Zablokowana stacyjka
: 11 gru 2017, o 16:11
Co prawda w OII z DSG przed liftem ale zakładem, że w SII bez Kessy jest identycznie.
Stacyjka się zepsuła.
Kluczyk można było obrócić do położenia powiedzmy 45 stopni od 0 - bez efektu na zegarach, wszystko zdechłe.
Co gorsza, skoro nie kontaktowała, to nie docierało napięcie pozwalające na odblokowanie DSG / przesunięcie dźwigni z pozycji P - więc bez możliwości przepchnięcia nawet o kilka metrów (a auto stało w miejscu wysoce niekorzystnym...).
Rozbebeszyłem więc kostkę na końcu stacyjki, i jakoś udało mi się tamtędy podać napięcie na DSG - więc udało się wrzucić wajchę na N i przepchnąć trochę pojazd. Po tych operacjach obecnie kluczyka już nie można włożyć do stacyjki - więc wiadomo, że do wymiany.
Pytanie:
Czy jeżeli uda się na tej rozbebeszonej kostce postykać to co trzeba (albo na innej zastępczej podłączonej do wiązki) i podać tamtędy napięcia gdzie wymagane, i zakręcić rozrusznikiem do odpalenia, to będę mógł podjechać xx km (np. do jakiegoś warsztatu)? Głównie interesuje mnie, czy przypadkiem z braku połączenia czegoś tam nie zadziała mi nagle w czasie takiej jazdy blokada położenia kierownicy, ew. jak tego uniknąć gdyby było takie niebezpieczeństwo.
I pytanie związane:
Do kpl. stacyjki dochodzą dwie wiązki / kostki przewodów (o ile widzę na fotkach): jedna do kostki ze stykami na końcu, a druga do korpusu (pewnie pierścień immobilizera, coś jeszcze?). Czyli jakie dokładnie funkcje obsługiwane są przez każdą z nich (przy DSG)?
Stacyjka się zepsuła.
Kluczyk można było obrócić do położenia powiedzmy 45 stopni od 0 - bez efektu na zegarach, wszystko zdechłe.
Co gorsza, skoro nie kontaktowała, to nie docierało napięcie pozwalające na odblokowanie DSG / przesunięcie dźwigni z pozycji P - więc bez możliwości przepchnięcia nawet o kilka metrów (a auto stało w miejscu wysoce niekorzystnym...).
Rozbebeszyłem więc kostkę na końcu stacyjki, i jakoś udało mi się tamtędy podać napięcie na DSG - więc udało się wrzucić wajchę na N i przepchnąć trochę pojazd. Po tych operacjach obecnie kluczyka już nie można włożyć do stacyjki - więc wiadomo, że do wymiany.
Pytanie:
Czy jeżeli uda się na tej rozbebeszonej kostce postykać to co trzeba (albo na innej zastępczej podłączonej do wiązki) i podać tamtędy napięcia gdzie wymagane, i zakręcić rozrusznikiem do odpalenia, to będę mógł podjechać xx km (np. do jakiegoś warsztatu)? Głównie interesuje mnie, czy przypadkiem z braku połączenia czegoś tam nie zadziała mi nagle w czasie takiej jazdy blokada położenia kierownicy, ew. jak tego uniknąć gdyby było takie niebezpieczeństwo.
I pytanie związane:
Do kpl. stacyjki dochodzą dwie wiązki / kostki przewodów (o ile widzę na fotkach): jedna do kostki ze stykami na końcu, a druga do korpusu (pewnie pierścień immobilizera, coś jeszcze?). Czyli jakie dokładnie funkcje obsługiwane są przez każdą z nich (przy DSG)?