Forum Skoda Superb

tomek evo pisze:.....
Zrób sobie analizę oleju po tych 30 tysiącach i zobaczysz wtedy czy jest to dopuszczalne w Twoim przypadku. W większości przypadków interwały powyżej 20 tys. są już zdecydowanie szkodliwe dla kondycji silnika i to nie jest promocja skracania interwału tylko fakty na podstawie analiz i różnych doświadczeń. Mam Klientów, którzy wykorzystują auta do przewozy osób i nabijają nawet i 100 tys. rocznie. I z ich doświadczeń wynika, że jak się wymienia co max 15 tys. to silniki wytrzymują wysokie przebiegi a przy long life padają często już po 300 - 400 tys. i nie są to pojedyncze przypadki tylko raczej reguła. Ale każdy robi jak uważa.

Wiadomo, że olej po 30kkm jest bardziej zużyty niż nowy. Ale to nie oznacza, że superhiper oleje syntetyczne ze 187% zawartością PAO i dodatków uszlachetniających należy zmieniać tak samo często jak bezklasowe oleje mineralne 30 lat temu Tomek, gdzie tu postęp? Wg niektórych silniki z trybami LL padają po 80, jak przejadą to padają po 120, no max po 150kkm A turbiny to zmieniamy przy każdej zmianie oleju . Cieszę się, że podniosłeś limit do 300-400kkm - na tyle dobrze jeździ mi się na razie łosiem ze starym i mało ekonomicznym silnikiem 2.4D, że spróbuję przekroczyć kolejny magiczny próg - tym razem 300kkm. Na razie 70kkm bez problemów i dolewek . A ja cały czas piszę o błędach konstrukcyjnych, odchudzaniu (tzn. zmniejszaniu wytrzymałości) jako głównej przyczynie skrócenia żywotności silników i żadne zmiany oleju nawet co 1kkm tego nie zmieniają. Skracać interwały należy przede wszystkim z uwagi na charakter eksploatacji - krótkie trasy, częste uruchomienia silnika (kurierzy), duże obciążenia (czerwone pole, ładunek) - a nie ślepo pisać: zmieniać co 15 czy co 10kkm. kilometr kilometrowi nie jest równy.

JanuszSz pisze:

into pisze:Eurolem handuje Tomek, ktory jest na forum. Lejolej.pl

Czy dla forumowiczów SuperbClub przewidziane są jakieś rabaty na Lejolej.pl?

Oczywiście. Napisz do mnie to coś Ci zaproponuje.

W USA zmieniają co 5 tys mil i traktują to zupełnie normalnie. W EU co 20 lub 30 tys km i też mówią nam kierowcom, że to normalnie...
PS. Ja zmieniam co 10 tys. km i uważam, że moje silniki są z tego zadowolone

rezon pisze:

tomek evo pisze:.....
Zrób sobie analizę oleju po tych 30 tysiącach i zobaczysz wtedy czy jest to dopuszczalne w Twoim przypadku. W większości przypadków interwały powyżej 20 tys. są już zdecydowanie szkodliwe dla kondycji silnika i to nie jest promocja skracania interwału tylko fakty na podstawie analiz i różnych doświadczeń. Mam Klientów, którzy wykorzystują auta do przewozy osób i nabijają nawet i 100 tys. rocznie. I z ich doświadczeń wynika, że jak się wymienia co max 15 tys. to silniki wytrzymują wysokie przebiegi a przy long life padają często już po 300 - 400 tys. i nie są to pojedyncze przypadki tylko raczej reguła. Ale każdy robi jak uważa.

Wiadomo, że olej po 30kkm jest bardziej zużyty niż nowy. Ale to nie oznacza, że superhiper oleje syntetyczne ze 187% zawartością PAO i dodatków uszlachetniających należy zmieniać tak samo często jak bezklasowe oleje mineralne 30 lat temu Tomek, gdzie tu postęp? Wg niektórych silniki z trybami LL padają po 80, jak przejadą to padają po 120, no max po 150kkm A turbiny to zmieniamy przy każdej zmianie oleju . Cieszę się, że podniosłeś limit do 300-400kkm - na tyle dobrze jeździ mi się na razie łosiem ze starym i mało ekonomicznym silnikiem 2.4D, że spróbuję przekroczyć kolejny magiczny próg - tym razem 300kkm. Na razie 70kkm bez problemów i dolewek . A ja cały czas piszę o błędach konstrukcyjnych, odchudzaniu (tzn. zmniejszaniu wytrzymałości) jako głównej przyczynie skrócenia żywotności silników i żadne zmiany oleju nawet co 1kkm tego nie zmieniają. Skracać interwały należy przede wszystkim z uwagi na charakter eksploatacji - krótkie trasy, częste uruchomienia silnika (kurierzy), duże obciążenia (czerwone pole, ładunek) - a nie ślepo pisać: zmieniać co 15 czy co 10kkm. kilometr kilometrowi nie jest równy.

Jest dużo racji w tym co piszesz ale w przypadku większości silników eksploatowanych w miarę normalnych warunkach olej nie wytrzymuje 30 tys. w takiej kondycji aby móc stwierdzić, że nie jest on do natychmiastowej wymiany. Robiłem analizy po 30 tys. i różne cuda wychodziły. Oleje na lepszych bazach na pewno są odporniejsze a po dodaniu Archoila olej dłużej jest w lepszej kondycji jeśli chodzi o TBN i TAN a także lepiej zabezpieczony ale i tak należy zachować rozsądek. Z silnikiem jest niestety tak, że za bardzo nie widać jego zużycia. Zaryzykuje tezę, że skrócenie interwału o połowę w wielu wypadkach wydłuża życie silnika dwukrotnie. 300 tys. to nie jest żaden wyczyn. Znam ludzie jeżdżących 70-80 na nawet ponad 100 tys. rocznie i to osobówkami a nie autami transportowymi (tutaj rekord 380 tys. w rok) i te 300 tys. to oni robią w niespełna 4-5 lat albo nawet niespełna 3 lata. I moze jestem naiwny ale chyba można oczekiwać od silnika, że wytrzyma znacznie więcej. Wiem, ze 1.4 TSI są wrażliwe na jakość smarowania. Zan przypadek floty, gdzie znaczny odsetek tych aut po przebiegu ok 100-150 tys. trafiał do serwisu z poważną usterką silnika (z tego co wiem wiele silników po prostu się zatarło). Pomijając temat niezliczonych wad konstrukcyjnych współczesnych silników to ludzie kupują takie dojechane auta, serwisują po taniości a potem się dziwią, że im auto bierze olej i próbują uzdrowić silnik np. Ceramizerem.
Zawsze podkreślam, ze współczesne silniki nie tyle maja wady konstrukcyjne (to często tez) ale przede wszystkim są skomplikowane technologicznie, wysilone i są po prostu wrażliwe na jakość smarowania dużo bardziej niż silniki 15-20 lat temu i to co przechodziło kiedyś dziś nie ma racji bytu. "Uwielbiam" wprost argument w stylu :" A Szwagier całe życie do Golfa lał 10W40 i było dobrze a sąsiad to 10 lat oleju nie wymieniał". Ludzie często sami doprowadzają do problemów oczywiście przy wydatnej pomocy producentów i fachowców z ASO, którym przecież najbardziej zależny na tym aby pojazdy były wieczne. Wg. mnie to producenci starają się znaleść taki kompromis aby te ich silniki wytrzymywały w okresie gwarancji (z częściowym uwzględnieniem tej przedłużonej) takie nieodpowiednie traktowanie aby nie musieli ponosić zbyt wysokich kosztów napraw/wymian silnika na własny koszt i aby pierwszy użytkownik był na tyle zadowolony, ze poszedł do salonu po nowe tej samej marki. Ale nie na tyle długo aby komuś przyszło do głowy trzymać auto 10 lat. Skracając interwał i stosując jak najlepsze środki smarne można jednak znacznie (wg. mnie ok. dwukrotnie albo nawet więcej) założony przez producenta (nie mylić z tym co publicznie deklaruje czy szacuje) interwał wydłużyć.

300kkm to może i żaden wyczyn dla dostawczaka, ale dla zwykłego osobowego kombi? Co do dwukrotnego wydłużenia życia silnika poprzez skrócenie interwału wymian - jakieś badania czy tylko przekonanie? Bo moje przekonanie jest akurat takie, że interwał wymian ma niewielki wpływ na żywotność silnika, a już na pewno znacznie mniejszy niż konstrukcja i zastosowane materiały. Moje jest lepsze, bo mojsze Też nie mam żadnych badań oprócz własnego doświadczenia. Wyciągającego się jak gumka od majtek łańcucha nie naprawia żaden olej. Na własne oczy widziałem silnik Hyundaya ix35 z korbowodem wystającym z korpusu silnika z przebiegiem...14kkm. Też mu brak wymian oleju zaszkodził?
a dla mnie 300kkm będzie na pewno wyczynem - 7 lat tym samym samochodem to baaaardzo długo

Jak znajdę czas to coś powrzucam. Przy skróconym interwale zużycie silnika jest po prostu niższe a wynika to z lepszej kondycji oleju. Jak olej nie trzyma parametrów to zwykle konsekwencją tego jest w jakimś stopniu wyższe jego zużycie i to widać w analizach. Dla zwykłego osobowego Kombi 300 tys. to tez żaden wyczyn. Z 70 procent 1.9 TDI jeżdżących po naszych drogach ma więcej ( ale niekoniecznie na blacie ).

Ale po co bić pianę. Temat jaki olej, jakie interwały, przewija się przez ogrom forów samochodowych, i każda odpowiedź ma swoich zwolenników jak i przeciwników.
Najważniejsze, że każdy ma wybór bo to o jego auto chodzi. Zagorzałych purystów 30kkm interwałów wymiany oleju nie przekonasz, tak samo jak tych co wymieniają co 10 tyś, a czasami nawet mniej.

Do tego koszyczka dorzucę swoje 5-groszy.
Mam mechanika do którego jeżdżę od wielu lat, on sam prowadzi zakład od 1995r. Kiedyś z nim rozmawiałem i powiedział tak. Stare konstrukcje typu 1,9 tdi, wytrzymywały wiele, miał ich kilka i olej wymieniał czasami nawet co 40tys. ale czym nowszy silnik tym gorzej. Wszystko wysilone, oszczędności na materiałach, na ich obróbce itp. Obecnie gość prywatnie jeździ renówką i mówi, że wymienia olej max 8-10tyś
Drugi przykład. Mój szwagier, dość młody mechanik samochodowy, bo w zawodzie pracuje 6-lat, od 3-ech lat jeździ audi z silnikiem 2,0 140km, i mówi że wymienia olej co 8-10tyś, W jego przekonaniu, naoglądał się wiele silników z uszkodzeniami, którym można było zapobiec, przez częstszą zmianę oleju

Ja z innej beczki:

Olej Primerol. Czy ktoś z Was miał z nim styczność? Znajomy warsztat jest dystrybutorem. Bardzo zachwalają ten olej i rekomendują na przejście. Właściciel upala swoje auto na torze Kielce i twierdzi, że zdecydowanie najlepszy olej na jakim jeździł. Twierdzi również że dużo aut jeździ na tym w Kielcach. Znam dwa mocne auta, które jeżdżą na tym oleju i właściciel twierdzi, że super i dodatkowo mniejsze spalanie. Sam się nie zdecydowałem, bo nie ma dostępnych kart charakterystyk tych olejów, czyli faktycznie nic nie wiemy. Ale może ktoś coś... ???

przeczytałem większość wątku ale jeszcze się upewnię, 3 wymiana 45 tys km, w aso 2.0 tsi 220km chciałem zalać coś lepszego niż ich castrol więc żeby spełniało normy 5w30 i 504 507 puki jest gwarancja wybrałem eurola syntence 5w30.v Myślę, że natępne wymiany będę już robił zgodnie z zaleceniami forum a nie ASO. Coś lepszego w tej normie i dostępnego u Tomka w sklepie? Ten dodatek do oleju też brać dla benzyny?
Druga sprawa jak go zalać? Nigdy tego nie stosowałem i nie bardzo wiem czy na logikę wlać 5.5 l oleju i 200 ml dodatku czy te 200 dolać do tego co będzie zalane tyle ile wchodzi?

przemo2741

Kup u Tomka ale Syntence FS 0W30. Ma aprobatę VW 504.00-507.00, a do tego jeszcze lepsze parametry niż Syntence 5W30.
Zapomnij że FS to 0W30 a nie 5W30, norma się do tego nie odnosi. Poza tym, 0W30 jest lepszy w niższych temperaturach wiec to dodatkowy plus.
Do zestawu dołóż AR9100 200ml i będzie gitara.

5,7 litra to łączna ilość smarowidła w ukladzie, wiec trzeba wlać 5,5 litra oliwy i dolac 200ml AR9100. Oczywiscie moga wyjsc jakies roznice, zalezy na ile dokladnie spuszcza stary olej. Jesli wymieniasz w ASO: nie wiem jak ASO zapatruje sie na dolewanie dodatkow do oleju, wiec po prostu powiedz przed wymiana, żeby nie zalewali oliwy pod korek, bo sam sobie tego planujesz w trakcie użytkowania i jakby co to sobie sam uzupełniasz. W domu dolejesz sobie AR, silnik trochę pracuje, wszystko się wymiesza - i po temacie.
Przerabianie. Działa.
Powodzenia.

Oliwy pod korek? Chyba z drugiego tłoczenia.

Pod korek w sensie do stanu max. Dla mnie to oczywiste, co nie zmienia faktu, iż źle się wyraziłem, za co przepraszam.
Z moich doświadczeń z ASO wynika, że chłopaki mają tendencję do zalewania oleju do stanu max, wiec trzeba poprosić o umiar i dolać sobie samemu witaminy + ewentualnie trochę oleju jeżeli będzie to konieczne.

No i Olej zmieniony Na EUROL 0w30 plus Archoil 9100 no i wymiana jak dla mnie na plus.
Po odpaleniu wyraźnie motor cichnie. Powyżej 2500 tys RPM silnik chodzi miękko nie metalicznie.
No i wiadomo ze olej zmieniony to odczucia na plus ale wydaje się jakby przybyło 20 koni

Moze CFGB tak fajnie zareagowal na zmiane oleju, moj CFFB na Eurolu bez zmian

Pytanie, czy ktos uzywal Shell Helix Ultra ECT 0W30 do 2.0 tdi lub jakis inny Shell?