szms pisze:O tych wynajmach to już od 2 lat słychać i coś nie idzie im z tym wprowadzaniem...
Hyundai, pulę samochodów przygotowaną na 3 miesiące wynajął w 1,5 miesiąca.
szms pisze:Sjaku przecież "wynajął" i za ok. 1100 zł (coś około 850 netto? o ile dobrze pamiętam) to jest standardowa bez fajerwerków Fiesta, jak pisał.
Nie nową.
szms pisze:Poza tym taki artykuł "kosztuje miesięcznie"... brutto, netto? Jakieś tajne ubezpieczenie wynajmu? To wszystko jest zbyt ciemne jeszcze.
Toć to media, a nie umowa. Artykuł jest po to by poinformować, że takie coś wchodzi. A jak ktoś jest zainteresowany, to przecież sprawdzi, czy mu temat odpowiada. Ja obecnie korzystam z takiego najmu tyle, że mogę (ale nie muszę) wykupić po okresie najmu. I mi pasuje.
kamracik pisze:Tego nie widziałem, bo jak mam wyłączone skrypty to treść jest niedostępna. Ciekawe rozwiązanie, aby zmusić mnie do odblokowania reklam.
To artykułów też nie widać?
Proszę, specjalnie dla Ciebie:
"Wynajem samochodu od banku. Tysiąc złotych za miesiąc
Maciej Samcik 31.03.2016 01:00 A A A
Długoterminowy wynajem Qashqaia kosztować będzie od 977 zł do 1096 zł miesięcznie
Długoterminowy wynajem Qashqaia kosztować będzie od 977 zł do 1096 zł miesięcznie (JAKUB ORZECHOWSKI)
Raiffeisen Bank od piątku zaproponuje klientom detalicznym długoterminowy wynajem samochodów. Za niecały 1000 zł miesięcznie można pożyczyć auto na rok lub dwa. A potem zwrócić do salonu i wziąć nowe.
"Wymarzone auto", bo tak nazywa się oferta, która startuje w Raiffeisenie na początku kwietnia, ma być atrakcją dla tych, których na samą myśl o kupowaniu lub sprzedawaniu auta boli brzuch. I dla tych, którzy nie przywiązują wielkiej wagi do tego, czy jeżdżą samochodem własnym czy pożyczonym.
Wynajem samochodu bez wkładu własnego
Będzie można bez żadnego wkładu własnego wziąć z salonu nowe auto i płacąc miesięczną ratę, używać go przez rok lub dwa, a potem oddać z powrotem sprzedawcy i np. wziąć kolejny samochód. To taki leasing, tyle że w odsłonie konsumenckiej, stosunkowo mało popularnej w Polsce. Zamiast mieć własne auto, wynajmujesz je od zewnętrznej firmy, która dba o wszystkie formalności. W ramach miesięcznej raty firma leasingowa współpracująca z Raiffeisenem zapewnia ubezpieczenie samochodu, pokrywa koszty przeglądów i ewentualnych napraw. No i na starcie nie trzeba mieć żadnych pieniędzy - w odróżnieniu od klasycznego leasingu tu nie ma wkładu własnego. Ty masz jedynie wlać paliwo do baku.
Kłopotem może być ograniczony wybór aut (nie będą to wszystkie marki i modele), konieczność dokupienia we własnym zakresie zimowych opon (za dopłatą można to wrzucić w koszty leasingu) oraz ograniczenia kilometrowe (rocznie w ramach płaconej raty można przejechać autem nie więcej niż 20 tys. km).
Ile to kosztuje? Udało mi się wycisnąć z Raiffeisena kilka przykładowych cenników. W ramach oferty długoterminowego wynajmu można mieć np. jeden z trzech modeli Nissana - Juke, Qashqai lub X-Trail. Dla najmniejszego w tym zestawie Nissana Juke roczny wynajem kosztuje 887 zł miesięcznie, a dwuletni - 1081 zł miesięcznie. A np. dla Qashqaia może to być od 977 zł do 1096 zł (w zależności od długości wynajmu).
Drogo? Tanio? Cóż, nowy Juke w podobnej konfiguracji jak ten oferowany przez Raiffeisena kosztuje w salonie jakieś 62 tys. zł, zaś nówka sztuka Quashqai to wydatek rzędu przynajmniej 73 tys. zł. Jak łatwo policzyć, wynajmując od Raiffeisena któryś z tych samochodów na rok, zapłacimy w przybliżeniu jakieś 11 tys. zł. A przy wynajmie dwuletnim będzie to między 26 a 27 tys. zł.
Ile kosztuje wynajem samochodu?
Kiedy kupimy auto na własność, mamy aktywo, które po tych dwóch latach - owszem - rynkowo straciło na wartości (pewnie mniej więcej te 30-35 proc.), ale jednak jest warte dużo więcej niż zero. Spłaciwszy raty leasingowe, zostajemy z niczym. Z drugiej strony utrata wartości auta kupionego na własność może być porównywalna z sumą rat zapłaconych w okresie wynajmu. A używając auta należącego do banku (lub ściślej - do firmy leasingowej), nie trzeba wydawać kasy na ubezpieczenie (pakiet OC-AC to przynajmniej 5-6 proc. wartości auta, a więc wydatek rzędu 3-4 tys. zł) ani na obowiązkowe przeglądy (1000 zł mniej więcej raz na półtora roku). Bilans wynajmu jest korzystniejszy w sytuacji, w której kupowałbym samochód na własność, skorzystawszy z kredytu, który kosztowałby mnie dodatkowo 5-6 tys. zł w skali dwóch lat (odsetki, prowizje).
Dla miłośników limuzyn będzie w Raiffeisenie oferta wynajęcia aut Volvo V40 lub XC60. Tu roczny wynajem w zależności od modelu będzie kosztował między 2250 zł a 2650 zł miesięcznie, zaś dwuletni - między 2000 zł a 3200 zł miesięcznie. Inna sprawa, że Volvo to nie są tanie samochody, najtańsze wersje tych, które są w ofercie Raiffeisena, kosztują w salonie ponad 100 tys. zł.
Oferta Raffeisena nie będzie atrakcją dla osób zżywających się ze swoim samochodem, tuningujących go i weń inwestujących. Owszem, wypożyczone auto po roku lub dwóch można odkupić, ale na starcie odpada możliwość jego spersonalizowania - trzeba brać to, co dają. Ale w niektórych scenariuszach to może być ciekawsza, a na pewno wygodniejsza alternatywa niż zakup auta na własność, zwłaszcza jeśli wymagałby zaciągnięcia kredytu."
Mnie tylko zastanawia bezsens wynajmu na dwa lata (wyższa rata) skoro na rok jest taniej.