brawo! super wynik!Kowal pisze:Ja od 15 września zaprzyjaznilem sie z bieznią. Plus troche innych ćwiczeń. Było 100kg. Do tego zdrowsze jedzenie i jest 89kg
Sport to zdrowie (?)
- Słowianka
- Posty: 296
- Rejestracja: 2 maja 2014, o 13:08
- Samochód: Superb II
- Silnik: 1.8TSI CDAA (160KM)
- Lokalizacja: Walbrzych
Re: Sport to zdrowie (?)
Juz ROK z Wami
viewtopic.php?f=16&t=4885
Dziewczyna Superb'a Magnetic Brown Liftback
Kochanka Beetle'a Sunflower
viewtopic.php?f=16&t=4885
Dziewczyna Superb'a Magnetic Brown Liftback
Kochanka Beetle'a Sunflower
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 18 kwie 2014, o 19:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: Kraków
Re: Sport to zdrowie (?)
Dzięki Słowianka Dzieciaki do szkoły a ja na trening. Staram sie 3 do 5 razy w tygodniu... to wciąga!
- Misiek Fisiek
- Posty: 9426
- Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: 1000.500.100.900
- Lokalizacja: Warwsiowa
Re: Sport to zdrowie (?)
I dlatego jak z Dato wsiedliście do jednego auta to 2.0 tdi robił przyspieszenie 0-90 na poziomie 13 sekund. 100 km/h nie udało się osiągnąć.
♫♪♫♪...私のホンダはラクダよりも速い...♪♫♪
- sjak
- Posty: 2521
- Rejestracja: 20 sie 2011, o 14:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: 240 KM, 350 Nm
- Imię: Sławek
- Lokalizacja: Ryki lubelskie
- Kontakt:
- Misiek Fisiek
- Posty: 9426
- Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: 1000.500.100.900
- Lokalizacja: Warwsiowa
- Słowianka
- Posty: 296
- Rejestracja: 2 maja 2014, o 13:08
- Samochód: Superb II
- Silnik: 1.8TSI CDAA (160KM)
- Lokalizacja: Walbrzych
Re: Sport to zdrowie (?)
oj taaak! To strasznie wciąga!Kowal pisze: Dzieciaki do szkoły a ja na trening. Staram sie 3 do 5 razy w tygodniu... to wciąga!
Ja również zaraz po tym jak odstawię dzieci do szkoły to lecę na siłownie To świetny początek dnia! Nieraz zdarza mi się ćwiczyć 2 razy dziennie- rano siłownia, a wieczorem Pole D.
Juz ROK z Wami
viewtopic.php?f=16&t=4885
Dziewczyna Superb'a Magnetic Brown Liftback
Kochanka Beetle'a Sunflower
viewtopic.php?f=16&t=4885
Dziewczyna Superb'a Magnetic Brown Liftback
Kochanka Beetle'a Sunflower
- sjak
- Posty: 2521
- Rejestracja: 20 sie 2011, o 14:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: 240 KM, 350 Nm
- Imię: Sławek
- Lokalizacja: Ryki lubelskie
- Kontakt:
Re: Sport to zdrowie (?)
A mruganie powiekami liczy się ?Kowal pisze:... a ja na trening. Staram sie 3 do 5 razy w tygodniu... to wciąga!
- Misiek Fisiek
- Posty: 9426
- Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: 1000.500.100.900
- Lokalizacja: Warwsiowa
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 18 kwie 2014, o 19:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: Kraków
Re: Sport to zdrowie (?)
To dla wprawnych sportowców. Na początek lepiej zacząć od mniejszych kieliszków - 25 lub 50 .Misiek Fisiek pisze:A podnoszenie kufla?
Re: Sport to zdrowie (?)
Troche odgrzeje kotlecik.Misiek Fisiek pisze:Maverick, ale na zdrowy rozum po co uczyć się historii? Co szczegółowa znajomość wojen napoleońskich wnosi do naszego życia?
Kolejny, dobry przyklad z ostatnich dni, to rocznica konferencji Jaltanskiej. Tam mielismy przyklad jak zachowuja sie "sojusznicy". Przed II wojna swiatowa to samo -- mielismy bezpieczniki na papierze. I przyklady mozna mnozyc, nie tylko w kontekscie naszego Panstwa.
Kluczowa kwestia jest tutaj sposob w jaki uczy sie historii. Mysle, ze mozna to robic w sposob o wiele ciekawszy, niz przymuszanie mlodych ludzi do zapamietywania suchych dat (sam mam z tym klopot -- date mozna sprawdzic do cholery w kilka sekund przeciez). Historia powinna byc wykladana w sposob bardziej "analityczny". Historia na prawde sie powtarza -- mamy inny anturaz, ale de facto ludzie sa ludzmi. Gdyby swiadomosc historyczna Polakow byla wieksza, to mielibysmy tez i dla przykladu madrzejszych politykow przy sterach, a w efekcie bylibysmy mocniejszym panstwem.
Nie wierzylibysmy tez slepo w obecne sojusze militarne czy gospodarcze, typu NATO czy UE. W podbramkowej sytuacji, gdyby przyszlo powiedziec "sprawdzam" nie dalbym za to zlamanego grosza. Troche to ogladam od srodka od kilku lat i raczej mam przykre obserwacje (chociaz to tez nie tak, ze wszystko co UE to samo zlo). Lepiej jednak probowac moze na poczatek zrozumiec dokonan Jagiellonow I zamiast podniecac sie Unia Europejska, warto by wczesniej poznac Unie Lubelska, by z tej pierwszej mozna wycisnac wiecej dla siebie. Tylko, ze dzis gowniarz w szkole ma to w dupie
- Michu
- Posty: 387
- Rejestracja: 29 wrz 2014, o 21:14
- Samochód: Superb II combi
- Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
- Lokalizacja: WLKP/NRW
Re: Sport to zdrowie (?)
Ja od zawsze jezdzilem na rowerze, wiec zawsze jakis ruch mialem - szczegolnie na poczatku znajomosci z obecna zona kekeke - do tego dojezdzalem do niej rowerem. Nkezaleznie od pogody. Ale to bylo dawno temu.
Teraz, jakos od 2 lat troche sobie biegam - bardziej dla formy, choc od czasu kiedy nie pale (5 miesiac bedzie) spaslem sie jak jebana swinia - 92kg (183 - na obcsie i 184 bedzie). Wiec teraz mam cel troche schudnac - choc tak na prawde to wydaje mi sie, ze po rzuceniu fajek, nie tyle przytylem co po prostu cialo zrobilo sie zdrowsze. No dobra, bebzon mam troche wiekszy, ale nie jest jeszcze tak zle - ale do czego zmierzam - dziennie 6-8 kilometrow, na lajcie, w 35 minut. Tylko wlasnie czasem mnie boli albo piszczel albo kolano, albo kregoslup i boje sie, ze ktoregos razu, nie przestanie bolec i trzeba bedzie uzyc medycznego cementu, zeby pozbyc sie kontuzji...
Ostatnio jednak dojebalem do pieca i powiedzialem sobie, ze biegne do poki nie padne na ryj - w dwie i pol godziny (z przerwami) przebieglem 24 kilometry. Ciesze sie z tego, ze kondycyjnie dalem rade - i wiem, ze w tym roku moglbym wystartoiwac w maratonie (celujac w miejsca 1-5 od konca) ale lipa z nogami. Ostatnie 5 kilosow to byl juz dramat - nie wpomnajac o dniu nasteonym, gdzie czulem sie, jakby lydki wygryzly mi pitbule karmione heroina.
Lecz ostatbie 3 tygodnie znowu zaniedbane. Wymowka pogoda, niewyspanie itd, i znowu wracam to bycia trutniem na kanapie. A bylo tak fajnie biegajac...
Aha, kiedys chcialem zapisac sie na mordobicie ale kobita mi nie kazala.A wiem, ze zrobilbym kariere (rowniez jako kierowca rajdowy/wyscgowy i rezyser porno).
Chodzilem tez na silke, ale to nie moj klimat. Choc moze w mniejszych lokalach byloby lepiej. Po trzech miechach dalem sobie spokoj - tym bardziej, ze wiekszosc to zbialkowane frajerzyny i koksiarze, ktorzy wzajemnie liza sie po bicepsach, a siatek z zakupami nie daja rady wniesc na drugie pietro - nie ze zazdroszcze 55 w lapie, ale taki zelbetonowy kloc nawodniony prepratami wyglada groteskowo przy sportowcu, majacym prawdziwe miesnie.
Teraz, jakos od 2 lat troche sobie biegam - bardziej dla formy, choc od czasu kiedy nie pale (5 miesiac bedzie) spaslem sie jak jebana swinia - 92kg (183 - na obcsie i 184 bedzie). Wiec teraz mam cel troche schudnac - choc tak na prawde to wydaje mi sie, ze po rzuceniu fajek, nie tyle przytylem co po prostu cialo zrobilo sie zdrowsze. No dobra, bebzon mam troche wiekszy, ale nie jest jeszcze tak zle - ale do czego zmierzam - dziennie 6-8 kilometrow, na lajcie, w 35 minut. Tylko wlasnie czasem mnie boli albo piszczel albo kolano, albo kregoslup i boje sie, ze ktoregos razu, nie przestanie bolec i trzeba bedzie uzyc medycznego cementu, zeby pozbyc sie kontuzji...
Ostatnio jednak dojebalem do pieca i powiedzialem sobie, ze biegne do poki nie padne na ryj - w dwie i pol godziny (z przerwami) przebieglem 24 kilometry. Ciesze sie z tego, ze kondycyjnie dalem rade - i wiem, ze w tym roku moglbym wystartoiwac w maratonie (celujac w miejsca 1-5 od konca) ale lipa z nogami. Ostatnie 5 kilosow to byl juz dramat - nie wpomnajac o dniu nasteonym, gdzie czulem sie, jakby lydki wygryzly mi pitbule karmione heroina.
Lecz ostatbie 3 tygodnie znowu zaniedbane. Wymowka pogoda, niewyspanie itd, i znowu wracam to bycia trutniem na kanapie. A bylo tak fajnie biegajac...
Aha, kiedys chcialem zapisac sie na mordobicie ale kobita mi nie kazala.A wiem, ze zrobilbym kariere (rowniez jako kierowca rajdowy/wyscgowy i rezyser porno).
Chodzilem tez na silke, ale to nie moj klimat. Choc moze w mniejszych lokalach byloby lepiej. Po trzech miechach dalem sobie spokoj - tym bardziej, ze wiekszosc to zbialkowane frajerzyny i koksiarze, ktorzy wzajemnie liza sie po bicepsach, a siatek z zakupami nie daja rady wniesc na drugie pietro - nie ze zazdroszcze 55 w lapie, ale taki zelbetonowy kloc nawodniony prepratami wyglada groteskowo przy sportowcu, majacym prawdziwe miesnie.
Re: Sport to zdrowie (?)
Ejj, robisz off topa, a ja powyzej wysmazylem plomiennego posta do MiskaT1000 pisze: (...)
Aha, kiedys chcialem zapisac sie na mordobicie ale kobita mi nie kazala.A wiem, ze zrobilbym kariere (rowniez jako kierowca rajdowy/wyscgowy i rezyser porno). (...)
OK, co do mnie, to widze sie bardziej po drugiej stronie kamery
Co do mordobicia, to polecam. Bawie sie w te klimaty od 15 lat (w roznych dyscyplinach) i to uczy pokory. "Chojracy" po piwku na wiejskiej dyskotece oceniaja swoje szanse mierzac tylko tkanke miesniowa i wzrost przeciwnika. Kiedys mogli wyjsc z podbitym okiem, dzis moga byc wyniesieni z bronami w plecach. Jak gdyby mniej rozumieja wage zycia. Moge zlamac Ci nadgarstek przy powitaniu, ale chuj z tego, jak bedziesz na koksie A wtedy -- back to basics -- lekka atletyka sie klania
Takie dwa ekstrema: aikido -- profesura (tu jednak trzeba lat), krav maga -- mozliwosc testu z dresami. Warto w tej kolejnosci zaczac, zeby kompleksow sie nie nabawic. Przynajmeniej w moim przypadku to dziala, ale ja jestem konus Co jednak w podbramkowych sytuacjach bywa zaleta, bo nagle zdobywasz najwazniejsza z przewag -- psychologiczna