Najpierw był plan jechać na ponowne pomiary i dostrojenie do centrali. Jednak tak jak poprzednio, nie bardzo ich to interesowało, no chyba że dodatkowo zapłacę.
Później był telefon do firmy, która mi założyła boxa, z informacją że rezygnuję i oddaję boxa. Znów mnie Pan przekonywał do czipa, tłumaczył, że prawdopodobnie, któryś z czujników nie daje sie oszukać boxowi, stąd takie wyniki. Powiedziałem, że nie mam zaufania czy to będzie tym razem zrobione porządnie. Jako, że wychodzę z założenia, że nie myli się ten co nic nie robi, dałem im drugą szansę. Mój warunek była taki, robimy czipa, jeśli będzie znaczna poprawa dopłacę im te 200, jeśli nie uzyskamy zadowalającego mnie wyniku, oddają mi kasiorkę.
Z racji, że mają duże obłożenie na hamowni, mam termin dopiero na czwartek.
Druga sprawa, że w tym tygodniu mnie takie coś pochłonęło:
