Woski
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 23 wrz 2018, o 11:27
- Samochód: Superb II Kombi
- Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Szczyrk
- Movibonczuk
- Posty: 199
- Rejestracja: 17 lis 2015, o 22:49
- Samochód: Superb III Kombi 4x4
- Silnik: 2.0TSI (280KM)
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Woski
Eee noo… Bez przesady z tymi rysami. Jak sie nie potrafi z glinki korzystać to faktycznie lepiej jej nie używać ale stwierdzenie „jak glinka to korekta” jest przesadzone. Jest kilka zasad, o ktorych wspomniales.krzygaj pisze: ↑30 lis 2020, o 07:39 Jeżeli ktoś chce użyć glinki, to musi się liczyć z tym, że powstaną rysy. Zasada jest taka:
- jeżeli glinka, to później konieczna jest delikatna korekta lakieru
- jeżeli chcesz to samo osiągnąć co glinką bez polerki, to stosujesz deironizacę i dekontaminację
Najlepsze rezultaty osiąga się stosując chemiczne oczyszczenie + glinka, ale to wymaga później delikatnego liźnięcia lakieru polerką lub jak ktoś ma odwagę i siłę, to może ręcznie przelecieć auto cleanerem lub pastą delikatnie ścierną.
Napisałem to już w innym wątku - nie ma drogi na skróty - jeżeli ktoś chce żeby wosk/powłoka lub inne lsp długo posiedziało, to lakier musi być porządnie przygotowany.
Najwazniejsze jest dobre umycie samochodu. Nastepnie tar remover i znowu mycie, deironizer, plukanie i suszenie. Dopiero wtedy w gre wchodzi glinka. Najlepiej miekka i dobry poslizg (moze byc qd choc ja stosuje wode z szamponem samochodowym). Glinka dobrze rozgrzana (moze byc w cieplej wodzie lub dlugo „mietolona”). Jak ma slady brudu to zagniesc i dalej czyscic. No i jesli upadnie i „zlapie” piasek to bezwzglednie wyrzucic..
Ja glinkuje auto co najmniej 2 razy w roku- po zimie przed wiosennym woskowaniem i przed woskowaniem „zimowym” woskiem zeby dluzej sie utrzymal i jeszcze nigdy glinka samochodu nie porysowalem.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 23 wrz 2018, o 11:27
- Samochód: Superb II Kombi
- Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Szczyrk
Re: Woski
Zgadzam się z kolegą, bez przesady z tym jak glinka to korekta. Też glinkuję samochód 1-2 razy w roku i nie zauważyłem żebym przy tym rysek narobił. Miękka glinka, dobry poślizg i jest dobrze. A jak by czasem upadła to bezwzględnie wyrzucam!Movibonczuk pisze: ↑26 maja 2024, o 20:12Eee noo… Bez przesady z tymi rysami. Jak sie nie potrafi z glinki korzystać to faktycznie lepiej jej nie używać ale stwierdzenie „jak glinka to korekta” jest przesadzone. Jest kilka zasad, o ktorych wspomniales.krzygaj pisze: ↑30 lis 2020, o 07:39 Jeżeli ktoś chce użyć glinki, to musi się liczyć z tym, że powstaną rysy. Zasada jest taka:
- jeżeli glinka, to później konieczna jest delikatna korekta lakieru
- jeżeli chcesz to samo osiągnąć co glinką bez polerki, to stosujesz deironizacę i dekontaminację
Najlepsze rezultaty osiąga się stosując chemiczne oczyszczenie + glinka, ale to wymaga później delikatnego liźnięcia lakieru polerką lub jak ktoś ma odwagę i siłę, to może ręcznie przelecieć auto cleanerem lub pastą delikatnie ścierną.
Napisałem to już w innym wątku - nie ma drogi na skróty - jeżeli ktoś chce żeby wosk/powłoka lub inne lsp długo posiedziało, to lakier musi być porządnie przygotowany.
Najwazniejsze jest dobre umycie samochodu. Nastepnie tar remover i znowu mycie, deironizer, plukanie i suszenie. Dopiero wtedy w gre wchodzi glinka. Najlepiej miekka i dobry poslizg (moze byc qd choc ja stosuje wode z szamponem samochodowym). Glinka dobrze rozgrzana (moze byc w cieplej wodzie lub dlugo „mietolona”). Jak ma slady brudu to zagniesc i dalej czyscic. No i jesli upadnie i „zlapie” piasek to bezwzglednie wyrzucic..
Ja glinkuje auto co najmniej 2 razy w roku- po zimie przed wiosennym woskowaniem i przed woskowaniem „zimowym” woskiem zeby dluzej sie utrzymal i jeszcze nigdy glinka samochodu nie porysowalem.