Forum Skoda Superb

Enriquez pisze: ↑21 sty 2021, o 21:30 Ja osobiście mam dużo modyfikacji w aucie, w tym chipa, rozpórkę, hamulce i wiele innych dupereli. Jeżeli było coś do zrobienia na gwarancji, to nikt w serwisie nie szukał na siłę problemu, tylko postępował zgodnie z wytycznymi gwaranta. Miał sprawdzić według listy, nagrać filmik, porobić zdjęcia konkretnych rzeczy. Na tej podstawie gwarant podejmował decyzję o uznaniu gwarancji, lub też nie. Wszystkie sprawy zostały załatwione pozytywnie. Jeżeli okazałoby się, że jakaś modyfikacja wpłynęła na uszkodzenie czegoś, to rzecz jasna nie będę z siebie robił idioty, tylko wezmę to na siebie. Wracając do przedmiotowej rozpórki, to ona raczej niczego nie uszkodzi a wręcz przeciwnie - uchroni budę przed niepotrzebnym skręcaniem nadwozia i pracą względem siebie poszczególnych elementów. Ryzyko, jakie musisz wziąć na siebie w zasadzie wiąże się z prawidłowym montażem - można połamać osłony podszybia, czy zepsuć gwint śrub wycieraczek. Montaż wiąże się również z tym, że przykręcasz metalowy element lakierowany, do lakierowanego kielicha. Być może kiedyś, na skutek ich tarcia lakier się zedrze i wda się korozja. Być może tak, być może nie. I w tym przypadku gwarancji Ci nie uznają i bardzo słusznie. Musisz sobie sam odpowiedzieć, czy montaż rozpórki wart jest tego ryzyka. Z drugiej strony - jak już coś zepsujesz, każdą pierdołę możesz kupić w ASO czy na Allegro i ją tym razem delikatnie zamontować. Absolutnie nikt się nie pokapuje, że było coś grzebane. Jeżeli weźmiesz rozpórkę w kolorze "nie oczojebliwym", to nikt absolutnie nie będzie się nad tym zastanawiał, no chyba, że jest jakimś fanem marki i wie o tym modelu wszystko. Zdarza się, ale taki człowiek raczej nie będzie szukał problemu, bo po prostu nie jest to w interesie ASO aby tracić klienta. Należy pamiętać też o jednej rzeczy. Skoda robi im akcje typu "Tajemniczy klient". Jeżeli umówisz się na przegląd, to może zdarzyć się tak, że zadzwoni do Ciebie ktoś ze Skody z propozycją, że za Ciebie, Twoim samochodem pojedzie ktoś z centrali. Ty dostaniesz za to rabat na przegląd albo jakiś gift. Spreparują jakieś drobne usterki - typu ciśnienie w zapasówce, jakieś żarówki, naklejka na gaśnicy itp. Po przyjeździe rozglądają się po salonie, oceniają i notują wszystko co robi doradca. A mają tych wymagań w uj. Jak doradca nie jest na 100% pewien, że nie jesteś podstawiony, to niczego nie załatwisz i prześwietlą Ci samochód od A do Z. Ostatnio jak byłem na przeglądzie w znanym mi ASO, gdzie znamy się nie od dziś - ale tylko doradca mnie znał a pracownicy na warsztacie nie - dostałem taką listę uwag, że zacząłem się zastanawiać, czy bezpiecznie jeździć tym samochodem. Być może się przestraszyli, bo sobie poszedłem na warsztat i odpytałem gościa na czym polega wymiana oleju w DSG, którą właśnie wykonywał. Podsumowując ten przydługi wywód, należy się postawić po drugiej stronie biurka i zrozumieć czym żyje druga strona i jakie konsekwencje może ponieść w przypadku jakiegoś przekrętu.

crazywarrior69 pisze: ↑22 lis 2021, o 12:02 Macie włożone coś między rozpórkę, a kielichy?. Domyślam się, że jeżeli tam nic nie będzie to po pewnym czasie lakier wytrze się i kielichami zainteresuje się rudy. Jakieś pomysł? Może jakaś gumowa podkładka?