artho pisze: ↑15 sty 2023, o 22:55
Cały czas stosujesz prawdziwie, stricte pisowskie herezje. Obajtek byłby dumny z takiego padawana
A teraz na serio - w jaki sposób (w skrajnych warunkach - niech będzie) te 2 litry różnicy miałyby usprawiedliwić i zrekompensować wszystkie wady diesla?
Wycieczki osobiste z braku argumentów? Nawiązania do polityki... Śmieszne memy. Rozkręcasz się! Brawo
Mnie wady diesla nie przeszkadzają tak mocno, by go zdyskwalifikować, a oszczędności są realne. Im jeżdzi się szybciej, tym róznica w spalaniu robi się jeszcze większa ( na mojej trasie do pracy Golfem nie udało mi się zrobić spalania wiekszego niż 8 litrów, a w Superbie max to 14 przy takim samym stylu jazdy czyli 0-1 tzn but - hamulec ). Mój diesel póki co nie miał typowych dieslowskich awarii ( poza egr ), choć mam świadomość, że przy takim przebiegu prędzej czy później coś się zacznie sypać. Ekologię mam w pełni zachowaną, DPF nie sprawia problemów przy jeżdzie w trasie, chociaż norma to Euro 5. Nie mam AD Blue, a to byłoby irytujące na codzień. Bodajże w Niemczech były już problemy z jego dostępnością jakiś czas temu, więc obecnie nie wiem czy kupiłbym ponownie diesla, Być może na trasy hybrydę typu Lexus.
Autor wątku powinien wypożyczyć na kilka dni benzynę i pojeżdzić na typowych swoich trasach, żeby samemu sie przekonać.
PS: moje najniższe spalanie z Superba z trasy to 5,8 czy 5,9 nie pamiętam dokładnie, ale traktuję to w kategorii " da się to zrobić" ale w bardzo określonych, korzystnych warunkach. Gdybym sam nie uzyskał takiego spalania, sądziłbym, że się nie da. Natomiast realne spalanie ma się nijak do tego, jak chce się mieć troche radości z jazdy