MATRIX LED Skoda Superb 3FL - działanie, usterki, opinie.

[piotraskbw]

To ja podzielę się swoimi odczuciami,

Z punktu widzenia kierowcy S3FL
jazda w nocy to przyjemność, "wszędzie jest jasno", przeciwgmnielne doświetlające zakręty ładnie to uzupełniają

Z punktu widzenia kierowcy innego auta
zatłukłbym skur*****a, który dopuścił to guano do ruchu, oślepia w trasie niemiłosiernie, równie dobrze można by pozwolić wszystkim jeździć non stop na długich.
Zanim elektronika sterująca zorientuje się, że przed S3FL jest jakieś auto to, kierowca drugiego auta już dawno i długotrwale jest oślepiony (dotyczy to większości aut z matrixami).
Jak jedzie taki z tyłu to napieprza po lusterkach (pomimo fotochromów wew i zew), jak jedzie z przodu to jeszcze można go spacyfikować odpalając swoje długie (ja akurat mam czym "przywalić" ).

[orlik]

W trybie sport światła pracują szybciej niż w innych trybach.

[JacekZ]

Witam,
Trochę pojeździłem z tymi światłami. IMHO nie można narzekać, że wolno reagują. Ilość segmentów i realizacja powiedziałbym, że zgodna z pozycjonowaniem Skody na rynku - ja zawiedziony nie jestem. Skutecznie wycina poszczególne segmenty, przyzwoicie rozświetla obszar przed autem. Baardzo rzadko mi ktoś migał światłami, że go oślepiam. Bardziej problem polega na tym, iż wyjeżdżając za zakrętu kierowca z naprzeciwka nie zauważył, że wyłączyłeś światła długie i profilaktycznie Ci pomiga, "bo coś za mocno świeci". W rzeczywistości to go nie oślepia, ale coś wydaje się nie tak.
Jazda na autostradzie jest niewskazana, bo faktycznie bardzo często oślepia auta za barierą energochłonną.

pozdrawiam
Jacek

[timanfaya]

Bardziej problem polega na tym, iż wyjeżdżając za zakrętu kierowca z naprzeciwka nie zauważył, że wyłączyłeś światła długie i profilaktycznie Ci pomiga, "bo coś za mocno świeci". W rzeczywistości to go nie oślepia, ale coś wydaje się nie tak.

dokładnie tak. Matrixy po prostu mocno świecą, ale nie oślepiają - dlatego część kierowców ma z nimi problem, bo nie ma tego momentu wyłączenia długich. Jest bardzo jasno, ale nie wali po oczach.
Mi przez rok może dosłownie dwa razy ktoś mrugnął (ale też nie robię dużych przebiegów)

[piotraskbw]

Bardziej problem polega na tym, iż wyjeżdżając za zakrętu kierowca z naprzeciwka nie zauważył, że wyłączyłeś światła długie i profilaktycznie Ci pomiga, "bo coś za mocno świeci". W rzeczywistości to go nie oślepia, ale coś wydaje się nie tak.

Matrixy po prostu mocno świecą, ale nie oślepiają - dlatego część kierowców ma z nimi problem, bo nie ma tego momentu wyłączenia długich.

Wielokrotnie miałem sytuację że jedzie coś "na matrixach" z naprzeciwka napitalając po oczach i po dłuższej chwili oślepiania elektronika jego auta raczyła zauważyć, że jest tam jednak inne auto na drodze i wyłączyła sektor.
Zaginajcie rzeczywistość dalej, jak lampy świecą "na wprost" (jak długie) a nie "w dół" (jak mijania) to ZAWSZE będą oślepiać a automatyka "wykrywająca auta" jest zwyczajnie ZA WOLNA (jak już "zauważy" obiekt to w miarę dobrze go śledzi).
Generalnie zamysł jest ok, ale wykonanie do dupy (u każdego producenta) wiec proszę szanujcie innych użytkowników dróg i nie stwarzajcie zagrożenia oślepiając ich.

Gdy kierowca auta z "matrixami" widzi inne auto wcześniej niż automatyka "wyłączyła" sektor w którym się ono znajduje, to znaczy że automatyka jest ZA WOLNA.

[Zapp]

+1
Cudów nie ma. Skoro system "widzi" coś z przeciwka, i dopiero wtedy reaguje - to ten z przeciwka też już zdążył zobaczyć, niestety.

[Reez]

Przez rok użytkowania s3fl raz jadąc przez górki chłop mi zamrugał długimi i było to na wierzchołku zakrętu. Robię miesięcznie po 10kkm, często w nocy i jakoś nie odczuwam tego oślepiania przez inne auta z segmentowymi lampami.

[suzu4x4]

Przez rok użytkowania s3fl raz jadąc przez górki chłop mi zamrugał długimi i było to na wierzchołku zakrętu. Robię miesięcznie po 10kkm, często w nocy i jakoś nie odczuwam tego oślepiania przez inne auta z segmentowymi lampami.

Mam podobne doświadczenia. Miałem w passacie top ledy teraz w superbie mam matrixy i przez trzy lata nie zdążyło mi się żeby ktoś mrugał. W wyjątkowych sytuacjach wyłączam ręcznie ( barierka na autostradzie, wzniesienie itd )

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

[piotraskbw]

@Reez, @suzu4x4
To że wam nie mrugają, nie znaczy że nie oślepiają
Nie wiem czemu wszyscy zakładają, że każdy oślepiony im "mrugnie", że oślepiają

[Reez]

Jak pisałem wcześniej robię miesięcznie 10kkm i jedyne auta, które oślepiają mnie to stare gruzy z lampami ustawionymi w kominy. Może czas wybrać się do okulisty?

[piotraskbw]

Wzrok mam zdrowy
Jak widać niektórym wyjaśnienie zasad dlaczego "matrixy" muszą oślepiać nie pomaga, bo na ich "chłopski rozum" działają dobrze
Ja np. mrugam tylko tym co "na upartego" jadą na długich, jak jedzie taki z naprzeciwka, to nie jest to dla niego przyjemne przeżycie z kolei jak się zwyczajnie ktoś "spóźni" to niech sobie jedzie

[piotr26]

To ja podzielę się swoimi odczuciami,

Z punktu widzenia kierowcy S3FL
jazda w nocy to przyjemność, "wszędzie jest jasno", przeciwgmnielne doświetlające zakręty ładnie to uzupełniają

Z punktu widzenia kierowcy innego auta
zatłukłbym skur*****a, który dopuścił to guano do ruchu, oślepia w trasie niemiłosiernie, równie dobrze można by pozwolić wszystkim jeździć non stop na długich.
Zanim elektronika sterująca zorientuje się, że przed S3FL jest jakieś auto to, kierowca drugiego auta już dawno i długotrwale jest oślepiony (dotyczy to większości aut z matrixami).
Jak jedzie taki z tyłu to napieprza po lusterkach (pomimo fotochromów wew i zew), jak jedzie z przodu to jeszcze można go spacyfikować odpalając swoje długie (ja akurat mam czym "przywalić" ).

Zupełnie się nie zgadzam. Samo oślepianie obiektywnie trwa 1 - max 2 sekundy przed wycięciem obiektu, więc na pewno nie jest to " długotrwałe". Mnie to nie przeszkadza tzn da sie zaakceptować taki chwilowy snop swiatła. Większym problemem sa stare auta świecące w niebo, bo to one oślepiaja znacznie mocniej i faktycznie długotrwale. Zysk z lepszego oświetlenia drogi i pobocza jest niewspółmierny do chwilowego oślepiania. Zauważenie rowerzysty czy lisa chwilę wcześniej może decydować o być albo nie być, Oczywiście technologia jest niedoskonała, ale zysk z poprawy widoczności i tym samym bezpieczeństwa jest zdecydowanie większy niż chwilowe oślepianie i ja bardzo się cieszę, że takie rozwiązanie funkcjonuje, a w nocy jeżdzę sporo i spotykam po drodze rowerzystów, pieszych i lisy.

[piotraskbw]

Zupełnie się nie zgadzam. Samo oślepianie obiektywnie trwa 1 - max 2 sekundy przed wycięciem obiektu, więc na pewno nie jest to " długotrwałe".

Tyle to trwa "wycinanie" jak już elektronika go zauważy i policzy co trzeba, kierowca z naprzeciwka został już oślepiony dużo wcześniej.
Myślę że spokojnie można przyjąć że kierowca jadący "na munalnych długich" wyłączy je przynajmniej tak samo szybko jak automat, mało tego jest w stanie to zrobić z zanim zobaczy samochód np. widząc łunę światła za wzniesieniem z przodu. Zaznaczam że mówimy o normalnym kierowcy skupionym na jeździe a nie o dziadzie "mam wszystkich w dupie".

Zwróć uwagę z jak daleka długie "dają po oczach" z przodu czy z tyłu, jest to odległość znacznie większa niż zasięg elektroniki sterującej matrixami.

Mnie to nie przeszkadza tzn da sie zaakceptować taki chwilowy snop swiatła.

Powiedz to np. pieszemu który szedł skrajem drogi i został potrącony przez kierowcę oślepionego przez "matrixy".

Jak pisałem wcześniej, technologia ta jest bardzo obiecująca, jednak jest na zbyt wczesnym stadium rozwoju aby montować ją seryjnie, bo po prostu stwarza zagrożenie.
Problemem nie jest samo "wycinanie" i śledzenie już wykrytego obiektu, problem jest zbyt późne wykrycie obiektu (a to pewnie się długo nie zmieni).
Po usunięciu wad, taki system oświetlenie powinien moim zdaniem być standardowym wyposażeniem pojazdu.

[Zapp]

Jak to mówił Kobuszewski:
"Praw fizyki Pan nie zmienisz, ..."
Nie zawracam sobie dupy mruganiem, bo większość tych z "matrixami" jest tak dumna z ich posiadania, że i tak nie zrozumie.
(Podobnie, jak zazwyczaj nie mrugam tym ze "światełkiem do nieba" - bo skoro sami nie widzą że świecą na wiwat, to też mrugania nie zrozumieją.)
Co do okulisty - a może czas się wybrać, gdy czuje się potrzebę jeżdżenia wciąż na drogowych?

Temat zaznaczony, może ktoś się zastanowi.
Dla mnie EOT.

[piotr26]

Zupełnie się nie zgadzam. Samo oślepianie obiektywnie trwa 1 - max 2 sekundy przed wycięciem obiektu, więc na pewno nie jest to " długotrwałe".

Tyle to trwa "wycinanie" jak już elektronika go zauważy i policzy co trzeba, kierowca z naprzeciwka został już oślepiony dużo wcześniej.
Myślę że spokojnie można przyjąć że kierowca jadący "na munalnych długich" wyłączy je przynajmniej tak samo szybko jak automat, mało tego jest w stanie to zrobić z zanim zobaczy samochód np. widząc łunę światła za wzniesieniem z przodu. Zaznaczam że mówimy o normalnym kierowcy skupionym na jeździe a nie o dziadzie "mam wszystkich w dupie".

Zwróć uwagę z jak daleka długie "dają po oczach" z przodu czy z tyłu, jest to odległość znacznie większa niż zasięg elektroniki sterującej matrixami.

Mnie to nie przeszkadza tzn da sie zaakceptować taki chwilowy snop swiatła.

Powiedz to np. pieszemu który szedł skrajem drogi i został potrącony przez kierowcę oślepionego przez "matrixy".

Jak pisałem wcześniej, technologia ta jest bardzo obiecująca, jednak jest na zbyt wczesnym stadium rozwoju aby montować ją seryjnie, bo po prostu stwarza zagrożenie.
Problemem nie jest samo "wycinanie" i śledzenie już wykrytego obiektu, problem jest zbyt późne wykrycie obiektu (a to pewnie się długo nie zmieni).
Po usunięciu wad, taki system oświetlenie powinien moim zdaniem być standardowym wyposażeniem pojazdu.

No własnie nie. Od momentu pojawienia się auta na horyzoncie i rozpoczecia oślepiania mija chwila. To max 2 sekundy. Poobserwuj na spokojnie podczas jazdy i policz. Czytając wcześniej ten temat pozwoliłem sobie poobserwować to zjawisko przez cały mijający tydzień z uwzględnieniem podawanych tutaj argumentów. Generalnie to dyskutujemy nad czymś, czego ocena jest wyłacznie subiektywna. Ciebie oślepia, mnie nie i każdy widzi to samo inaczej.

Oczywiście, kierowca wyłącza szybciej, bo zawyczaj przed pojawieniem się autą w polu bezpośredniego widzenia, a nie dopiero gdy zobaczy auto. To nie ulega wątpliwości.

Jaki jest zasięg elektroniki sterującej matriksami? Podasz jakieś wiarygodne źródło tych informacji?

Równie dobrze mogę napisać odwrotnie - powiedz to pieszenu, który został potrącony przez kierowcę, który nie zdżył go ominąć. Ja miałem taką sytuację, że na drodze wojewódzkiej w ostatniej chwili zauważyłem rowerzystę w nocy bez żadnych świateł i odlasków. Ominąłęm go w ostatniej chwili i na cemtymetry. Takich momentów się nie zapomina i pisząc o w tym temacie mam takie doświadczenie w pamięci.