ja to cieniutko przy Tobie, rekordowo to cos kolo 200 km w miesiac robilem. Teraz moj standardzik to 5 km 5-6 razy w tygodniu przez caly rok. To taki reset po dniu pracy, zeby wieczorem tez mozna bylo pracowac :) Do tego jakies podciaganie na drazku, pompki, rozciaganie albo bijatyka Krav Maga. Kiedys przez dlugie lata bylo aikido.

Mnie tez bieganie wydawalo sie nudne zawsze. Ale wciagnalem sie w to -- zawsze jakis audiobook ze soba biore, a przede wszystkim na koniec jest nagroda, bo czuje sie znacznie lepiej -- tak fizycznie jak i psychicznie.

Wyznaje tez zasade, ze lepiej mniej intensywnie, a regularnie i czesciej. Znam kolegow, to zajebiste czasy w bieganiu robili, a pozniej albo kontuzja, albo brak motywacji, a po krotkim czasie brzusio.

Mam tylko nadzieje, ze nie biegasz na otwartym powietrzu w Krakowie, bo wtedy to dla zdrowia dobre na pewno nie jest.
Awatar użytkownika
bar72
Posty: 694
Rejestracja: 11 lis 2013, o 14:07
Samochód: Superb II combi 4x4
Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
Imię: Bartek
Lokalizacja: Kraków

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: bar72 »

biegam po górkach ok 60km od Krakowa
bieganie po mieście też ma swoje uroki , fakt jakość powietrza w dużych miastach jest kiepska , ale można poza miasto i już jest lepiej
teraz są w modzie opaski fitness , które liczą kroki kalorie itp czasem mogą sprowadzić nie jednego na ścieżkę sportową
moja woła rusz się :lol: , wieczorem już mam raport kalorii , kroków , dystansu itp
Maverick

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: Maverick »

bar72 pisze:biegam po górkach ok 60km od Krakowa
bieganie po mieście też ma swoje uroki , fakt jakość powietrza w dużych miastach jest kiepska , ale można poza miasto i już jest lepiej
teraz są w modzie opaski fitness , które liczą kroki kalorie itp czasem mogą sprowadzić nie jednego na ścieżkę sportową
moja woła rusz się :lol: , wieczorem już mam raport kalorii , kroków , dystansu itp
No w Krakowie z powietrzem to porazka -- zwlaszcza w okresie grzewczym.

Tez mam ze soba zawsze Endomondo, kiedys bardziej sie jaralem tymi statystykami, ale dzis mnie to nie rusza juz :) Co najwyzej czasami pobiegne mocniej, zeby poprawic rekord o kolejny ulamek sekundy ;-)

Dosc motywujace swego czasu bylo dla mnie jak skrzyknelismy sie na Endomondo na challenge "Kto wiecej przebiegnie do konca roku" ;-)

Swoja droga od sportu tez mozna sie uzaleznic: jak jest okres, gdzie czlowiek sie mniej rusza, to czuje, ze czegos brakuje.
Awatar użytkownika
bar72
Posty: 694
Rejestracja: 11 lis 2013, o 14:07
Samochód: Superb II combi 4x4
Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
Imię: Bartek
Lokalizacja: Kraków

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: bar72 »

teraz są segmenty , ludzie ustalają podjazdy zjazdy sprinty
i ogień jest rywalizacja na trasie nie jest nudno , urządzenie bardzo szybko informuję , że zbliżasz się do segmentu podaje nazwę i wskazuje twój aktualny czas względem
najlepszego , więc o nudzie nie ma mowy :)
ruszać się trzeba tak organizm ludzki jest zbudowany , że ruch jest jak powietrze
większość zaczyna to pojmować po wizycie u lekarza :roll:
jazda samochodem to też aktywność sportowa ;)
Maverick

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: Maverick »

Dokladnie, zgadzam sie z Toba w 100%, aktywnosc fizyczna jest niezbedna. Zwlaszcza dla tych, co siedza za biurkami. Jak ktos robi w polu, jak moj Dziadek, to nie musi cudowac -- ma 86 lat i kondycyjnie nie jednego 30-latka przebija :-)

Tragedia jak widze ludzi, ktorzy maja po 20 pare lat i zero kondycji. Mowi sie o wszelkich nowotworach, a nie mowi sie, ze choroby serca sa wiekszym killerem niz wszystkie raki wziete razem do kupy. Od 15 lat chodze na treningi sztuk walk, spotkalem mase mlodych ludzi, co nie potrafia zrobic przysiadu, czy przewrotu gimnastycznego do przodu. Dla mnie to inwalidztwo.

No i najwazniejsze, ze nigdy nie jest za pozno, zeby zaczac cos ze soba robic :)
szms
Zasłużony
Posty: 15316
Rejestracja: 13 maja 2012, o 10:59
Samochód: Inny
Silnik: Inny

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: szms »

Czemu się dziwisz Maverick, na wuefie dzieci nie chcą ćwiczyć, mają zwolnienia, na polskim nie chcą uczyć się pisać, mają zwolnienia, na matematyce nie chcą nauczyć się liczyć, mają zwolnienia.

Hodujemy inwalidów umysłowych i fizycznych. Takim motłochem łatwo się rządzi.
Maverick

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: Maverick »

Dodalbym jeszcze do tej palety przedmiotow co najmniej historie. I mamy przepis na zasciankowosc.

I juz mamy off topa :lol: :lol: :lol:
szms
Zasłużony
Posty: 15316
Rejestracja: 13 maja 2012, o 10:59
Samochód: Inny
Silnik: Inny

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: szms »

już?



dopiero :lol:


zaściankowość?
wtórny i kompletny analfabetyzm.
Wiesz jak łatwo będzie takimi matołkami kierować?
Awatar użytkownika
Misiek Fisiek
Posty: 9426
Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: 1000.500.100.900
Lokalizacja: Warwsiowa

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: Misiek Fisiek »

Maverick, ale na zdrowy rozum po co uczyć się historii? Co szczegółowa znajomość wojen napoleońskich wnosi do naszego życia?

Osobiście lubię czytać książki historyczne, ale tylko o wybranej tematyce: carat w rosji, zsrr, rewolucja bolszewicka i te klimaty. Ale historia rozbiorów polski jest dla mnie dramatycznie nudna.
szms pisze:Czemu się dziwisz Maverick, na wuefie dzieci nie chcą ćwiczyć, mają zwolnienia, na polskim nie chcą uczyć się pisać, mają zwolnienia, na matematyce nie chcą nauczyć się liczyć, mają zwolnienia.

Hodujemy inwalidów umysłowych i fizycznych. Takim motłochem łatwo się rządzi.
Szymek, to mówiłeś, że ile ważysz? :lol:

Ktoś kto nie ćwiczy a pracuje za biurkiem i wozi tyłek autem do pracy dosyć szybko odczuje, że jednak powinien się czasami poruszać jak zacznie mu siadać kręgosłup na odcinku lędźwiowym.
Obrazek

♫♪♫♪...私のホンダはラクダよりも速い...♪♫♪
szms
Zasłużony
Posty: 15316
Rejestracja: 13 maja 2012, o 10:59
Samochód: Inny
Silnik: Inny

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: szms »

Misiek Fisiek pisze: ale na zdrowy rozum po co uczyć się historii? Co szczegółowa znajomość wojen napoleońskich wnosi do naszego życia?

świadomość społeczna? polityczna? poprawiająca łączenie szarych komórek i wyciąganie wniosków?
To nie nauka faktów to także nauka na błędach przeszłości.
Nauka bycia społecznym? Że nie tylko mamona, ale i honor jest w życiu ważny? Nauka o ludziach, którzy się poświęcali dając przykład innym?
Misiek Fisiek pisze:Szymek, to mówiłeś, że ile ważysz?

Ktoś kto nie ćwiczy a pracuje za biurkiem i wozi tyłek autem do pracy dosyć szybko odczuje, że jednak powinien się czasami poruszać.
Na koszulce mam numer 99, ale magiczną barierę jakimś cudem przekroczyłem :lol:

Wiem, wiem... :roll:
Maverick

Re: Sport to zdrowie (?)

Post autor: Maverick »

Misiek Fisiek pisze:Maverick, ale na zdrowy rozum po co uczyć się historii? Co szczegółowa znajomość wojen napoleońskich wnosi do naszego życia?
Przyklad chocby z ostatnich dni, rocznica wyzwolenia KL Auschwitz. Historia w tym przypadku powinna uwrazliwiac ludzi na to, do czego czlowiek jest zdolny. Zeby nie pozwolic na powtorzenie tej historii. 8 tys. ludzi ginelo kazdego dnia w przerazajaco perfekcyjnie zorganizowanej fabryce smierci.

I nie tylko do tego historia jest przydatna. Nie od dzis wiadomo, ze spoleczenstwo odarte ze swiadomosci historycznej, moze byc znacznie latwiej manipulowane.
Ostatnio zmieniony 1 lut 2015, o 10:48 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ