Silnik 1.8 TSI do....?

[rezon]

BYł gdzieś na forum ktoś wrzucił chyba w dziale "1,8 czy bierze olej" link do artykułu który mówił bezpośrednio o twoim problemie i wadliwej jednostce 1,8......Że właśnie tworzą się nagary itp....jest to usterka doskonale znana przez Skodę lecz naprawa kosztuje kilkadziesiąt tyś dlatego chcą jej uniknąć .... Ja bym już dawno prawnika o pismo poprosił i jednoznaczne stanowisko bo to są jakieś kpiny .....Maja naprawić bo jest to wada "znana " od początku i wielokrotnie wałkowana ...

Z którego roku wóz?

Gdzieś dzwonią, a czy to widelce czy w kościele to już żadna różnica. Autor pisze o roczniku, nie skarży się na zużycie oleju - więc co ma piernik do wiatraka?
Przyczyn może być wiele i nikt na opis nie zdiagnozuje silnika, skoro ASO nie daje rady. Jak masz samochód firmowy to prawnik, a jak prywatnie to miejski rzecznik praw konsumenta i pismo o naprawę.
BTW ostatnio słyszałem historię o lokalnym ASO Toyoty, które od dwóch LAT trzyma moduł sterujący hamulcami z Aurisa - rzekomo wysłanym na badania po wypadku i jakoś nie mogą go odesłać .

[MikiMyk]

80% zużycia? Ale czego? Wymyślili sobie teorię.
Bierz rzeczoznawcę, prawnika i do sądu z nimi. Zobaczysz jak szybko im rura zmięknie.
Przy okazji kup sobie już nowe auto, bo tym już się nie nacieszysz. Jak prawnicy i sąd to gra va-banque.
Nie ma półśrodków.

Dokładnie tak zrób. O aucie zapomnij, bez wymiany kompletnego silnika na gwarancji nie odbieraj. Pretekst do nie odbierania już Ci Twój prawnik wymyśli.

[CLO27]

BYł gdzieś na forum ktoś wrzucił chyba w dziale "1,8 czy bierze olej" link do artykułu który mówił bezpośrednio o twoim problemie i wadliwej jednostce 1,8......Że właśnie tworzą się nagary itp....jest to usterka doskonale znana przez Skodę lecz naprawa kosztuje kilkadziesiąt tyś dlatego chcą jej uniknąć .... Ja bym już dawno prawnika o pismo poprosił i jednoznaczne stanowisko bo to są jakieś kpiny .....Maja naprawić bo jest to wada "znana " od początku i wielokrotnie wałkowana ...

Z którego roku wóz?

Gdzieś dzwonią, a czy to widelce czy w kościele to już żadna różnica. Autor pisze o roczniku, nie skarży się na zużycie oleju - więc co ma piernik do wiatraka?
Przyczyn może być wiele i nikt na opis nie zdiagnozuje silnika, skoro ASO nie daje rady. Jak masz samochód firmowy to prawnik, a jak prywatnie to miejski rzecznik praw konsumenta i pismo o naprawę.
BTW ostatnio słyszałem historię o lokalnym ASO Toyoty, które od dwóch LAT trzyma moduł sterujący hamulcami z Aurisa - rzekomo wysłanym na badania po wypadku i jakoś nie mogą go odesłać .

A czy ja mu diagnozę postawiłem? Dla mnie żadna różnica jak nie jeździ, zjebane na serwisie to może być wszystko w d... mam co tylko mają to usunąć. Jak sobie nie radzą wymiana silnika.... i tyle mnie w tym temacie by interesowało.
Więc tak w tym przypadku żadna różnica a trop każdy warto zbadać

[dato]

80% zużycia? Ale czego? Wymyślili sobie teorię.
Bierz rzeczoznawcę, prawnika i do sądu z nimi. Zobaczysz jak szybko im rura zmięknie.
Przy okazji kup sobie już nowe auto, bo tym już się nie nacieszysz. Jak prawnicy i sąd to gra va-banque. Nie ma półśrodków.

Dokładnie tak zrób. O aucie zapomnij, bez wymiany kompletnego silnika na gwarancji nie odbieraj. Pretekst do nie odbierania już Ci Twój prawnik wymyśli.

Popieram. I dopóki nie rozwiążą problemu nie oddawaj zastępczaka, spokojnie czekając na nową furę. Tą, jeśli Ci oddadzą w stanie, w jakim chciałbyś odebrać sprzedasz "na pniu". Na forum na przykład

Papuga pomoże Ci wymyślić pretekst do nieodbierania i do zatrzymania pożyczaka bez opłat. A jeśli już zmiękną i wymienią wszystko co trzeba to niech go rzeczoznawca z Dekry odbierze, na miesięczne testy. A w międzyczasie się sprzeda.

Nie daj się "przeciągnąć" do końca gwarancji. Zero spolegliwości i zero litości dla baranów. CLO się miota i nie pisze nic konstruktywnego, trzymaj się tego, co napisał Enriquez.

[MikiMyk]

A czy ja mu diagnozę postawiłem? Dla mnie żadna różnica jak nie jeździ, zjebane na serwisie to może być wszystko w d... mam co tylko mają to usunąć. Jak sobie nie radzą wymiana silnika.... i tyle mnie w tym temacie by interesowało.
Więc tak w tym przypadku żadna różnica a trop każdy warto zbadać

Bardzo odkrywcze...

[dato]

Daj mu spokój, chciał zabłysnąć, nie wyszło... Odczep się.

[MikiMyk]

Ok, niech Ci będzie. Nie gadam, czytam...

[CLO27]

A czy ja mu diagnozę postawiłem? Dla mnie żadna różnica jak nie jeździ, zjebane na serwisie to może być wszystko w d... mam co tylko mają to usunąć. Jak sobie nie radzą wymiana silnika.... i tyle mnie w tym temacie by interesowało.
Więc tak w tym przypadku żadna różnica a trop każdy warto zbadać

Bardzo odkrywcze...

Widzisz czegoś się może nauczysz

[dato]

CLO, wiesz, że hejtując robisz z siebie debila? O ile pamiętam, to na tym forum to nie działa, nie sądzę, żeby się zmieniło, odpuść.

[MikiMyk]

Widzisz czegoś się może nauczysz

Po to się zalogowałem. Ale raczej nie od Ciebie. Pozdrawiam.

[CLO27]

CLO, wiesz, że hejtując robisz z siebie debila? O ile pamiętam, to na tym forum to nie działa, nie sądzę, żeby się zmieniło, odpuść.

a cóż ja niby hejtuje....."mądrą" zaczepkę.... ?

[CLO27]

Widzisz czegoś się może nauczysz

Po to się zalogowałem. Ale raczej nie od Ciebie. Pozdrawiam.

Życie pisze różne scenariusze....

[dato]

Ale takiego nikt by nie kupił. Spamujesz, CLO...

[miro]

80% zużycia? Ale czego? Wymyślili sobie teorię.
Bierz rzeczoznawcę, prawnika i do sądu z nimi. Zobaczysz jak szybko im rura zmięknie.
Przy okazji kup sobie już nowe auto, bo tym już się nie nacieszysz. Jak prawnicy i sąd to gra va-banque. Nie ma półśrodków.

Dokładnie tak zrób. O aucie zapomnij, bez wymiany kompletnego silnika na gwarancji nie odbieraj. Pretekst do nie odbierania już Ci Twój prawnik wymyśli.

Popieram. I dopóki nie rozwiążą problemu nie oddawaj zastępczaka, spokojnie czekając na nową furę. Tą, jeśli Ci oddadzą w stanie, w jakim chciałbyś odebrać sprzedasz "na pniu". Na forum na przykład

Papuga pomoże Ci wymyślić pretekst do nieodbierania i do zatrzymania pożyczaka bez opłat. A jeśli już zmiękną i wymienią wszystko co trzeba to niech go rzeczoznawca z Dekry odbierze, na miesięczne testy. A w międzyczasie się sprzeda.

Nie daj się "przeciągnąć" do końca gwarancji. Zero spolegliwości i zero litości dla baranów. CLO się miota i nie pisze nic konstruktywnego, trzymaj się tego, co napisał Enriquez.

Prawnik radzi mi skierować pismo do sprzedawcy auta z kopią do SKODA AUTO Polska, o wymianę "towaru" na nowy, pozbawiony wad. Taką możliwość dopuszcza ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej z 2002 roku.
W takiej opcji scenariusz zdarzeń jest następujący:
1. Pismo - wniosek o wymianę
2. Odpowiedź sprzedawcy - brak zgody
3. Opinia rzeczoznawcy o wadzie samochodu
4. Skierowanie sprawy na drogę sądową
5. Walka o swoje racje przed sądem....do skutku (nie wiem ile to może potrwać - rok, dwa?)

Tak, że wygląda to raczej poważnie i aż mi się odechciewa

Pozdrawiam

[miro]

miro... może Ci się odechciewa... ale Skoda pewnie liczy na to, że część klientów nie będzie walczyć o swoje... biorą kasę za towar, który jest wadliwy... to niech odpowiedzialność też biorą !

Słyszałem właśnie, że taki koncern jak VW / SKODA liczy na to, że przynajmniej 50 % klientów w Polsce nie będzie dociekało swoich racji przed sądem, głównie ze względów finansowych i tej całej opieszałości postępowań.
Ja jestem zdeterminowany i zmotywowany do walki, bo wiem, że racja jest po mojej stronie.
Żeby zajechać silnik po 23 tys. kilometrów od nowości, to już trzeba by być chyba kompletnym debilem, a to właśnie sugerują mi w ASO Skoda.