Uszkodzone/przymarzniete pokrywy spryskiwaczy[rozwiązany poł
: 2 sty 2016, o 15:34
Cześć,
Widziałem dzisiaj podobny wątek, ale postanowiłem stworzyć Swój bo problem udało mi się rozwiązać. We Wro w nocy było -10 jak wychodziłem -8. Standardowa procedura. Wsiadłem, podgrzalem siedzenia, obie szyby, włączyłem ogrzewanie klimatyzacji. Potem wysiadłem i delikatnie szczoteczka szyby oczyscilem. Nie chciałem porysowac szyb wiec jak zawsze uzylem odmrazacza. Wsiadłem i tylko raz przetarlem szybę czołowa wycieraczkami. Pojechałem na mecz tenisa (swoją drogą nieźle mnie dzisiaj kolana napieprzaja). Wracam i patrze chromowana pokrywa lewego spryskiwacza odstaje na ok. 4 cm. Nie używałem od 3 dni spryskiwaczy! Na początku próbowałem lekko docisnac, ale tam chyba jest jakaś blokada. Posadzilem syna do środka i kazałem mu myć szyby, sam zostałem na zewnatrz. Włączył silnik, potem światła mijania i 8 razy umył szybę czołowa. Po którymś razie drugi( sprawny) spryskiwacz wyjechał. Oba się cofnely, z tym ze ten wysunięty i tak wystawal, ale już mniej. Jak jakiś idiota jeździłem z 1 h po mieście z takim spryskiwaczem. Przyjechałem pod dom, tym razem dało się go dopchnać recznie. Przy okazji zauważyłem, że kierownica ma gigantyczne rysy i smugi na obręczy jakby ktoś z 10 cm pazurami jezdzil. Auto 16k nie ma przejechane. Następne auto to na 90 % nie będzie Skoda. Szkoda psuć sobie nerwów, nie ja place, to po co się denerwowac. Podsumowujac nie polecam zimy i Skody. Auto 3 dni nie było myte, a uwalone jak stół u Durczoka. Enri, jakbyś mógł powiedz jak to odblokowac, wprowadzic w tryb serwisiowy itp.
Widziałem dzisiaj podobny wątek, ale postanowiłem stworzyć Swój bo problem udało mi się rozwiązać. We Wro w nocy było -10 jak wychodziłem -8. Standardowa procedura. Wsiadłem, podgrzalem siedzenia, obie szyby, włączyłem ogrzewanie klimatyzacji. Potem wysiadłem i delikatnie szczoteczka szyby oczyscilem. Nie chciałem porysowac szyb wiec jak zawsze uzylem odmrazacza. Wsiadłem i tylko raz przetarlem szybę czołowa wycieraczkami. Pojechałem na mecz tenisa (swoją drogą nieźle mnie dzisiaj kolana napieprzaja). Wracam i patrze chromowana pokrywa lewego spryskiwacza odstaje na ok. 4 cm. Nie używałem od 3 dni spryskiwaczy! Na początku próbowałem lekko docisnac, ale tam chyba jest jakaś blokada. Posadzilem syna do środka i kazałem mu myć szyby, sam zostałem na zewnatrz. Włączył silnik, potem światła mijania i 8 razy umył szybę czołowa. Po którymś razie drugi( sprawny) spryskiwacz wyjechał. Oba się cofnely, z tym ze ten wysunięty i tak wystawal, ale już mniej. Jak jakiś idiota jeździłem z 1 h po mieście z takim spryskiwaczem. Przyjechałem pod dom, tym razem dało się go dopchnać recznie. Przy okazji zauważyłem, że kierownica ma gigantyczne rysy i smugi na obręczy jakby ktoś z 10 cm pazurami jezdzil. Auto 16k nie ma przejechane. Następne auto to na 90 % nie będzie Skoda. Szkoda psuć sobie nerwów, nie ja place, to po co się denerwowac. Podsumowujac nie polecam zimy i Skody. Auto 3 dni nie było myte, a uwalone jak stół u Durczoka. Enri, jakbyś mógł powiedz jak to odblokowac, wprowadzic w tryb serwisiowy itp.