3,6 FSI V6 - Pali olej
- bar72
- Posty: 694
- Rejestracja: 11 lis 2013, o 14:07
- Samochód: Superb II Kombi 4x4
- Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Kraków
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
czarny Jas będzie ogólnie dostępny na spocie w Bukowinie Tatrzańskiej do której wszystkich zapraszam , nawet jak przegram !!
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Kurczę, jak czytam o tych normach zużycia w silnikach VW, przypomina mi się stara historia. Podróżowaliśmy kiedyś z kumplem na dwa motocykle po Bałkanach. Honda Gold Wing 1500 i BMW RT 1100. Oba boxery. Po przejechaniu około 1500 - 1800 km kumpel nagle zjechał na pobocze, zgasił silnik, postawił na nóżki, otworzył (chyba) siedzenie, wyjął butelkę oleju (BMW ), z zakrętki wysunął wężyk, odkręcił korek w silniku i wlał ileś tam oleju. Potem nastąpiła odwrotna procedura. Dodam, że butelka miała specyficzny kształt, który pasował do - jak się za chwilę dowiedziałem - specjalnego otworu.
Po chwili, kiedy złapałem co się dzieje, zapytałem Wieśka:
- O co chodzi?
Wtedy on spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Jak, o co?
Okazało się, że producent zaleca dolewkę jakiejś tam ilości oleju co ileś tam kilometrów. Pisze (producent) o tym w manualu, zaopatruje motocykl w dopasowaną do specjalnego miejsca butelkę z olejem, a użytkownicy BMW przyjmują, to jako normę. Wiedziałem, że samochody BMW lubią się napić oleju, ale zawsze zdawało mi się, że jest to związane gównie z tym, że większość tych aut w Polsce jest po prostu mocno wyeksploatowanych. Okazało się, że nie. Okazało się, że nowe motocykle BMW też chleją olej. I to przy spokojnej turystycznej jeździe. Przed powrotem do domu, dolewał jeszcze raz.
Dlaczego było to dla mnie zaskoczeniem? Bo podobnie jak kolega powyżej (ten od starej Mazdy), wymieniałem olej co 10, czy 15 kkm (teraz już nie pamiętam dokładnie) i olej był jak nowy, a jego ilość była dokładnie taka jak przy nalaniu.
Druga historia z tym samym Wieśkiem, ale z innym modelem BMW. Tym razem rzędowym - K1200 LT.
W skrócie. Po nocnym postoju w garażu (na bocznej nóżce) wypychał moto na zewnątrz. Ja obok odpaliłem Goldasa, włączyłem wsteczny i się wytaczam. Jednocześnie, przez ramię rzucam lekko drwiące:
- Wsteczny ci się skończył?
Wiechu zaczął mi wykładać, że to silnik rzędowy, umiejscowiony płasko i jak stoi na bocznej nóżce, to olej spływa do głowicy i wtedy po odpaleniu zakopci. Dlatego wypycha z garażu.
- Kurna! Wiechu! Przecież Goldas ma boxera i na bocznej też ma jedną głowicę niżej. I nie kopci! Co ty pitolisz?
- Ale to jest BMW. Skwitował.
Uwierzyłem jak zobaczyłem. To znaczy, jak nie widziałem przez kilkanaście sekund, ani Wieśka, ani jego BMW. Dopiero jak rozwiało DYM, a ja pozbierałem szczękę z podjazdu, powiedziałem Wieśkowi, że Goldasa nigdy nie stawiam (poza serwisem) na centralnej nóżce. Nawet na (całą) zimę. A po zimie odpalam w garażu i... nie ma nawet małego dymka.
Dlaczego o tym piszę?
Ano dlatego, że może to specyfika tych silników? Niemieckich? Ja tam nie wiem. Pierwszy raz mam samochód z grupy VW (poza krótkim epizodem z Passatem na początku lat 90.). I szczerze powiedziawszy... robię duże oczy jak czytam wypowiedzi użytkowników piszących ze spokojem o silnikach z turbiną, że piją olej i, że to norma. Ale byłem spokojny, że mojego silnika, to nie dotyczy. Teraz sam już nie wiem co o tym myśleć...
Czytając wątek skłaniam się ku sprawdzeniu uszczelniaczy zaworowych. Jeśli silnik pracuje częściej (?) na wysokich obrotach, a może przy strojeniu dostał ognia, to simmeringi mogły stracić elastyczność. Zastanawiam się też nad możliwością podebrania (nadmiernego zużycia) pierścieni, a może nawet pęknięcia któregoś. Mało z kolei, przekonuje mnie pomysł ze zmianą oleju (obym się mylił).
Tak, czy inaczej, życzę by skończyło się jakąś łatwodiagnozowalną pierdołą.
Po chwili, kiedy złapałem co się dzieje, zapytałem Wieśka:
- O co chodzi?
Wtedy on spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Jak, o co?
Okazało się, że producent zaleca dolewkę jakiejś tam ilości oleju co ileś tam kilometrów. Pisze (producent) o tym w manualu, zaopatruje motocykl w dopasowaną do specjalnego miejsca butelkę z olejem, a użytkownicy BMW przyjmują, to jako normę. Wiedziałem, że samochody BMW lubią się napić oleju, ale zawsze zdawało mi się, że jest to związane gównie z tym, że większość tych aut w Polsce jest po prostu mocno wyeksploatowanych. Okazało się, że nie. Okazało się, że nowe motocykle BMW też chleją olej. I to przy spokojnej turystycznej jeździe. Przed powrotem do domu, dolewał jeszcze raz.
Dlaczego było to dla mnie zaskoczeniem? Bo podobnie jak kolega powyżej (ten od starej Mazdy), wymieniałem olej co 10, czy 15 kkm (teraz już nie pamiętam dokładnie) i olej był jak nowy, a jego ilość była dokładnie taka jak przy nalaniu.
Druga historia z tym samym Wieśkiem, ale z innym modelem BMW. Tym razem rzędowym - K1200 LT.
W skrócie. Po nocnym postoju w garażu (na bocznej nóżce) wypychał moto na zewnątrz. Ja obok odpaliłem Goldasa, włączyłem wsteczny i się wytaczam. Jednocześnie, przez ramię rzucam lekko drwiące:
- Wsteczny ci się skończył?
Wiechu zaczął mi wykładać, że to silnik rzędowy, umiejscowiony płasko i jak stoi na bocznej nóżce, to olej spływa do głowicy i wtedy po odpaleniu zakopci. Dlatego wypycha z garażu.
- Kurna! Wiechu! Przecież Goldas ma boxera i na bocznej też ma jedną głowicę niżej. I nie kopci! Co ty pitolisz?
- Ale to jest BMW. Skwitował.
Uwierzyłem jak zobaczyłem. To znaczy, jak nie widziałem przez kilkanaście sekund, ani Wieśka, ani jego BMW. Dopiero jak rozwiało DYM, a ja pozbierałem szczękę z podjazdu, powiedziałem Wieśkowi, że Goldasa nigdy nie stawiam (poza serwisem) na centralnej nóżce. Nawet na (całą) zimę. A po zimie odpalam w garażu i... nie ma nawet małego dymka.
Dlaczego o tym piszę?
Ano dlatego, że może to specyfika tych silników? Niemieckich? Ja tam nie wiem. Pierwszy raz mam samochód z grupy VW (poza krótkim epizodem z Passatem na początku lat 90.). I szczerze powiedziawszy... robię duże oczy jak czytam wypowiedzi użytkowników piszących ze spokojem o silnikach z turbiną, że piją olej i, że to norma. Ale byłem spokojny, że mojego silnika, to nie dotyczy. Teraz sam już nie wiem co o tym myśleć...
Czytając wątek skłaniam się ku sprawdzeniu uszczelniaczy zaworowych. Jeśli silnik pracuje częściej (?) na wysokich obrotach, a może przy strojeniu dostał ognia, to simmeringi mogły stracić elastyczność. Zastanawiam się też nad możliwością podebrania (nadmiernego zużycia) pierścieni, a może nawet pęknięcia któregoś. Mało z kolei, przekonuje mnie pomysł ze zmianą oleju (obym się mylił).
Tak, czy inaczej, życzę by skończyło się jakąś łatwodiagnozowalną pierdołą.
Pozdrawiam
Maciej
PS Nie śledzę już forum. Jeśli masz pytania, pisz PW.
Maciej
PS Nie śledzę już forum. Jeśli masz pytania, pisz PW.
- Zapp
- Posty: 943
- Rejestracja: 14 lut 2012, o 08:45
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: więcej
- Lokalizacja: ze wsi (OPO)
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
.
Ostatnio zmieniony 9 lis 2015, o 17:18 przez Zapp, łącznie zmieniany 2 razy.
Był: Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Z tego, że napisał, że przed nim trasa, że sprawdzi, wnioskuję, że pierwszorazowo.
Hehe, trochę "że" wyszło.
Hehe, trochę "że" wyszło.
Pozdrawiam
Maciej
PS Nie śledzę już forum. Jeśli masz pytania, pisz PW.
Maciej
PS Nie śledzę już forum. Jeśli masz pytania, pisz PW.
- Zapp
- Posty: 943
- Rejestracja: 14 lut 2012, o 08:45
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: więcej
- Lokalizacja: ze wsi (OPO)
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
.
Ostatnio zmieniony 9 lis 2015, o 17:18 przez Zapp, łącznie zmieniany 1 raz.
Był: Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
Jest: Das V6-Aggregat - Vorsprung durch Technik
- g-o-q
- Posty: 233
- Rejestracja: 11 paź 2013, o 09:45
- Samochód: Superb II
- Silnik: 2.0TDI CBBB (170KM)
- Imię: Sylwester
- Lokalizacja: UK/East Mids
Re: Odp: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Wróciłeś juz z tej trasy?Misiektt pisze:Robię jutro trasę 700KM dam znać jak wyszło jak zejdą ze 200 ml to będzie git jak
więcej zaczniemy rozbiórkę.
Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka
- Mej
- Posty: 780
- Rejestracja: 8 gru 2013, o 12:10
- Samochód: Superb II Kombi 4x4
- Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
- Imię: Piotr
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Misiektt,
zanim ulegniesz katastroficznym lecz zazwyczaj całkowicie chybionym wizjom "rozpływających się" tłoków i/lub gładzi cylindrowych, lub co gorsza jakieś kompletnie niekumaty fahofffiec zacznie rozkręcać silnik w poszukiwaniu usterki, która być może (?) nie istnieje
- zwróć uwagę, że co najmniej w 19 przypadkach na 20 - zwiększony pobór oleju jest skutkiem uszkodzenia układu odpowietrzającego skrzynię korbową (potocznie: odma).
Widlasto-rzędowa "szóstka" w Skodzie to nie jest taki sam badziew i syf jak sławetne - wzdłużne 3,2 V6 w Audi A6 (C6), gdzie rzeczywiście gładzie cylindrowe odpływały do miski olejowej, łańcuchowe rozrządy masakrowały wałki i hydraulikę zaworową, a oblepione nagarem zawory dopełniały reszty zniszczenia.
W Twoim silniku separacja mgiełki olejowej odbywa się poprzez cyklonowy (inaczej: "odśrodkowy") oddzielacz i zawór regulacji ciśnienia, umieszczone bezpośrednio w pokrywie zaworów silnika.
Sam zawór regulacji ciśnienia to tak naprawdę prymitywny w budowie ale skuteczny w działaniu "patent', jednak wystarczy niewielki problem z jedną "głupią" sprężynką i zużycie oleju zaczyna znacząco narastać.
Sprawność "odmy" (wykonując pomiar kompresji/dekompresji w skrzyni korbowej silnika) można łatwo i tanio ustalić korzystając z prymitywnie prostego "urządzenia" nazywanego u-rurką.
U-rurkę można też wykonać we własnym zakresie w przeciągu kilkunastu minut ... .
Myślę (ja bym tak zrobił), że warto wymienić ten olej nie czekając do planowego terminu.
Tym bardziej, że jeśli faktycznie nastąpiło rozrzedzenie oleju paliwem, to lawinowo narasta m.in. zagrożenie uszkodzenia elementów sterujących mechanizmem zmiennych faz rozrządu (a to już są konkretne koszty).
Z ciekawości: na jakim oleju jeździsz ?
zanim ulegniesz katastroficznym lecz zazwyczaj całkowicie chybionym wizjom "rozpływających się" tłoków i/lub gładzi cylindrowych, lub co gorsza jakieś kompletnie niekumaty fahofffiec zacznie rozkręcać silnik w poszukiwaniu usterki, która być może (?) nie istnieje
- zwróć uwagę, że co najmniej w 19 przypadkach na 20 - zwiększony pobór oleju jest skutkiem uszkodzenia układu odpowietrzającego skrzynię korbową (potocznie: odma).
Widlasto-rzędowa "szóstka" w Skodzie to nie jest taki sam badziew i syf jak sławetne - wzdłużne 3,2 V6 w Audi A6 (C6), gdzie rzeczywiście gładzie cylindrowe odpływały do miski olejowej, łańcuchowe rozrządy masakrowały wałki i hydraulikę zaworową, a oblepione nagarem zawory dopełniały reszty zniszczenia.
W Twoim silniku separacja mgiełki olejowej odbywa się poprzez cyklonowy (inaczej: "odśrodkowy") oddzielacz i zawór regulacji ciśnienia, umieszczone bezpośrednio w pokrywie zaworów silnika.
Sam zawór regulacji ciśnienia to tak naprawdę prymitywny w budowie ale skuteczny w działaniu "patent', jednak wystarczy niewielki problem z jedną "głupią" sprężynką i zużycie oleju zaczyna znacząco narastać.
Sprawność "odmy" (wykonując pomiar kompresji/dekompresji w skrzyni korbowej silnika) można łatwo i tanio ustalić korzystając z prymitywnie prostego "urządzenia" nazywanego u-rurką.
U-rurkę można też wykonać we własnym zakresie w przeciągu kilkunastu minut ... .
Moim skromnym zdaniem hipoteza wskazująca na rozcieńczenie oleju paliwem (podczas strojenia silnika) wydaje się (przynajmniej teoretycznie) realna.Misiektt pisze:Nie kumam 58 000 pije niezauważalnie bo co 15 000 zmieniam olej i nic a tu nagle teoria z kosmosu i żlopie ile wlezie
Myślę (ja bym tak zrobił), że warto wymienić ten olej nie czekając do planowego terminu.
Tym bardziej, że jeśli faktycznie nastąpiło rozrzedzenie oleju paliwem, to lawinowo narasta m.in. zagrożenie uszkodzenia elementów sterujących mechanizmem zmiennych faz rozrządu (a to już są konkretne koszty).
Z ciekawości: na jakim oleju jeździsz ?
Pozdrawiam.
- Misiektt
- Posty: 1213
- Rejestracja: 11 gru 2010, o 21:28
- Samochód: Superb II Kombi 4x4
- Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
- Aktualnie: 296KM / 377NM
- Imię: Marcin
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Ha ha zagadka dwa. Bez wymiany oleju tylko po dolewce na 1000km łyknął może ze 50-100ml
-
- Posty: 1707
- Rejestracja: 26 lut 2010, o 18:58
- Samochód: Superb II
- Silnik: 1.8TSI BZB (160KM)
- Aktualnie: seria 188KM/270Nm
- Lokalizacja: Katowice
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
No właśnie, napisz na czym jeździsz
PANIE WŁADZO, MA PAN RACJĘ, NIESTETY ZDARZYŁO MI SIĘ PRZEKROCZYĆ PRĘDKOŚĆ, ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO, ŻE BYŁO TO BARDZO NIEODPOWIEDZIALNE, ŻE NARAZIŁEM INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU NA NIEBEZPIECZEŃSTWO ALE ... JECHAŁEM SZYBKO, GDYŻ LUBIĘ ZAPIERDALAĆ...
- Mej
- Posty: 780
- Rejestracja: 8 gru 2013, o 12:10
- Samochód: Superb II Kombi 4x4
- Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
- Imię: Piotr
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Raczej nie jest to żadna zagadka tylko ewidentny znak, że powinieneś NATYCHMIAST wylać rozrzedzone gówno, które masz obecnie w silniku i zalać coś normalnego/porządnego.Misiektt pisze:Ha ha zagadka dwa. Bez wymiany oleju tylko po dolewce na 1000km łyknął może ze 50-100ml
Pozdrawiam.
- Misiektt
- Posty: 1213
- Rejestracja: 11 gru 2010, o 21:28
- Samochód: Superb II Kombi 4x4
- Silnik: 3.6 V6 FSI CDVA (260KM)
- Aktualnie: 296KM / 377NM
- Imię: Marcin
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Ok. Mej to wydaje się być logiczne miałem Castrola EDGE lanego w serwisie i gdzieś na stacji na orlenie dolałem tego samego oleju kupionego na stacji. Problem w tym czym go teraz zalać.
- Mej
- Posty: 780
- Rejestracja: 8 gru 2013, o 12:10
- Samochód: Superb II Kombi 4x4
- Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
- Imię: Piotr
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Może być to samo - bezwarunkowo z pewnego źródła (beczka w ASO moim zdaniem jest źródłem godnym zaufania).Misiektt pisze:Ok. Mej to wydaje się być logiczne miałem Castrola EDGE lanego w serwisie i gdzieś na stacji na orlenie dolałem tego samego oleju kupionego na stacji. Problem w tym czym go teraz zalać.
Jeśli bardzo nie chcesz Castrola - proponowałbym Liqui-Moly albo "innego Fuchsa". Byle coś normalnego - bez zbędnych eksperymentów zza wielkiej wody.
PS:
Myślę, ze to nie sam olej jest tutaj problemem, tylko "nieco nietypowe" warunki pracy na hamowni.
Ale to akurat (nie tylko moje) spekulacje. Ważne żebyś czym prędzej zalał świeżą oliwę dla zdrowotności precyzyjnego silnika.
Pozdrawiam.
- Misiek Fisiek
- Posty: 9426
- Rejestracja: 9 maja 2011, o 09:06
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: 1000.500.100.900
- Lokalizacja: Warwsiowa
Re: 3,6 FSI V6 - Pali olej
Najwyraźniej wziął 500g z powodu hamownii. 100g czy nawet 150g na 1000 km to żaden problem. Też bym zmienił olej (na normalną gęstość i nic nie robił poza okresową kontrolą stanu.
♫♪♫♪...私のホンダはラクダよりも速い...♪♫♪