ja już problem mam za sobą. Przeguby wewnętrze, ale robiłem w serwisie Skody oryginalne. Potem zostało "jeszcze troszkę" tak od 120- 130 przy mocnym depnięciu. I doszedłem co jest przyczyną.
Trzeba zacząć od tego, że jak zawsze mówili starzy wyjadacze- podać moc silnika, rok auta, oraz... wielkość i rozmiar felg.
Nie wszyscy mają ten sam problem, co zaznaczam.
Ja temat rozpracowałem. Nie chce mi się już szukać na forum (czy ktoś coś takiego proponował), kto chce niech skorzysta.
Doszedłem do wniosku, że biorąc pod uwagę chimeryczność, lub inaczej "wyczulenie" zawieszenia tejże Skody II ważne jest.......
.............wzmocnienie opony. Przednie zawieszenie, duża moc, ja mam 2.0 TSI i moim zdaniem opona się nieco odkształca podczas obracania.
Ta cześć opony, która ma aktualnie kontakt z nawierzchnią jest nieco zgnieciona (niech się wypowiedzą fachowcy, ale ja mam łeb fizyczny) i w ten sposób powstaje jakby "jajo". Być może auta z bardziej wybaczającym, inaczej skonstruowanym zawieszeniem wybaczają, nie czujesz tego.
Moja Skoda 2.0 FL 2015, jest zestrojona dość sztywno, zarówno układ kierowniczy (czucie) jak i zawieszenie.
Odkąd popycham na Michelinkach z indeksem obowiązkowo zgodnie ze specyfikacją 270-300 km/godz (indeks prędkości) i wzmacnianych zero problemu.
Wykryłem to przypadkowo, bo akurat takie Micheliny chciałem na zimę i były tylko XLele. Jestem pewien, że konstrukcja opony powoduje, że nie odkształca się jak zwykła. Podczas przyspieszania i większych prędkości. To tak w skrócie. Myślę też że jest lepiej wykonana.
Kto chce niech skorzysta, nie znaczy to że rozwiąże to czyjś problem, bo może mieć inne problemy z zawieszeniem.
Ale mówię o tych co mają autko dopieszczone, na oryginalnych częściach i już nie mają pomysłu.
Aha, jest jeszcze firma z Niemiec, w testach super. Oddałem za ćwierć darmo. To inna opowieść o oponach "premium".
Już dwa sezony, 4 zmiany i zero problemu.
Teraz mam tak jak powinno być w tym modelu z tym silnikiem- im szybciej, tym lepiej