Kiedy jest najlepszy czas na sprzedaż auta?
: 30 cze 2015, o 21:39
Gryzę się z różnymi myślami, bo lada chwila (połowa listopada ) mój Skodilak schodzi z leasingu. Czytam różne dziwne teksty o spadku wartości auta, o możliwościach wykupu po leasingu, itp. I tak sobie pomyślałem, że temat jest w sumie wart szerszej dyskusji (profesjonalna forumowa formuła z dużą ilością spamu ), bo przecież kiedyś nadchodzi ten dzień, że człowiek postanawia pozbyć się swojego samochodu.
Chciałbym spróbować uzyskać odpowiedź na to pytanie: kiedy najlepiej? Po 2 latach, po 3 latach, a może po 5-ciu? A może brać pod uwagę zupełnie inne kryteria? Internety i wszelkie wyliczanki skupiają się na przebiegach rocznych do 30.000 km, wynajem długoterminowy to też te okolice, oferty "fantastycznych" leasingów też. A co z ludźmi, którzy jeżdżą trochę więcej?
Na moim przykładzie:
Leasing 2 lata (teraz stwierdzam, że to bez sensu ), w tym czasie przebieg 100 kkm, a potem:
a) wykup auta na firmę i korzystanie do jego końca (kiedy jest ten koniec?)
b) wykup na osobę prywatną i sprzedaż po 6 miesiącach (adamski tak proponował w innym wątku)
c) wykup na firmę i sprzedać po roku (przebieg 150 kkm)
Odnośnie opcji a) mam takie uwagi/pytania:
- jak z nim wytrzymam do 5-tych urodzin, to stuknie mu min. 250 kkm, a z tym przebiegiem może być trudno sprzedawalny
- na tą chwilę przy sprzedaży musiałbym doliczyć VAT i dochodowy. Zakładając kwotę sprzedaży (auto 5-letnie) na poziomie 40.000 zł (brutto), w kieszeni zostanie niewiele
- po okresie gwarancji dojdą dodatkowe ewentualne koszty napraw
- po wykupie z leasingu i dalszej bezawaryjnej eksploatacji auto nie generuje dodatkowych kosztów (można odkładać na nowe )
Opcja b):
- przez pół roku auto się kurzy, a ja ponoszę koszty leasingu nowego wozidła
- w tym wypadku po pół roku sprzedaję 2,5 letnie auto za w miarę przyzwoite pieniądze (tak mi się wydaje )
- mam nowe auto na gwarancji (teoretycznie brak dodatkowych kosztów napraw)
Opcja c):
- trzymam auto do momentu, kiedy mogę je w miarę dobrze sprzedać
- sporo tracę na podatkach (VAT i dochodowy)
Patrzenie na same liczby może trochę pomóc, ale nie jest miarodajne, bo kwoty sprzedaży mogą się różnić od założonych, bo większych awarii może nie być, i bądź tu mądry i podejmij właściwą decyzję
A to tylko mój przykład, trochę zagmatwany (bo na firmę), jak to jest u innych?
Chciałbym spróbować uzyskać odpowiedź na to pytanie: kiedy najlepiej? Po 2 latach, po 3 latach, a może po 5-ciu? A może brać pod uwagę zupełnie inne kryteria? Internety i wszelkie wyliczanki skupiają się na przebiegach rocznych do 30.000 km, wynajem długoterminowy to też te okolice, oferty "fantastycznych" leasingów też. A co z ludźmi, którzy jeżdżą trochę więcej?
Na moim przykładzie:
Leasing 2 lata (teraz stwierdzam, że to bez sensu ), w tym czasie przebieg 100 kkm, a potem:
a) wykup auta na firmę i korzystanie do jego końca (kiedy jest ten koniec?)
b) wykup na osobę prywatną i sprzedaż po 6 miesiącach (adamski tak proponował w innym wątku)
c) wykup na firmę i sprzedać po roku (przebieg 150 kkm)
Odnośnie opcji a) mam takie uwagi/pytania:
- jak z nim wytrzymam do 5-tych urodzin, to stuknie mu min. 250 kkm, a z tym przebiegiem może być trudno sprzedawalny
- na tą chwilę przy sprzedaży musiałbym doliczyć VAT i dochodowy. Zakładając kwotę sprzedaży (auto 5-letnie) na poziomie 40.000 zł (brutto), w kieszeni zostanie niewiele
- po okresie gwarancji dojdą dodatkowe ewentualne koszty napraw
- po wykupie z leasingu i dalszej bezawaryjnej eksploatacji auto nie generuje dodatkowych kosztów (można odkładać na nowe )
Opcja b):
- przez pół roku auto się kurzy, a ja ponoszę koszty leasingu nowego wozidła
- w tym wypadku po pół roku sprzedaję 2,5 letnie auto za w miarę przyzwoite pieniądze (tak mi się wydaje )
- mam nowe auto na gwarancji (teoretycznie brak dodatkowych kosztów napraw)
Opcja c):
- trzymam auto do momentu, kiedy mogę je w miarę dobrze sprzedać
- sporo tracę na podatkach (VAT i dochodowy)
Patrzenie na same liczby może trochę pomóc, ale nie jest miarodajne, bo kwoty sprzedaży mogą się różnić od założonych, bo większych awarii może nie być, i bądź tu mądry i podejmij właściwą decyzję
A to tylko mój przykład, trochę zagmatwany (bo na firmę), jak to jest u innych?